Bitcoin powyżej 100 tys. USD. Fundusze blockchainowe na fali

Bitcoin po raz pierwszy w historii przekroczył wartość 100 tys. USD, osiągając w czwartek rano poziom 102,7 tys. USD. Rajd związany jest z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA oraz jego zapowiedziami złagodzenia regulacji dotyczących kryptowalut. Trump mianował Paula Atkinsa, zwolennika kryptowalut, na stanowisko przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).

Reklama

- Wczorajsza nominacja Paula Atkinsa na szefa SEC (amerykańskiego nadzoru) została odebrana bardzo dobrze przez środowisko rynku kryptowalut. Atkins był już komisarzem w SEC za prezydentury George'a Busha, a w ostatnich latach stał się entuzjastą rynku krypto. W efekcie branża liczy na znacznie bardziej przychylne spojrzenie na nowe projekty, a dążenie do deregulacji widoczne w działaniach podejmowanych przez prezydenta-elekta, może być szansą do dynamicznego rozwoju tego rynku. Atkins formalnie obejmie urząd w drugiej połowie stycznia, ale rynek krypto pozytywnie reaguje już teraz. Notowania bitcoina wybiły barierę 100 tys.. USD, z którą męczyły się przez kilka ostatnich dni – mówi Marek Rogalski, główny analityk DM BOŚ.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

- Taka zmiana w strukturach amerykańskiego establishmentu daje rynkowi nadzieję, że regulacyjne tło w USA dla kryptowalut będzie sprzyjające w ciągu najbliższych 4 lat i tym samym pozwoli na utrzymanie ogólnego trendu wzrostowego – wtóruje Mateusz Czyżkowski z XTB.

Bitcoin wzrósł w tym roku już o 140 proc., przy czym znaczna część tego wzrostu przypadła na okres powyborczy. Od dnia zwycięstwa Trumpa, wartość tej najstarszej i najpopularniejszej kryptowaluty zwiększyła się o ponad 50 proc. Inwestorzy oczekują, że administracja Trumpa przyjmie bardziej przyjazne podejście do regulacji cyfrowych aktywów. 

Zresztą te nadzieje nie są bezpodstawne. Donald Trump w trakcie swojej kampanii wyborczej wyraźnie wspierał cyfrowe aktywa, obiecując uczynić Stany Zjednoczone "krypto stolicą świata" i zbudować narodowy zasób Bitcoina. Jego stanowisko wywołało entuzjazm wśród zwolenników kryptowalut, a po wyborach 5 listopada amerykańscy inwestorzy zaczęli masowo wracać na rynek. Firmy takie jak Ripple, Kraken i Circle intensywnie zabiegają o miejsce w obiecanej przez Trumpa radzie doradczej ds. kryptowalut.

- Obserwowany od kilku tygodni trend na rynkach instrumentów pochodnych, napędzany m.in. przez fundusze hedgingowe, w końcu znalazł swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Już przed wyborami w USA dostrzegaliśmy zakłady na rynku opcji o wartości przekraczającej 4 mld dolarów, stawiające na to, że cena bitcoina przebije poziom 80 tys. dolarów, a nawet 100 tys. dolarów do końca roku. Wybory okazały się idealnym katalizatorem dla realizacji tego scenariusza – zauważa Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia.

Ożywienie rynku kryptowalut to także efekt wprowadzenia na początku roku w USA funduszy ETF na spotowego Bitcoina. - Największy wzrost popytu pochodził ze strony funduszy ETF, które wchłonęły z rynku bitcoiny o wartości ponad 8 mld dolarów – wskazuje Grzegorz Dróżdż.

Gdzie jest sufit?

Obecny rajd Bitcoina do wartości sześciocyfrowych jest spektakularnym powrotem po spadku poniżej 20 tys. USD w 2022 r., kiedy branża zmagała się z upadkiem giełdy FTX, której założyciel, Sam Bankman-Fried, trafił na 25 lat do więzienia pod zarzutem oszustwa. Z danych CoinGecko, całkowita wartość rynku kryptowalut niemal podwoiła się w ciągu bieżącego roku, osiągając rekordowy poziom blisko 3,8 bln USD. Dla porównania – wartość rynkowa samej firmy Apple wynosi ok. 3,7 bln USD.

Bitcoin, od momentu swojego powstania 16 lat temu, przeszedł drogę od niszowego "aktywa libertariańskiego" do uznanej na Wall Street klasy aktywów. Jak zauważa Reuters, w tym czasie stworzył wielu milionerów i spopularyzował koncepcję "zdecentralizowanych finansów" (DeFi). 

- Jesteśmy świadkami zmiany paradygmatu – uważa Mike Novogratz, założyciel i CEO amerykańskiej firmy kryptowalutowej Galaxy Digital. - Bitcoin i cały ekosystem cyfrowych aktywów stoją na progu wejścia do głównego nurtu finansowego – ten impet napędzany jest przez adopcję instytucjonalną, postępy w tokenizacji i płatnościach oraz wyraźniejszą ścieżkę regulacyjną - wylicza.

Co dalej z ceną Bitcoina? Eksperci uważają, że przełamanie psychologicznej bariery 100 tys. USD może uruchomić dalszy napływ kapitału na rynek kryptowalut.

- W pierwszym kwartale 2025 r. możliwe jest przebicie kluczowego poziomu 120 tys. USD – prognozuje Grzegorz Dzróżdż.

Zdaniem Josha Gilberta, analityka eToro obecna dynamika rynku wskazuje na to, że cena bitcoina może nadal wzrastać, a bitcoin jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję jako kluczowy element zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego. Zwraca jednak uwagę na ryzyko korekt.

- Patrząc na poprzednie cykle rynkowe, można uznać, że wciąż jesteśmy na stosunkowo wczesnym etapie tej hossy. Przekroczenie granicy 100 tys. dolarów to ważny poziom psychologiczny, który może skłonić część inwestorów do realizacji zysków. Warto jednak pamiętać, że żadne aktywo – nawet bitcoin – nie rośnie w nieskończoność bez okresowych korekt. Te są naturalnym elementem cyklu inwestycyjnego, choć obecne tempo wzrostu sugeruje, że potrzeba znaczącego wydarzenia na rynku, aby zatrzymać ten trend - ocecnia Josh Gilbert.

Thomas Perfumo, dyrektor ds. strategii w giełdzie Kraken, wskazuje z kolei, że bitcoin korzysta z wyjątkowego połączenia ograniczonej podaży i gwałtownego wzrostu popytu, przewidując, że w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat globalna adopcja kryptowalut może objąć nawet miliard nowych użytkowników.

- Ponad 94 proc. wszystkich bitcoinów, które kiedykolwiek powstaną, zostało już wydobytych. Podaż rośnie o ok. 0,8 proc. rocznie, a tempo tego wzrostu będzie spadać z każdym kolejnym rokiem. W związku z tym, przy tak wysokim popycie jak obecnie, istnieje tylko jedno logiczne następstwo: wzrost ceny. Dodatkowo obserwujemy szybki rozwój ETF-ów na bitcoina, które przyczyniają się do napływu nowych inwestorów instytucjonalnych. Te czynniki tworzą idealne warunki dla Bitcoina do osiągania nowych szczytów - zauważa Thomas Perfumo. - W dłuższej perspektywie mamy jeszcze więcej powodów do optymizmu wobec rynku kryptowalut. Globalna adopcja kryptowalut sięga obecnie około 10 proc. populacji świata, podczas gdy dostęp do internetu ma już dwie trzecie ludzkości. Wkrótce możemy zaobserwować gwałtowny wzrost adopcji - charakterystyczny dla przełomowych technologii w momencie przejścia od wczesnej fazy do masowego wykorzystania – co w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat może przynieść nawet miliard nowych użytkowników kryptowalut – wskazuje w komentarzu przesłanym ISBnews.

 - Wzrost wartości bitcoina zazwyczaj ciągnie za sobą inne kryptowaluty, takie jak Ethereum. Co więcej, nowi inwestorzy, widząc potencjał wzrostu, mogą zwiększyć popyt na kryptowaluty, co przyczyni się do dalszej ekspansji rynku i powiększania efektu FOMO, czyli owczego pędu - wtóruje Daniel Kostecki z CMC Markets. Dodaje jednak, że rosnąca cena bitcoina wywołuje obawy o potencjalną bańkę spekulacyjną, a to może wpłynąć na stabilność rynku w dłuższej perspektywie.

Fundusze blockchainowe na fali

Rajd Bitcoina napędza też akcje firm związanych z kryptowalutami. Jedynie przez ostatni miesiąc notowania Marathon Digital Holdings, specjalizującej się w wydobywaniu kryptowalut i koncentrującej głównie na ekosystemie Bitcoina, wzrosły o niemal 70 proc., akcje kryptowalutowej giełdy Coinbase zwyżkowały o prawie 80 proc. Walory MicroStrategy w miesiąc również wzrosły o 80 proc., a od początku roku o ponad 540 proc. Co ciekawe, na pierwszy rzyt oka firma niewiele ma z rynkiem wspólnego. Specjalizuje się bowiem w dostarczaniu oprogramowania do analizy biznesowej, oprogramowania mobilnego oraz usług w chmurze. Jednak oprócz tego agresywnie inwestuje w Bitcoina. Firma stała się największym korporacyjnym posiadaczem tej kryptowaluty (ma ponad 402 tys. BTC, 2 proc. wszystkich Bitcoinów w obiegu), co spowodowało, że jej akcje są postrzegane jako swoisty proxy dla Bitcoina. Strategia firmy polega na pozyskiwaniu funduszy poprzez emisję akcji i obligacji w celu zakupu kolejnych Bitcoinów. 

I to właśnie tego rodzaju akcje (platformy wymiany kryptowalut, kopalnie wirtualnych pieniędzy i inne firmy wrażliwe na zmiany kursów aktywów cyfrowych) znajdziemy w portfelu polskiego funduszu Superfund Akcji Blockchain, który jest tegoroczną gwiazdą pod względem wyników. Od stycznia zarobił on niemal 48 proc., co jest najwyższą stopą zwrotu spośród wszystkich krajowych funduszy otwartych. Od początku działalności (lipiec 2023 r.) zysk sięga niemal 100 proc. Oczywiście nie był to spokojny rajd. Wręcz przeciwnie. Zmienność wyników jest goromna. Przykładowo: w grudniu 2023 r. fundusz zarobił w miesiąc ponad 40 proc., a już w styczniu stracił 28 proc.

Miesięczne stopy zwrotu funduszu Superfund Akcji Blockchain:

Superfund Akcji Blockchain jest pierwszym tego typu funduszem w ofercie krajowych powierników, ale nie jedynym na krajowym rynku. W palecie produktowej u zagranicznych dostawców znajdziemy cztery podobne strategie tyle, że "zaserwowane" w postaci ETF-ów. Mowa o: VanEck Crypto and Blockchain Innovators UCITS ETF A (Acc) (USD), Invesco CoinShares Global Blockchain UCITS ETF (Acc) (USD), iShares III - iShares Blockchain Technology UCITS ETF (Acc) (USD) oraz First Trust Indxx Innovative Transaction & Process UCITS ETF (Acc) (USD). Ich stopy zwrotu w tym roku również są liczone w dwucyfrowym tempie, a nalepiej wypada VanEck Crypto and Blockchain Innovators, który dał w tym czasie zarobić ponad 86 proc.

Stopy zwrotu ETF-ów "blockchainowych" w różnych okresach:

Fundusz Superfunda na koniec października zarządzał aktywami o wartości zaledwie 35 mln zł, ale cieszy się sporą popularnością mierzoną napływami, zwłaszcza jak na fundusz akcyjny z najwyższym na rynku poziomem SRI (w siemiostopniowej skali SRI dla tego funduszu wynosi 7). Od stycznia do jego portfela trafiło ponad 18 mln zł świeżego kapitału, podczas gdy z funduszy akcji ogółem inwestorzy w tym czasie wypłacili łącznie ponad  300 mln zł.

Blockchainowe ETF-y są większe. First Trust Indxx Innovative Transaction & Process ma w portfelu niespełna 200 mln zł, iShares III - iShares Blockchain Technology - ponad 375 mln zł, VanEck Crypto and Blockchain Innovators - 1,3 mld zł, a Invesco CoinShares Global Blockchain zarządza aktywami o wartości niemal 3 mld zł.

Co to jest blockchain?

Blockchain to zdecentralizowana i rozproszona baza danych, która przechowuje informacje w sposób trwały, transparentny i odporny na modyfikacje. Dane są zapisywane w blokach połączonych w chronologicznym łańcuchu (stąd nazwa "blockchain"). Każdy blok zawiera zestaw informacji, ich unikalny identyfikator (tzw. hash) oraz hash poprzedniego bloku, co zapewnia integralność danych. Blockchain działa w sposób rozproszony – żadna pojedyncza instytucja czy osoba nie kontroluje całej sieci, co czyni ją odporną na manipulacje i ataki.  Zdaniem ekspertów, technologia ta może w przyszłości zrewolucjonizować świat finansów, bankowości, czy logistyki. Blockchain może bowiem znacznie przyspieszyć procesy płatnicze, ułatwić przesyłanie pieniędzy i zwiększyć bezpieczeństwo transakcji.

- Kryptoaktywa to dopiero początek rewolucji. Technologia blockchain, na której opierają się obecne kryptowaluty, ma potencjał, który wykracza daleko poza waluty cyfrowe. Podobnie jak internet zrewolucjonizował komunikację, blockchain ma szansę zrewolucjonizować finanse, wprowadzając nową erę innowacji. Najbliższe lata będą kluczowe dla rozwoju technologii związanych z kryptoaktywami. Prognozy wskazują na to, że  nastąpi masowa akceptacja blockchainu, jego płynna integracja z tradycyjnymi finansami oraz powstaną bardziej stabilne ramy regulacyjne. To dopiero początek globalnej transformacji systemu finansowego – uważa Josh Gilbert.