Prognozy PKB i inflacji na 2025 i 2026 rok (marzec 2025)
Marzec przyniósł przeszacowanie prognoz dla polskiej gospodarki w dobrych kierunkach. Średnia wzrostu PKB wzrosła według przewidywań banków zarówno na obecny, jak i przyszły rok w porównaniu z raportami z lutego, natomiast ścieżka inflacji została przeszacowana w dół.
Z dziewięciu prognoz bankowych szacujących spodziewany wzrost PKB i tempo wzrostu cen w tym oraz w przyszłym roku płyną pozytywne wnioski, jeśli zestawić te przewidywania z lutowymi. Większość instytucji, które zdecydowały się na zmianę wcześniejszych prognoz, zrobiła to na korzyść gospodarki, czyli podniosła perspektywy wzrostu PKB i / lub obniżyła wskaźniki inflacji.
W efekcie według średniej prognoz polska gospodarka wzrośnie w 2025 roku o blisko 3,7% (miesiąc temu nieco ponad 3,5%), zaś w przyszłym o niemal 3,5% (przed miesiącem przewidywano średnio niespełna 3,4%).
Przypomnijmy, że w 2024 roku PKB Polski zwiększyło się o 2,9%.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosną (inflacja) według przewidywań zespołów ekonomistów średnio w bieżącym roku o 4,26% wobec 4,40% spodziewanych w lutym, w 2026 zaś spadnie do 3,12%, zamiast do 3,20%, jak sądzono miesiąc wcześniej. Będzie więc niższa od odnotowanej w 2024 roku (3,6%) i znajdzie się w paśmie dopuszczalnych wahań od celu inflacyjnego (2,5% +/- 1 pkt proc.).
Reklama
Najbardziej optymistycznie przyszłość polskiej gospodarki w 2025 roku widzą ekonomiści Banku Pekao (przy czym tu prognoza nie uległa zmianie) oraz Citi Handlowego, którzy spodziewają się przyspieszenia tempa wzrostu produktu krajowego brutto do 4,00%.
– Co prawda miesięczne dane o sprzedaży w lutym rozczarowały, ale niespodzianka ta nastąpiła po lepszych od prognoz odczytach za styczeń – wyjaśnia swoją decyzję zespół, któremu przewodzi Piotr Kalisz. – W sumie konsumpcja w całym bieżącym roku może wzrosnąć nawet nieco szybciej, niż to miało miejsce w 2024 r. Dodatkowym bodźcem dla wzrostu PKB powinno być spodziewane ożywienie w inwestycjach finansowanych napływem funduszy z budżetu Unii Europejskiej. W całym bieżącym roku oczekujemy wzrostu gospodarczego na poziomie około 4% r/r.
– Perspektywy dla gospodarki polskiej na pierwszą połowę 2025 roku wskazują na możliwość umiarkowanego przyspieszenia wzrostu PKB. Głównym motorem wzrostu powinny być przede wszystkim inwestycje oraz w dalszym ciągu solidna konsumpcja. Jednak wysokie stopy procentowe, mocny złoty oraz wysokie koszty energii i pracy mogą ograniczać dalszy rozwój gospodarki – napisali z kolei szefowie zespołu zarządzania instrumentami dłużnymi w banku Pekao.
Ich koledzy z departamentu analiz makroekonomicznych piszą zaś w "Makrokompasie" z 7 marca:
– W 2025 r. spodziewamy się przyspieszenia PKB do 4% z uwagi na poprawę popytu zagranicznego (konsensus co do perspektyw wzrostu gospodarczego w Europie Zachodniej jest naszym zdaniem zbyt pesymistyczny) oraz znaczący wzrost inwestycji publicznych. Dane miesięczne (budownictwo, przemysł) dostarczają pierwszych sygnałów realizacji takiego scenariusza.
Najmniej optymistycznie tegoroczny wzrost postrzegają analitycy Erste Group, którzy utrzymują ją na poziomie 3,30%. Jednak według ich przewidywań Polska i tak będzie miała jeden z najszybszych wzrostów w szeroko zdefiniowanym regionie CEE, plasując się tuż za Serbią (3,8%) i wyraźnie wyprzedzając sześć innych krajów.
"Pod prąd" ogólnego trendu zmieniły się prognozy dwóch instytucji, i to jedynie w odniesieniu do inflacji.
Erste Group zrewidowała swój pogląd na tempo wzrostu cen w 2025 r. o 0,40 pkt proc. do 4,50% względem poprzedniej prognozy oraz o 0,30 pkt proc. odnośnie do 2026 roku, do 3,10%.
– Korygujemy naszą prognozę inflacji na 2025 r. w górę w części regionu – piszą eksperci austriackiej grupy bankowej. – Największa korekta w górę inflacji konsumenckiej miała miejsce na Węgrzech, gdzie średnia w 2025 r. wyniesie 5,0%, w porównaniu z poprzednimi 4,1%. Inflacja została skorygowana w górę i oczekuje się, że będzie wyższa o około 0,5 punktu procentowego w Chorwacji i Polsce w porównaniu z naszymi oczekiwaniami z końca 2024 r. Na Słowacji, ze względu na wyższe podatki pośrednie i ceny energii, możemy spodziewać się wzrostu inflacji do 3,7% w 2025 r. w porównaniu z 2,9% w 2024 r. Średnia inflacja powinna spaść tylko w Rumunii i Serbii w 2025 r.
Najwyższymi prognozami inflacji zarówno na obecny, jak i przyszły rok "pochwalić się" może Narodowy Bank Polski. Raport o inflacji i projekcja przygotowane przez Departament Analiz Ekonomicznych w marcu zakładają, że ceny średnio wyniosą 4,90% w 2025 roku i 3,40% w 2026, przy czym pierwsza z prognoz i tak została obniżona w porównaniu z projekcją z listopada 2024 (o 0,7 pkt proc.), zaś druga o tyle samo przeszacowana w górę.
Zdaniem ekonomistów NBP inflacja CPI pod koniec 2025 r. ponownie wzrośnie i utrzyma się na podwyższonym poziomie do II kwartału 2026 r. i dopiero od III kw. 2026 r. znajdzie się w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego NBP. Proces obniżania się inflacji będzie ograniczany przez uporczywość inflacji cen usług, przy podwyższonej niepewności dotyczącej dynamiki cen towarów.
Zgodnie z założeniami bieżącej projekcji aż do II kwartału 2026 roku dynamikę cen energii w ujęciu rdr istotnie podwyższać będą zmiany regulacyjne i dopiero w II połowie 2026 r. nastąpi jej wyraźny spadek.
Według NBP inflacja CPI po osiągnięciu swojego najwyższego poziomu w I połowie 2025 roku (5,4% w I kw. i 5,2% w II kw.) obniży się w III kw. Jednak zgodnie z założeniami bieżącej projekcji dynamika cen konsumenta pod koniec br. ponownie wzrośnie i utrzyma się na podwyższonym poziomie do II kwartału 2026 roku. Wiadomo już jednak, że w I kwartale inflacja była wyraźnie niższa, niż zakładana w projekcji i wyniosła 4,9% rok do roku.
31.03.2025

Źródło: dim4ik-69 / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania