Optyka w funduszach, czyli jak dobrać obiektyw do oceny wyników
Dla co trzeciego inwestującego w fundusz najważniejszym kryterium wyboru jest analiza historycznych stóp zwrotu wynika z naszej ankiety. Tymczasem weryfikacja konkurencyjności wyników wbrew pozorom nie jest zadaniem prostym
Przede wszystkim musimy wybrać punkt odniesienia, wobec którego będziemy porównywać stopy zwrotu. Mamy tutaj kilka wariantów, ale równolegle i kilka „haczyków”, których przeoczenie zazwyczaj zniekształca właściwą ocenę sytuacji.
Jednym z podstawowych wskaźników, do którego możemy odnieść rezultaty osiągane przez zarządzających danym funduszem, jest benchmark. Zestawienie stóp zwrotu funduszu i wzorca znajdziemy w dokumencie KIID (Kluczowe Informacje dla Inwestorów). Nie powinniśmy jednak pozostawać biernymi odbiorcami prezentowanych tam ilustracji. Spójrzmy na przykład funduszu KBC Akcyjny. Wedle przedstawionego wykresu w 3 z ostatnich 5 lat wyniki funduszu były lepsze od benchmarku (patrz rysunek poniżej). Jeśli jednak przyjrzeć się konstrukcji wzorca, daje się zauważyć, że działa ona na korzyść produktu przy porównywaniu rezultatów. Dzieje się tak z racji pomniejszania wyniku benchmarku o koszty stałe funduszu (głównie opłatę stałą za zarządzanie). Korygując stopy zwrotu wzorca z powrotem o wspomniane opłaty okazuje się, że rozwiązanie tylko w jednym roku wypadło lepiej od wzorca. Musimy zatem pamiętać, aby do interpretacji rezultatów funduszu na tle benchmarku nie podchodzić zbyt pochopnie, o czym pisaliśmy w tekście „Nierówne wzorce do naśladowania - jak odnaleźć się w gąszczu benchmarków?”
Za kolejny punkt odniesienia do oceny wyników może posłużyć średnia dla grupy – zwykła średnia arytmetyczna wyników wszystkich funduszy w grupie. Aby jednak uniknąć przysłowiowego porównywania jabłek do gruszek, należy sprawdzić, czy produkt nie odbiega w istotnym aspekcie od standardów charakteryzujących daną grupę. W kontekście polskiego rynku funduszy inwestycyjnych ma to znaczenie o tyle, że jako względnie młoda branża, dopiero „dorasta” ona do możliwości tak szczegółowego i zarazem homogenicznego w ramach grupy podziału, jaki funkcjonuje w Europie Zachodniej czy USA.
Aby zilustrować problematykę poruszonej kwestii, warto posłużyć się przykładem choćby Pioneer Pieniężny Plus. W ostatnim Ratingu podkreślaliśmy, że analiza stóp zwrotu produktu w relacji do średniej dla grupy funduszy papierów dłużnych uniwersalnych (do której należy) nie oddaje całości obrazu, z uwagi na przyjętą przez TFI politykę stopy procentowej dla tego rozwiązania. Wpisuje się ona pomiędzy tę, cechującą fundusze gotówkowe i pieniężne, a tę, typową dla produktów dłużnych uniwersalnych. Dlatego ocena wyników tylko w zestawieniu z tą drugą grupą nie byłaby w pełni adekwatna.
Pewne ułomności ma także porównywanie do średniej w grupie, jeśli jest ona mało liczna. W naszej metodologii przyjęliśmy, że grupa (oprócz dodatkowych warunków) musi składać się z przynajmniej 5 produktów, aby w ogóle mogła być mowa o prezentowaniu przeciętnych wyników. Średniej dla funduszy akcji tureckich (5 produktów) nie można jednak postrzegać jako równie reprezentatywnej, co średnią dla (przykładowo) funduszy gotówkowych i pieniężnych (43 produkty). W takich wypadkach przy analizie wyników lepiej może sprawdzać się benchmark, czy też porównanie z wybranym indeksem rynkowym (jak BIST 100).
Grupą, która - choć dość licznie reprezentowana - nie posiada średniej, a w której pojedyncze produkty nie mają określonego benchmarku, tworzą fundusze absolutnej stopy zwrotu. Zarządzający tego typu rozwiązaniami dążą do wypracowania dodatniej stopy zwrotu w kolejnych okresach, ale mogą w tym celu stosować bardzo różne podejścia do konstrukcji portfela. Właśnie ta różnorodność koncepcji jest wytłumaczeniem braku prezentowania średniej dla omawianej grupy. Wychodząc jednak czytelnikom naprzeciw, niedawno zasugerowaliśmy sposób, poprzez który można podjąć się oceny wyników tych produktów. Rezultaty podsumowujemy w comiesięcznym raporcie o skuteczności funduszy absolutnej stopy zwrotu.
Do oceny wyników funduszu możemy użyć też benchmarku stworzonego na bazie indeksów rynkowych. W naszym serwisie funkcjonuje on dla 8 grup. Przykładowo dla funduszy akcji polskich przyjmuje on konstrukcję: 90%WIG+10% WIBID1M, a dla funduszy dłużnych papierów skarbowych: 100% IROS (indeks cen obligacji skarbowych). Tego rodzaju punkt odniesienia cechuje odporność na problemy, które mogą dotyczyć średniej dla grupy (wypaczanie przeciętnych rezultatów przez wyniki pojedynczego produktu, mała liczebność grupy). Trzeba jednak pamiętać, że fundusz plasujący się jako jeden z liderów swojej grupy pod względem wyniku, może jednocześnie wypadać słabiej od poprzeczki skomponowanej z indeksów rynkowych (w wymienionych wcześniej przykładach dość wymagającej). Należy mieć to zatem na uwadze, zanim negatywnie ocenimy dany produkt tylko na podstawie zestawienia z benchmarkiem opartym o indeks rynkowy.
Jak się okazuje, „punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia”. Rezultaty funduszy widziane pod różnym kątem mogą prezentować się mniej lub bardziej konkurencyjnie. Sęk w tym, aby ten kąt odpowiednio dobrać, a na koniec – zinterpretować.
Ewa Bartosiak
Analizy Online
Reklama
05.09.2016

Źródło: Umyvakin Yury / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania