Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Temat tygodnia
Tydzień z 12. Fund Forum

Obligacyjne strachy. Czy to już czas na obligacje długoterminowe?

Niektóre fundusze dłużne w ciągu ostatnich dwóch lat zarobiły po 30-40%, niewiele mniej niż o wiele bardziej ryzykowne akcje. Pieniądze płyną do nich szerokim strumieniem, ale głównie do krótkoterminowych. Czy to już czas na to, by pomyśleć o dłuższych horyzontach?

Tak brzmiało kluczowe pytanie poświęconej funduszom obligacji debaty, w której podczas 12. Fund Forum organizowanego przez Analizy Online wzięli udział zarządzający funduszami dłużnymi: Grzegorz Latała, dyrektor inwestycyjny TFI Allianz Polska, Michał Hołda, kierownik rynku obligacji, zarządzający funduszami Santander TFI, Bogusław Stefaniak, szef rynku obligacji w Departamencie Zarządzania Aktywami Ipopema TFI oraz Dominik Bekkewold, Sales Director Poland w Fidelity International.

Ile potrwa hossa na rynku długu?

Nie wiem, kiedy zobaczymy pierwsze obniżki stóp procentowych, ale mam takie założenie, że za 30 miesięcy (2,5 roku) stopy bedziemy mieli na poziomie 3-3,5% stopy i rentowności 10-letnich papierów rzędu 3,5% – mówi Bogusław Stefaniak, szef rynku obligacji w Departamencie Zarządzania Aktywami Ipopema TFI. – Przy średniorocznej inflacji poniżej 5% powinniśmy średnio rocznie zarobić 10%, czyli dwa razy ponad inflację. 2,5 do 3 lat to czas, gdy klienci powinni być bardzo zadowoleni z inwestycji w obligacje, dalej w przyszłość nie wychodzę – zastrzega.

Bogusław Stefaniak

na zdjęciu: Bogusław Stefaniak, Ipopema TFI

Zupełnie innego zdania jest Dominik Bekkewold z Fidelity International, który uważa, że trudno mówić o hossie na obligacjach. Wskazuje, że kilka lat temu na indeksie polskich obligacji skarbowych mieliśmy poziomy 2040 punktów, obecnie 2050, a w międzyczasie nastąpił spadek do 1600, co oznaczało 20-proc. spadki. Zapaść na niektórych papierach amerykańskich i europejskich była jeszcze głębsza i nadal jeszcze sporo strat z lat 2021-2022 jest do odrobienia.

– Uważam, że nie ma żadnej hossy na długu, choć w perspektywie 12 miesięcy wyniki funduszy są dobre – ocenia.

Dominik Bekkewold

na zdjęciu Dominik Bekkewold, Fidelity

Michał Hołda przekonuje, że fundusze dłużne nie potrzebują silnych spadków rentowności, żeby przy tych poziomach rentowności generować dobre stopy zwrotu.

Natomiast ja też uważam, że czekają nas obniżki stóp NBP, coraz bliżej jest ta perspektywa, i z nimi spadki rentowności. Relatywna atrakcyjność krótkoterminowych instrumentów dłużnych będzie w kolejnych miesiącach spadać, a średnio- długoterminowe obligacje dają teraz szansę skorzystania z tych atrakcyjnych rentowności w dłuższym horyzoncie – uważa zarządzający Santandera TFI.

Michał Hołda

na zdjęciu Michał Hołda, Santander TFI

W opinii Grzegorza Latały definicja hossy czy bessy źle koresponduje z rynkiem dłużnym, raczej należałoby używać tych określeń w odniesieniu do rynku akcji. Jednocześnie dzisiejsze poziomy rentowności sprawiają, że funduszom obligacji nie jest potrzebna jakaś szczególna "hossa", bo nawet gdyby miały się nie zmieniać, to ich poziomy już są na tyle atrakcyjne, że warto w tę klasę aktywów inwestować w dłuższym horyzoncie czasowym.

Grzegorz Latała TFI Allianz Polska

na zdjęciu: Grzegorz Latała TFI Allianz Polska

Ostatnio mieliśmy ciekawą emisję obligacji inflacyjnych po długiej przerwie. Ona pokazuje nam, jaka jest przewidywalna realna stopa zwrotu ponad inflację w tym wypadku w perspektywie 10 lat. Jeśli rynki mają rację, to będziemy zarabiać powyżej 3% ponad inflację rocznie w perspektywie 10 lat. Bez żadnych dynamicznych zmian rentowności jesteśmy w stanie na rynku długu bronić wartości oszczędności, nie martwmy się o hossę czy bessę – argumentuje przedstawiciel TFI Allianz Polska.

Czy już pora na dług długoterminowy?

Czy zatem to jest moment, żeby iść w większe ryzyko stopy procentowej, czyli w dłuższe duration, czy może ten moment już był? A może dopiero będzie?

Według Michała Hołdy w przypadku rynku obligacji średnio- i długoterminowych trudno mówić o pominiętej okazji.

Wydaje się, że w ciągu kilku miesięcy wiele znaków zapytania, które nad rynkiem obligacji wisiały, zniknie, mamy wybory w USA, mamy rozkręcający się globalny cykl obniżek stóp procentowych, dane z USA [dużo lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy za wrzesień – red.] trochę namieszały, ale wydaje się, że banki w Europie są skłonne stopy obniżać, zatem powinien teraz być dobry moment na inwestycje w średni i długi dług, a czy będzie jeszcze lepszy, to trudno powiedzieć – mówi zarządzający Santander TFI.

Również zdaniem Grzegorza Latały obecny moment jest atrakcyjny z punktu widzenia inwestora czy posiadacza jednostek funduszy dłużnych. Wskazuje, że banki centralne jednak odniosły sukces, jeżeli chodzi o walkę z inflacją, a wbrew spodziewaniom "ostatnia mila" nie okazała się aż tak trudna do pokonania, jak się spodziewano. 

Więc tak, jest to dobry moment, by zwiększyć zaangażowanie w obligacje długoterminowe, zwłaszcza, że klienci mają ich w tej chwili niewiele. W przypadku obligacji krótkoterminowych mamy specyficzną sytuację w Polsce dużej nadpłynności w sektorze bankowym – zastrzega jednak dyrektor inwestycyjny TFI Allianz Polska. – Krótkoterminowe obligacje o zapadalności do dwóch lat są w tej chwili bardzo mało atrakcyjne, bo kupują je banki, tak jak i zmiennokuponowe o krótkich terminach. Środowisko sprzyja papierom o średnim i dłuższym terminie.

Reklama

Bogusław Stefaniak z Ipopema TFI podkreśla, że choć oczywiście znakomitym momentem na inwestycje w obligacje był przełom października i listopada 2022, gdy rentowności 10-latek sięgały 9%, a na rynkach panował strach. Wcale nie wyklucza to jednak faktu, że mimo iż niektóre fundusze zarobiły po 40%, to w przyszłym roku inflacja zacznie schodzić w stron celu inflacyjnego i poziomów 2-2,5-3%.

– Stopy procentowe na pewno będziemy mieć nie wyżej niż dzisiaj. Jesteśmy przed głównym ruchem na stopach procentowych i to nie tylko w Polsce, ale i w USA, i w strefie euro. W grudniu 2021 mieliśmy masę klientów, którzy chcieli wpłacić pieniądze na jakikolwiek fundusz dłużny, tylko po to, żeby nie zapłacić podatku bankowego. Rentowności dwulatek wynosiły wtedy -0,2%, rentowności pięcioletnich obligacji 0,5%, a 10-letnich 1,1%. Dziś mamy masę miejsca na spadek rentowności. To jest kolejny dobry moment na podniesienie ryzyka – ocenia Bogusław Stefaniak.

Ponownie votum separatum zgłosił Dominik Bekkewold z Fidelity, zwracając uwagę, że zarówno w złotym, dolarze, jak i euro cała krzywa, wszystkie emisje skarbowe są poniżej stóp referencyjnych, co przy tradycyjnym podejściu patrzenia na kupon, sprawia, że nie jest opłacalna decyzja.

Jak mamy dziś 1-mies. bony, które są o 100 pb. wyżej niż 10-letnie obligacje USA czy w Europie, to oznacza, że koszt pieniądza na długi okres nie jest w stanie zwalczyć tego na krótki okres – przekonuje. – Na to oczywiście można nałożyć cykl gospodarczy, cykl monetarny. Wszyscy patrzą, co powie Powell, tymczasem liczy się ujęcie fiskalne. W USA w najbliższym czasie będzie ogromna podaż obligacji i to jest wyzwanie. Natomiast bardzo korzystne dla obligacji skarbowych będzie załamanie obligacji bardziej ryzykownych, high yieldów. Długoterminowe są więc warte zakupów tylko przy założeniu, że bardziej ryzykowna część portfela będzie w kłopotach.

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Uwagę na problem fiskalny zwraca także spółki PIMCO z naszej grupy, jeden z największych inwestorów na rynku obligacji na świecie, ale dużego przerażenia, specjalnych obaw, jeśli chodzi podaże, nie ma, zwłaszcza w przypadku papierów o zapadalności 10-lat, a większe znaczenie ma cykl gospodarczy – dodaje Grzegorz Latała.

Duże potrzeby fisklane nie będą także raczej zagrożeniem dla polskich obligacji.

Z mojego doświadczenia wynika, że kwestie fiskalne na rynek polski wpływają bardzo przejściowo i szybko wracamy do globalnych trendów – dodaje Michał Hołda. – Mamy cykl obniżek, Fed, który rzadziej zmienia zdanie niż inwestorzy, zakłada, że w dłuższym terminie stopy obniży do nieco poniżej 3%, rentowności są na 4%, wydaje mi się, że miarę postępowania cyklu będzie ona spadać.

Tylko u nas

10.10.2024

Obligacyjne strachy. Czy warto dziś podnosić ryzyko stopy procentowej?

Źródło: analizy.pl

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Ipopema Obligacji nadal poniżej TBSP (wynik > 3 lata). Dlaczego Pan Stefaniak nic nie zrobił z duration swojego portfela na początku 2020, jak widział te absurdalne rentowności? Dlaczego teraz mamy wierzyć w jego wróżby?

Jaś_Bo | 11.10.2024

Twój komentarz został dodany

Dziś widać jak w 2022 przestrzelone okazaly się oczekiwania dot stóp, ryzyka wojny. To zostało jedynie skorygowane. Rzeczywiscie gdyby wyjąć ten error z historii to hossy na dlugoterminowych papierach nie ma. Ot po prostu urealniły się wyceny. Natomiast co do przyszłości to kierunek jest jeden. Powell i kilka innych postaci z wielkich instytucji mówią wyraźnie że utrzymanie takich deficytów i stymulacji fiskalnej nie jest możliwe wiec predzej cy później skończy się czas akcji a zacznie czas obligacji. Czy znów zajmie to dekadę jak w latach '70 to nie wiem, ale widząc tempo zmian we współczesnych gospodarkach i na rynkach to może stać się to dużo wcześniej, szybciej. Pierwszą jaskółkę mamy z Francji gdzie jest zapowiedź cieć w wydatkach, ale czy rzeczywiscie to się wydarzy to nie mam zielonego pojęcia. Społeczeństwa są rozpieszczone, nie chca ponosić kosztów problemów jakie pozwolili politykom tworzyć przez lata. Obawiam się że jak przyjdzie do rozbrajania bomby to pierwsze za co sie wezmą to znów tak zaczną majstrować przy koszyku inflacyjnym że pomimo odczuwalnej presji w kieszeniach znów zobaczymy odczyty na takich poziomach że pozwolą na obniżki stop do zera mimo że w powszechnym odczuciu koszty zycia galopują. Juz zresztą to mamy - w sklepach ceny porosły 100%, rachunki domowe tak samo a inflacja jakieś 50% za kilka lat. To trochę nie halo coś z tym liczeniem.

eps | 10.10.2024

Twój komentarz został dodany

Jaki mamy najlepszy ranking obligacji długoterminowy i krótkoterminowy - ?

stan szym | 12.10.2024

Twój skomentarz został dodany

Zobacz więcej odpowiedzi

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.