Trzy lata hossy
Hossa na akcjach niedługo skończy trzy lata. A co może pokazać, że nadchodzi koniec samej hossy, czyli jakie są perspektywy dla GPW i dla polskich spółek? We wtorek rano na Was i na Wasze pytania na żywo czeka Sebastian Buczek! Z prezesem Quercus TFI w Analizach LIVE będzie rozmawiał Robert Stanilewicz.
Jakie są perspektywy dla GPW i dla polskich spółek? Dlaczego rynki są takie mocne mimo tak wielu zagrożeń?
Czy obligacje skarbowe w funduszach to naprawdę taki superpomysł w czasach rosnącego długu publicznego? Quercus przekonuje, że „…fundusze dłużne, zarówno krótkoterminowe, jak i szczególnie obligacji skarbowych, pokonają oprocentowanie depozytów…”
Będzie też ropa, srebro i złoto, które w tym roku przebiło najbardziej optymistyczne scenariusze.
Do tego inne tematy, na które możecie mieć wpływ!
Reklama
Trzyletnia hossa na GPW
Hossa trwa od IV kwartału 2022 roku, czyli blisko 3 lata. WIG wzrósł z ok. 45 000 do 107 000 punktów (w sierpniu nawet ponad 110 000).
Stopa zwrotu od początku roku do połowy września to około 35% (na koniec sierpnia 32%). Jest to wynik wyższy niż na rynku amerykańskim.
Mimo trzyletnich wzrostów wyceny polskich spółek są oceniane jako "albo dość atrakcyjne albo przynajmniej neutralne". Sebastian Buczek podkreśla, że "to jest rzadki obrazek, bo po trzech latach wzrostu wydawałoby się, że polskie akcje powinny być drogie". Wyjątkiem jest Aseco Poland, które "tanie nie jest" po wzroście o ponad 100% w tym roku.
Mimo imponujących wzrostów, inwestorzy indywidualni w Polsce "nie korzystają w sposób istotny" z hossy. Brak dużych napływów do funduszy inwestycyjnych akcji i brak znacznego wzrostu liczby klientów detalicznych. "Pierwszy raz widzimy taką hossę, która trwa 3 lata i nie wzbudziła dotychczas wielkiego entuzjazmu wśród inwestorów. Ale to może dobrze. Być może należy interpretować to w ten sposób, że jeszcze mamy miejsce, jeszcze mamy czas na wzrosty, po to, żeby to zainteresowanie pobudzić."
Na polskiej giełdzie nastąpiła korekta pod wpływem informacji o 30-proc. Cicie dla banków. Jednak w ocenie prezesa, wczorajsza sesja (+1% wzrostu WIG) była bardzo dobra i "jest już po korekcie".
Akcje amerykańskie
Długoterminowo giełda amerykańska harakteryzuje się "porządnym" i bardziej widocznym trendem wzrostowym niż na polskim indeksie. Stopa zwrotu za 10 lat z S&P 500 to 227%.
Od początku roku do końca sierpnia wzrost o 10%, obecnie około 12%. W tym roku warszawska giełda jest "mocniejsza, i to kilkukrotnie, w stosunku do rynku amerykańskiego".
Wniosek: "warto inwestować i tu, i tu."
Obligacje: potencjał wzrostu na horyzoncie
Rynek obligacji jest "albo na początku albo w przyczajeniu" swojej hossy. Rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych (nieco powyżej 4%) i polskich (5,5%) są "bardzo wysokie" na tle historycznym.
Spodziewany spadek rentowności w najbliższych kwartałach powinien przełożyć się "pozytywnie na wzrost cen tych instrumentów, tym samym na stopy zwrotu z funduszy dłużnych". Obligacje mają w tym momencie "najwięcej potencjału w stosunku do ryzyka, bo najmniej urosły".
Sebastian Buczek odnosi się do sceptycznych komentarzy dotyczących potencjału obligacji z powodu "budżetu, geopolityki, gigantycznych potrzeb pożyczkowych". Argumentuje jednak, że "jak są wysokie [rentowności], to trzeba kupować. No to jest jakby okazyjna sytuacja".
Spodziewane są spadki rentowności, w Polsce cel na koniec przyszłego roku dla 10-letnich obligacji to około 4%.
S.B. wskazuje na historyczne przereagowania rynku, np. spadek rentowności polskich 10-latek do 1% w 2020 roku (przereagowanie) i wzrost do 8-9% dwa lata później (przereagowanie w drugą stronę).
Metale szlachetne: początek bańki?
Złoto i srebro przeżywają "hossę w pełnym rozkwicie". Złoto wzrosło o około 40% od początku roku, srebro zbliża się do 50%. Od trzeciego kwartału 2018 roku złoto wzrosło o 200%, przekroczyło już 3600 dolarów za uncję.
Sebastian Buczek uważa, że "takie tempo wzrostu jak w roku '24 i '25 nie jest uzasadnione fundamentami. Mamy tutaj do czynienia szczególnie już na złocie pewnie za chwilę na srebrze... z początkiem bańki". Zauważa, że banki centralne mocno puchną w rezerwach metali szlachetnych, co w Polsce doprowadziło do zmiany limitu do 30%.
Zainteresowanie metalami szlachetnymi, w tym ze strony chińskich inwestorów indywidualnych, wzrasta dynamicznie, ale prezes Buczek sugeruje, że "zwykle jest tak, że jeżeli jakieś aktywo drożeje i drożeje już 7 lat, to inwestorzy w którymś momencie jednak to zauważają i zaczynają się przyłączać".
Ropa naftowa: stabilizacja i korzyści dla gospodarki
W tym roku ropa naftowa tanieje (-10%), utrzymując się w okolicach 64 dolarów za baryłkę.
Po sześciokrotnym wzroście z 20 do 120 dolarów za baryłkę (od pandemii do wybuchu wojny w Ukrainie), nastąpił spadek o prawie 50%.
Niskie ceny ropy to "pozytywne informacje dla nas" z perspektywy gospodarki, inflacji i stóp procentowych.
Czynniki ryzyka
Geopolityka: Reakcja rynku na incydent z dronami była spokojna, co świadczy o dominującym pozytywnym nastroju. Gdyby atmosfera była nerwowa, mogłoby to doprowadzić do spadków. Podkreśla się, że incydentu nie należy bagatelizować.
Polska polityka: czynniki wewnętrzne, głównie "kwestia finansów nie tylko naszego kraju, ale wielu, wielu innych państw".
Deficyt budżetowy: Polska boryka się z wysokim deficytem (prawie 300 mld zł przy 650 mld zł przychodów budżetowych na przyszły rok) i szybkim zadłużeniem. Mimo silnego wzrostu gospodarczego (3,5% w tym roku i prognozy na 2026), u polityków "nie widzimy jakby żadnej chęci... aby jakoś poważnie tematem się zająć".
Decyzje RPP a wybory prezydenckie: wygrana Karola Nawrockiego może skutkować wolniejszym tempem obniżek stóp procentowych, niż gdyby wygrał inny kandydat, ze względu na podział w układzie politycznym. To ma "szereg implikacji gospodarczych, chociażby dla takich sektorów jak budownictwo mieszkaniowe".
Sprawy sądowe dot. kredytów złotówkowych: Sebastian Buczek wyraża nadzieję, że "nie dojdzie do powtórki z franków, bo zapłacilibyśmy za to wszyscy bardzo dużo".
Fundusze TFI i Quercus
Quercus TFI odnotowuje dynamiczny wzrost (50% w tym roku), co jest związane z "olbrzymimi przepływami środków z banków w kierunku funduszy inwestycyjnych". Spółka ma ponad 8 miliardów aktywów.
Cel to roczne pozyskiwanie 500 milionów złotych.
Korzystna sytuacja: "nadpłynność w sektorze bankowym jest gigantyczna" (wskaźnik kredyty do depozytów 67%). To powoduje rekordowe przepływy pieniędzy do funduszy (3-4 mld zł miesięcznie w pierwszej połowie roku, 5-6 mld zł w lipcu-sierpniu).
Optymistyczne perspektywy: oczekuje się, że będzie to "rok absolutnie rekordowy dla branży funduszy inwestycyjnych", a Quercus TFI oraz cała branża mają przed sobą "bardzo dobry okres rozwoju".
"Lubiane" spółki: w obecnej sytuacji najbardziej preferowane są spółki z sektora funduszy inwestycyjnych.
Fundusze akcji bez wzięcia
Sebastian Buczek zgadza się z tezą, że niska partycypacja inwestorów indywidualnych w funduszach akcji wynika z kilku czynników:
- Regulacje (MiFID): instytucje finansowe "nie chcą podejmować ryzyka tego, że sprzedadzą klientowi produkty z udziałem akcji, później nadejdzie korekta czy w którymś momencie kiedyś w przyszłości bessa i będzie z tego mniejszy lub większy problem". Łatwiej jest kupić bitcoina niż fundusz zrównoważony. Regulacje "poszły chyba za daleko".
- Negatywne doświadczenia: w ciągu ostatnich 10 lat na polskiej giełdzie było wiele trudnych momentów (upadek Getin Noble Banku, pandemia, wybuch wojny w Ukrainie), co zniechęciło inwestorów.
- Rynek nieruchomości: przez ostatnie kilkanaście lat Polacy dobrze zarabiali na rynku nieruchomościach, a "nie przewidujemy, żeby w ciągu najbliższych 5-10 lat historia na rynku nieruchomości w Polsce się powtórzyła z tą skalą wzrostu". Może to skłonić część osób do poszukiwania innych aktywów.
Pytania i komentarze Widzów
- Statystycznie mamy "najgorszy okres": sierpień, wrzesień i pierwsza połowa października to statystycznie najgorszy okres dla inwestorów, jednak rynki w tym roku radzą sobie "nadspodziewanie dobrze". Statystyczny moment powrotu na rynek to październik.
- Banki: Pomysł z 30% CIT-em dla banków "złamał entuzjazm inwestorów głównie zagranicznych do polskiego sektora bankowego". Kursy dużych banków skorygowały się, a ich potencjał wzrostowy jest oceniany jako ograniczony; "nie przebiją się banki przez wcześniejsze sierpniowe szczyty".
- Rotacja zainteresowania: mimo osłabienia zainteresowania bankami, pojawia się ono w innych spółkach, takich jak Kruk czy LPP, co pozwala na dalsze wzrosty na giełdzie.
- Sektor biotechnologiczny w USA: ożywienie jest możliwe dzięki niższemu poziomowi stóp procentowych, ale istnieją obawy związane z polityką administracji prezydenta Trumpa.
- Obroty na GPW są lepsze niż historycznie, ale ich część bierze się z "handlu algorytmicznego", a nie z faktycznych inwestorów. Demontaż OFE w 2014 roku "politycy zrobili bardzo, bardzo dużo krzywdy" zarówno inwestycjom emerytalnym, jak i postrzeganiu GPW.
- Sektor energetyczny kieruje się bardziej specyficznymi przesłankami politycznymi niż inflacyjnymi, a dla wielu polityków ma cechy strategiczne, niekoniecznie skupione na generowaniu realnych zysków.
Mimo globalnych i lokalnych ryzyk Sebastian Buczek prezentuje generalnie optymistyczną wizję rynków finansowych, szczególnie polskiej giełdy i rynku obligacji, podkreślając ich atrakcyjne wyceny i potencjał wzrostu. Jednocześnie wyraża pewne obawy co do tempa wzrostu metali szlachetnych i niskiej partycypacji inwestorów indywidualnych w polskiej hossie akcyjnej, co interpretuje jako niewykorzystany potencjał i przestrzeń do dalszych wzrostów. Krytykuje również politykę fiskalną państwa, wskazując na wysokie zadłużenie, ale uważa, że przy obecnych rentownościach obligacje nadal są atrakcyjne.
Czekamy na Was i Wasze komentarze Analizy LIVE we wtorek 16 września o godzinie 8.45
💥Inwestowanie 💥Rynki finansowe 💥Gospodarka 💥Świat 💥Opinie 💥Poglądy💥Zero rekomendacji!
Zapraszamy!!
16.09.2025
Źródło: analizy.pl



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania