Podsumowanie tygodnia na rynkach (2024-03-15)
Tydzień upłynął pod znakiem odczytów inflacyjnych z USA. Okazały się one wyższe od oczekiwań, zmniejszając wiarę inwestorów w szybkie obniżki stóp procentowych przez Fed. Polska inflacja wylądowała w okolice celu NBP. Na krajowym podwórku rynek żył doniesieniami o proponowanych przez rząd zmianach w podatku Belki, które zderzyły się z falą krytyki.
Mijający tydzień kończy się z przytupem. Piątkowe dane o polskiej inflacji zaskoczyły bowiem pozytywnie. Okazało się, że wskaźnik CPI obniżył się do 2,8 proc. To zdecydowanie niżej od konsensusu prognoz ekonomistów (3,2 proc.) i bardzo blisko celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.).
Reklama
- Realizuje się scenariusz, o którym mówiliśmy przy okazji publikacji projekcji NBP: w 2024 roku inflacja może zaskakiwać niższymi odczytami. Powody to słabość popytu wewnętrznego (na początku roku), tani import, mocny złoty. Gorzej wyglądają perspektywy inflacji, gdy gospodarka polska i globalna odbije, ale to raczej perspektywa 2025 r., ewentualnie końca 2024 - oceniają ekonomiści ING.
Wraz z lutowym odczytem inflacji konsumenckiej GUS podał także nowe wagi inflacyjne. W nich większych zaskoczeń nie było. Najmocniej wzrósł w koszyku udział wydatków w kategorii użytkowanie mieszkania (ponad 20 proc. koszyka, najwięcej od 2018 r.), a także nośniki energii oraz żywność i napoje bezalkoholowe. Spadł z kolei udział wydatków na transport, co jest efektem niższych cen paliw. Mniej wydawaliśmy też na zdrowie, odzież i obuwie. Co ciekawe, do badania cen włączono m.in. artykuły wegańskie, nowe usługi z zakresu stomatologii i usług laboratoryjnych, gastronomii, a także artykuły dla zwierząt domowych.
Ekonomiści prognozują, że w marcu CPI znajdzie się poniżej 2,5 proc. i będzie to tegoroczny dołek. Od kwietnia zobaczymy ponowny wzrost wskaźnika m.in. z uwagi na wygaszanie działań osłonowych.
Rewizja koszyka inflacyjnego nie wywołała wielkiej rewolucji. Obniżyła inflację CPI w styczniu o 0,2 pkt proc. Rok temu ten wpływ wynosił aż 0,6 pkt proc.
O ile polska inflacja zaskoczyła pozytywnie, tak zza Oceanu napłynęły raczej mało pozytywne wieści. Najpierw okazało się, że inflacja konsumencka w USA w lutym wyniosła 3,2 proc. w ujęciu r/r. Konsensus rynkowy zakładał odczyt na poziomie 3,1 proc. r/r. Potem rozczarowała inflacja PPI, która podobnie jak wcześniej CPI, okazała się wyższa od oczekiwań. Skromne było też odbicie sprzedaży detalicznej. To zmniejszyło wiarę inwestorów w szybkie obniżki stóp procentowych Fed. W efekcie opublikowanych danych rentowności amerykańskich obligacji mocno wzrosły, a indeksy giełdowe spadały. Dolar z kolei nabrał sił.
- Rok 2024 jest odwrotnością 2023: w górę zaskakują dane inflacyjne, w dół – te dotyczące aktywności. Wczorajsza paczka idealnie się w ten wzorzec wpisała, inflacja PPI okazała się bowiem wyższa od prognoz i w warstwie sumarycznej liczby, i w szczegółach, a sprzedaż detaliczna rozczarowała, wskazują na dużą ostrożność konsumentów na początku roku. Po krótkim zawahaniu rynek FI kontynuował dotychczasowe trendy i rentowności obligacji skarbowych w USA pięły się w górę. Tym razem reakcja innych klas aktywów była już bardzo standardowa i zbieżna z kierunkiem zaskoczeń w danych: główne indeksy giełdowe spadały, dolar dynamicznie się umacniał. Dlaczego? Awersja do ryzyka przy relatywnie wyższych stopach. Czym innym jest bowiem oczekiwanie ciasnej polityki pieniężnej w warunkach przyspieszającej gospodarki, czym innym – zacieśnienia w przeciwnym trendzie - zauważają ekonomiści Pekao.
W piątek przypada tzw. dzień trzech wiedźm, który przynosi wygaszanie kontraktów terminowych. Zdaniem analityków XTB, to może otwierać okno do relokacji kapitału na światowych rynkach.
- Ten aspekt ma duże znaczenie przede wszystkim w kontekście zaplanowanej na przyszły tydzień decyzji BoJ. Japońskie związki zawodowe Rengo wywalczyły ponad 5,3 proc. podwyżkę płac dla pracowników wobec 3,8 proc. rok temu, a minister finansów Japonii, Suzuki wskazał, że rząd zrobi wszystko, aby podwyżki płac były kontynuowane, a deflacja nie jest już dłużej problemem w kraju. Wyższe płace według wielu mogą być tym fundamentalnym czynnikiem, który zachęci BoJ do wyjścia ze swojej obecnej luźnej polityki monetarnej. Agencja medialna JIJI zakomunikowała, że BoJ jest na ostatniej prostej w procesie faktycznego wyjścia z dotychczasowych ujemnych stóp procentowych - zauważają eksperci XTB.
Czytaj także: Japonia w przededniu podwyżek stóp procentowych. Co dalej z giełdą?
Na krajowym podwórku rynek żył doniesieniami o proponowanych przez rząd zmianach w podatku Belki. Z doniesień medialnych wynika, że zwolnione z 19-proc. podatku byłyby dochody z lokat o okresie zapadalności powyżej roku. Ulgą objęte zostałyby odsetki odpowiadające wartości wynikającej z pomnożenia 100 tys. zł przez stopę depozytową NBP, obowiązującą w ostatnim dniu III kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy (dziś to 5,25 proc.). Obowiązywałaby także ulga w odniesieniu do zysków z inwestycji w akcje, obligacje czy fundusze inwestycyjne, wyliczana również jako iloczyn 100 tys. zł i stopy depozytowej lub jej mnożnika. W tym przypadku nie trzeba będzie inwestować dłużej niż rok. Eksperci uważają, że proponowany mechanizm ani nie promuje długoterminowego inwestowania, ani też niespecjalnie wspiera rynek kapitałowy.
- To są zmiany niewielkie, i niestety w konstrukcji nie upraszczają życia obywatelom. Jedną z konsekwencji będzie z pewnością zamieszanie jak te podatki rozliczać, i jak oszczędzać, żeby trochę mniej podatku zapłacić. Nie wpłynie to też na zmianę podejścia Polaków do oszczędzania i inwestowania. W dalszym ciągu osoby oszczędzające i inwestujące są penalizowane za to, że odkładają na przyszłość. Patrząc od strony budowania pożytecznych społecznie zachowań – jest to podatek szkodliwy. W dodatku Państwo nie buduje korzystnej powszechnie narracji, że oszczędzanie i inwestowanie są nam potrzebne i po prostu korzystne – o ile są systematyczne - ocenia Marcin Groniewski, prezes Santander TFI. - Raczej nie powstanie z tego większy impuls do oszczędzania czy też inwestowania długoterminowego. Żeby tak się stało, obywatelom należałoby zaoferować preferencyjną stopę opodatkowania – spadającą do zera wraz z wydłużeniem okresu inwestowania - dodaje.
W piątek główne indeksy na GPW mocno spadały. WIG i WIG20 w dół ciągnęły notowania LPP, które w trakcie sesji traciły w dwucyfrowym tempie. Powodem tak dynamicznych spadków był piątkowy raport Hindenburg Research, który poinformował o zajęciu krótkiej pozycji na akcjach odzieżowej spółki, twierdząc równocześnie, że dezinwestycja przez LPP aktywów w Rosji była pozorna.
- Uważamy, że LPP było w stanie opublikować te niezwykłe wyniki, ponieważ rzekome zbycie działalności w Rosji było całkowitą fikcją - napisano w raporcie Hindenburg. Według autorów raportu, z dowodów wynika, że LPP nadal sprzedaje w Rosji, wykorzystując do zaopatrywania tego rynku Kazachstan. - Dane dotyczące importu i eksportu pokazują, że w 2023 r. LPP wysłało do swojej kazachskiej spółki zależnej towary o wartości około 755 mln USD, mimo że Kazachstan stanowił tylko 1 proc. sklepów stacjonarnych LPP - wskazał Hindenburg Research.
W odpowiedzi na te zarzuty LPP wskazała w przesłanym oświadczeniu, że raport Hindenburg Reasearch to element przygotowywanego od 5 miesięcy ataku dezinformacyjnego celującego w spadek kursu akcji. LPP nie wyklucza, że to działanie może być próbą przejęcia wpływów w odzieżowej firmie przez podmioty trzecie.
- O sprawie poinformowaliśmy wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Krajową Agencję Skarbową. Z tego co ustaliliśmy, nie jesteśmy pierwszą firmą, która stała się obiektem zainteresowania wywiadowni. Wcześniej podobny proceder został przez Hindenburg wycelowany w spółkę Adani. Wiemy jednocześnie, że wywiadownia działa na zlecenie podmiotów trzecich. Nie można wykluczyć, że tego typu działania mogą być próbą przejęcia wpływów w spółce LPP - napisano.
Hindenburg Reasearch to amerykańska firma założona w 2017 roku przez Nathana Andersona, specjalizująca się w dochodzeniach finansowych i zajmująca krótkie pozycje na akcjach wybranych firm.
Wieści rynkowe:
- Padł rekord. Takiego popytu na polskie obligacje dolarowe jeszcze nie było. Ministerstwo finansów uplasowało obligacje skarbowe na łączną kwotę 8 mld USD. To największa emisja Polski na rynku dolara w historii. Szef resortu wskazał, że potrzeby pożyczkowe na ten rok zostały już sfinansowane w połowie.
- Jest decyzja rządu w sprawie VAT na żywność. Obniżona stawka VAT na żywność nie będzie obowiązywać po 31 marca - poinformowało Ministerstwo Finansów. To przełoży się na wzrost inflacji o 0,8 pkt proc. Budżet zyska 11 mld zł.
- Dane o IKE i IKZE. Będą zmiany w sposobie ich przekazywania. Listy polecone przejdą do lamusa. Resort finansów proponuje elektronizację przekazywania informacji o IKE i IKZE. Ma to pozwolić na szybszą identyfikację klienta, do którego środki należą.
- Parlament Europejski przyjął przepisy o AI. To pierwsze takie regulacje na świecie. Sztuczną inteligencję w UE będą regulować pierwsze na świecie kompleksowe przepisy dotyczące AI. Parlament Europejski przyjął rozporządzenie Artificial Intelligence Act.
- Nowy podmiot na liście ostrzeżeń publicznych KNF. Platforma inwestycyjna Stone Capitals została wpisana na listę ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego. Do prokuratury skierowano zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- mBank wprowadza lokatę z funduszem na 8 proc. Takich produktów na rynku zostało coraz mniej: wśród lokat z funduszem przybyła oferta na 8 proc. w skali roku w części depozytowej. Znaleźć ją możemy w mBanku. To najwyższe oprocentowanie na rynku obok produktu Banku Pekao. Tamten ma jednak specyficzną konstrukcję.
- Wyniki sprzedaży obligacji oszczędnościowych w lutym. W lutym Polacy nabyli obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości 4,5 mld zł, z czego 34 proc. sprzedaży stanowiły 3-letnie obligacje TOS o oprocentowaniu stałym.
- KNF nakłada karę na ORIGIN TFI. Komisja Nadzoru Finansowego 26 lutego 2024 roku wydała decyzję nakładającą na ORIGIN TFI karę pieniężną w wysokości 1 miliona złotych.
- Nowy fundusz w Santander TFI. Santander TFI zaoferował klientom nowy fundusz inwestycyjny o niskim poziomie ryzyka. Santander Prestiż Spokojna Inwestycja ma się wyróżniać niewielką zmiennością, dzięki czemu ma być dobrym rozwiązaniem szczególnie dla początkujących inwestorów czy osób oczekujących subfunduszu o niskim ryzyku, odpornego na wahania koniunktury.
Raporty Analiz Online:
- Saldo wpłat i wypłat do funduszy inwestycyjnych (luty 2024). Fundusze inwestycyjne pozyskały ponad 4,5 mld zł nowego kapitału w lutym. Gros środków (4,1 mld zł) trafiło do funduszy detalicznych. Klienci cały czas stawiają głównie na produkty dłużne, ale w lutym nieco kapitału kapnęło też do funduszy akcyjnych.
- Aktywa PPK (luty 2024) - aktywa sięgnęły 23,5 mld zł. W lutym aktywa zarządzane przez fundusze zdefiniowanej daty PPK wzrosły o 5,3 proc. do 23,5 mld zł. W ciągu roku wzrosły o 78 proc.
- Aktywa funduszy inwestycyjnych (luty 2024). Nieprzerwanie od roku rosną aktywa pod zarządzaniem krajowych TFI. W lutym powiększyły się o niemal 6,6 mld zł (+2 proc. m/m) i wyniosły 332,2 mld zł. To nowy historyczny rekord.
- Ranking – najlepsze konta oszczędnościowe (marzec 2024). Zmiany, które nastąpiły w czołówce najwyżej oprocentowanych kont oszczędnościowych przez ostatni miesiąc, są minimalne. Zniknęła z niej jedna oferta, pojawiła się też jedna nowość.
- Struktura oszczędności gospodarstw domowych (grudzień 2023). W czwartym kwartale br. oszczędności polskich gospodarstw domowych powiększyły się o ponad 100 miliardów złotych, przekraczając poziom 2,25 bilionów złotych. Najmocniej wzrosły środki ulokowane na depozytach oraz w OFE.
15.03.2024

Źródło: tsyhun/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania