Podsumowanie tygodnia na rynkach (2023-02-24)
Minął dokładnie rok od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę. W kończącym się tygodniu to właśnie ten temat zdominował przestrzeń publiczną. Tymczasem ekonomiści pokusili się o ocenę wpływu toczącej się wojny na krajową gospodarkę. A ta, jak wynika z danych GUS, dość mocno zaczyna hamować.
Dokładnie rok temu Rosja zaatakowała Ukrainę. Tym samym zrealizował się najgorszy scenariusz, którego raczej nikt nie brał pod uwagę. Na rynkach zapanowała panika, a ekonomiści próbowali oszacować możliwe straty dla gospodarki. Przewidywali, że zahamowanie wymiany handlowej z Rosją i Ukrainą mocno uderzy w krajowe PKB i podbije inflację. Dziś, w tę smutną dla całego świata rocznicę, postanowili sprawdzić, co z tych prognoz się zrealizowało.
Reklama
- Dwa tygodnie po inwazji opublikowaliśmy raport poświęcony jej przewidywanym skutkom oraz ramom, w jakich powinniśmy o nich myśleć. Ex post widać, że nie wszystkie skutki zostały przez nas prawidłowo zidentyfikowane. Po pierwsze, założenie o głębokim spadku polskiego (i europejskiego) eksportu na Wschód było tylko częściowo prawdziwe — wskazują ekonomiści Pekao.
Zauważają, że o ile eksport do Rosji istotnie spadł (choć część została przekierowana przez inne kraje byłego ZSRR jak Białoruś, Gruzja i Armenia), o tyle eksport na Ukrainę podwoił się w pierwszych miesiącach inwazji.
- Trudno mówić o oczekiwanych stratach gospodarczych Ukrainy, bo nie mieliśmy konkretnej liczby w założeniach, ale skutki wojny okazały się mniej dotkliwe dla tego kraju (co wynika z przebiegu samych walk). Co ważniejsze jednak, sam wysiłek wojenny i przekierowanie strumieni handlu z czarnomorskich portów na przejścia lądowe okazało się gigantycznym wsparciem dla wymiany handlowej Ukraina – UE i Ukraina – Polska – zauważają.
W całym 2022 roku polska gospodarka urosła o 4,9 proc., co jest wynikiem nawet lepszym od założeń sprzed 24 lutego. Eksperci Pekao przypominają, że po początkowych cięciach, prognozy PKB na 2022 r. były rewidowane w zasadzie tylko w górę m.in. dzięki wyższemu punktowi startowemu i większej odporności gospodarek na wojenne i energetyczne szoki.
- Zmiany prognoz na 2023 były, jak widać, lustrzanym odbiciem zmian prognoz na 2022 r., ale w ostatecznym rozrachunku byliśmy coraz bardziej pesymistyczni co do całego okresu 2022-2023, do czego swoją cegiełkę dołożyło też zacieśnienie polityki pieniężnej w kraju i na świecie. Wg założeń z początku 2022 polski PKB miał łącznie w tym dwuleciu urosnąć o 9,2 proc. Obecnie zakładamy, że urośnie o 5,8 proc. - przewidują eksperci Pekao.
Pełnoskalowa wojna rosyjsko-ukraińska miała wzmocnić już istniejące inflacyjne trendy i tak faktycznie się stało. Rok 2022 zamknęliśmy z dwukrotnie wyższą inflacją, niż wydawało się to w momencie jej wybuchu.
Jak to się stało, że polska gospodarka wypadła w ubiegłym roku całkiem nieźle, a nawet lepiej, niż niektórzy ekonomiści przewidywali jeszcze przed wojną? Wkrótce po jej wybuchu do naszego kraju zaczęli napływać uchodźcy z Ukrainy, a uproszczone procedury umożliwiły osobom w wieku produkcyjnym szybkie podjęcie pracy. Eksperci PKO BP wskazują, że skokowy wzrost populacji Polski o 3-4 proc. stanowił solidny impuls popytowy, szczególnie silnie widoczny w sprzedaży podstawowych produktów (żywność, odzież, kosmetyki), który tuszował recesję w "krajowym" sektorze konsumenckim. - Szacujemy, że realne wzrosty sprzedaży detalicznej w drugiej połowie 2022 zostały osiągnięte jedynie dzięki wydatkom uchodźców — uważają ekonomiści PKO BP.
Ich zdaniem, gwałtownie rosnące ceny miały negatywny wpływ na siłę nabywczą dochodów ludności (w ujęciu realnym płace w sektorze przedsiębiorstw spadają od sierpnia), jednak nie ograniczyły konkurencyjności gospodarki – wzrosty cen po stronie producentów w Polsce były mniej znaczące niż np. w Niemczech. - Szok kosztowy spowodował gwałtowne pogorszenie się terms-of-trade i wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących, jednak mniejszy niż w innych państwach naszego regionu. Buforem dla wyniku krajowej gospodarki był trwający proces skracania łańcuchów dostaw i lokalizacji fabryk bliżej rynków zbytu oraz w ramach bloków sojuszniczych, co wspierało eksport, a także wydatki uchodźców — dodają.
Ale to już było w gospodarce. A jak jest i będzie? O tym mówią najnowsze dane GUS opublikowane w mijającym tygodniu. Widać w nich wyraźnie dalsze hamowanie koniunktury. Najpierw rozczarował polski przemysł. W styczniu produkcja w sektorze przyspieszyła, ale nie tak mocno, jak zakładano, bowiem wzrosła z 1 do o 2,6 proc. w ujęciu rocznym. Konsensus prognoz ekonomistów zakładał odczyt na poziomie aż 4,2 proc. r/r. W skali miesiąca produkcja spadła o 2,5 proc.
Słabe dane napłynęły także z krajowego rynku pracy. W styczniu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o zaledwie 1,1 proc. w ujęciu rocznym. Oczekiwano spowolnienia, ale do 1,8 proc. r/r. Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło z kolei 6883,96 zł, co oznacza wzrost o 13,5 proc. r/r. To wciąż wolniej niż ceny w sklepach. Co gorsza, w ujęciu miesięcznym płace spadły w styczniu aż o 6,1 proc.
W styczniu okazało się także, że po raz pierwszy od lutego 2021 r. spadła w Polsce także sprzedaż detaliczna. I nie był to mały spadek, bo wyniósł 0,3 proc. w ujęciu rocznym i aż 23,1 proc. w skali miesiąca. Konsensus prognoz ekonomistów zakładał wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych o 0,8 proc. r/r i spadek o 22,3 proc. m/m. Niewiele lepiej wypadł sektor budowlany, gdzie produkcja w skali roku wzrosła o 2,4 proc., ale skurczyła się aż o 55,1 proc. w skali miesiąca. Ekonomiści oczekiwali spadku na poziomie 3,2 proc. r/r oraz 57,3 proc. m/m.
- Coraz słabsze odczyty miesięczne danych z gospodarki realnej nie są zaskoczeniem i nie powinny być także zaskoczeniem w najbliższych kilku miesiącach. Mamy do czynienia ze słabnącym popytem konsumpcyjnym, inwestycyjnym i zagranicznym. Połączenie tych trzech czynników nie może nie przekładać się negatywnie na przemysł, handel czy budownictwo. Niebawem zobaczymy zatem ujemne dynamiki we wszystkich tych obszarach. Jest to w dużej mierze efektem schładzania gospodarek (nie tylko u nas, ale także tych największych na świecie) poprzez zacieśnianie polityki monetarnej w celu zdławienia wysokiej inflacji — wskazuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Ekspertka zauważa, że inflacja w większości krajów wciąż pozostaje bardzo odległa od celów banków centralnych, dlatego nie można oczekiwać, że stopy procentowe będą szybko obniżane, co z kolei będzie jeszcze przez wiele miesięcy skutkować obniżoną aktywnością gospodarczą. - Cały czas potężnym czynnikiem ryzyka pozostaje tocząca się na terytorium Ukrainy wojna i jej dalszy przebieg. Nie ma wątpliwości, że 2023 r. będzie trudny gospodarczo dla wielu krajów, w tym dla Polski - przewiduje Monika Kurtek.
Rynki pozostają pod wpływem tendencji reflacyjnych i rosnących oczekiwań na kolejne podwyżki stóp przez Fed. Argumentów za dalszym zacieśnianiem nie brakuje. Rynek pracy w USA pozostaje silny, a z najnowszych danych wynika, że w styczniu inflacja PCE w Stanach zaskoczyła w górę, podobnie jak wcześniej CPI i PPI. Wzrosła bowiem do 5,4 proc. r/r z 5,3 proc. r/r w grudniu. Konsensus prognoz zakładał spadek do poziomu 5 proc. r/r.
Wieści z rynku:
- EBC zakończył 2022 r. z zerowym bilansem rachunku zysków i strat, nie wykazując zysku po raz pierwszy od 15 lat. W minionym roku bank zanotował stratę w wysokości 1,6 mld EUR, która została pokryta przez środki z rezerw na ryzyko finansowe. Jak wskazują ekonomiści PKO BP, słaby wynik to efekt przede wszystkim strat wynikających z wyższych kosztów odsetkowych oraz odpisów związanych ze spadkiem wartości posiadanych aktywów, w szczególności obligacji. - Na koniec 2022 wartość sumy bilansowej EBC wyniosła prawie 8 bln EUR wobec 8,6 bln EUR w 2021, a jej spadek wynikał w głównej mierze z wcześniejszych spłat oraz zapadania funduszy w ramach operacji TLTRO III — wskazują.
- Bank centralny Turcji robi zwrot. W lutym obniżył główną stopę procentową o 50 pb do 8,5 proc. i tym samym przerwał okres pauzy w cyklu obniżek stóp. Decyzję uzasadniono poprawą trendów inflacyjnych oraz koniecznością wsparcia gospodarki po katastrofalnym trzęsieniu ziemi. Ekonomiści PKO BP przypominają jednak, że dezinflacja w Turcji wynika przede wszystkim z wysokiej zeszłorocznej bazy, a impet inflacji w ujęciu m/m wciąż pozostaje wysoki, co wskazuje, że procesy inflacyjne nadal są poza kontrolą.
- Wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych w styczniu spadła aż o 65,2 proc. r/r i wyniosła 2,047 mld zł - podało Biuro Informacji Kredytowej (BIK). To efekt przede wszystkim podwyżek stóp procentowych przez RPP oraz działań KNF zaostrzających wymogi liczenia zdolności kredytowej.
- Raport EFAMA o rynku funduszy. W 2022 roku europejskie fundusze UCITS (otwarte) i AFI (zamknięte) odnotowały odpływ środków netto na poziomie 278 mld EUR, w porównaniu do napływu netto w wysokości 888 mld EUR w 2021 r. Aktywa netto europejskich funduszy inwestycyjnych spadły o 12,4 proc. i znalazły się poniżej progu 20 bln EUR.
- Przegląd lokat z funduszami. Choć oferta lokat z funduszem pozostaje skromna ilościowo, znajdziemy tam więcej produktów o oprocentowaniu przekraczającym 8 proc. niż w przypadku depozytów terminowych sensu stricto.
- TFI zwietrzyły interes w Fundacji Rodzinnej. W dniu 6 lutego prezydent podpisał ustawę o Fundacji Rodzinnej (FR). Oznacza to, że już w maju przepisy wejdą w życie. Fundacja rodzinna ma ułatwić przedsiębiorcom pokoleniową sukcesję swojego majątku, a jej najważniejszą zaletą są atrakcyjne preferencje podatkowe. TFI przekonują, że nowe przepisy to szansa na rozwój ich biznesu.
- W 2022 r. globalne aktywa emerytalne spadły o 16,7 proc. do 47,9 bln USD, a więc do najniższego poziomu od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku — wynika z badań przeprowadzonych przez Thinking Ahead Institute (TAI). Stany Zjednoczone pozostają największym rynkiem emerytalnym, na kolejnych miejscach uplasowały się Japonia i Kanada. Na te trzy kraje przypada ponad 76 proc. aktywów emerytalnych na 22 największych rynkach emerytalnych.
- Szykuje się pierwsza emisja obligacji opartych o WIRON. Resort finansów planuje przeprowadzić ją w drugiej połowie tego roku. Przypomnijmy, że WIRON (Warsaw Interest Rate Overnight) jest alternatywą dla WIBOR-u. Docelowo będzie on kluczowym wskaźnikiem referencyjnym stopy procentowej, stosowanym w umowach finansowych (np. kredytu), instrumentach finansowych (np. obligacjach) oraz przez fundusze inwestycyjne (np. w ustalaniu opłat za zarządzanie). Oznacza to, że oprocentowanie wszystkich instrumentów finansowych związanych obecnie ze stawką WIBOR, w tym WZ-etek i obligacji korporacyjnych, będzie bazowało na nowym wskaźniku.
- Z UFK ubyło ponad 9 mld zł. W drugim półroczu 2022 roku aktywa zgromadzone w UFK-ach (ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych) zmniejszyły się o 1 mld zł, spadając poniżej progu 37 mld zł. W całym roku ich wartość skurczyła się o 9,4 mld zł.
- Mikołaj Raczyński przechodzi do Portu, gdzie został Chief Investment Officer. Wcześniej ekspert był związany z Noble Funds TFI. W listopadzie 2021 roku rada nadzorcza tej spółki powołała go na stanowisko członka zarządu.
- 11,2 mln zł kary dla Generali za klauzule abuzywne od UOKiK. Prezes Urzędu Tomasz Chróstny wydał 2 decyzje dotyczące stosowania klauzul niedozwolonych przez Generali Życie TU oraz TU Allianz Życie (dawniej Aviva TUnŻ). W obu przypadkach dotyczyły one opłat w ubezpieczeniach na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (ufk).
- PKO Stabilnego Wzrostu zmienia strategię. Polityka inwestycyjna zmieni się z mieszanej w aktywnej alokacji. Fundusz przyjmie nazwę PKO Dynamicznej Alokacji. Celem zmiany jest umożliwienie zarządzającemu bardziej dynamicznego dostosowywania struktury portfela subfunduszu do aktualnej sytuacji rynkowej i prognoz PKO TFI.
24.02.2023

Źródło: Tomas Ragina / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania