Polski przemysł rozczarował
Nowy tydzień zaczęliśmy od solidnej porcji danych z krajowej gospodarki. W styczniu produkcja przyspieszyła, ale nie tak mocno, jak zakładano. Zgodnie z oczekiwaniami hamują za to ceny producentów.
W styczniu produkcja przemysłowa wzrosła z 1 do o 2,6 proc. w ujęciu rocznym - podał Główny Urząd Statystyczny. To o wiele mniej niż oczekiwano. Konsensus prognoz ekonomistów zakładał odczyt na poziomie aż 4,2 proc. r/r. W skali miesiąca produkcja spadła o 2,5 proc.
Reklama
Po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja w sektorze zwiększyła się o 0,3 proc. r/r i skurczyła się o 1,3 proc. m/m.
- Produkcja przemysłowa szczyty w tej fazie cyklu ma już za sobą. Nadchodzi faza spowolnienia – nawet pomimo realizacji zwiększonego popytu z Ukrainy (urządzenia elektryczne) i nearshoringu. PS. Skok w energetyce mógł wynikać z problemów z deflatorami - wskazują na Twitterze ekonomiści PKO BP.
Eksperci banku zauważają, że do poprawy dynamiki przyczyniła się wyższa liczba dni roboczych (r/r). - Styczniowe dane sugerują hamowanie przemysłu oraz kontynuację procesów dezinflacyjnych. Dane są spójne z oczekiwanym przez RPP ograniczeniem aktywności gospodarczej i łagodzenia procesów cenowych - dodają.
Z danych GUS wynika także, że zgodnie z oczekiwaniami hamowała w styczniu inflacja PPI. Ceny producentów wzrosły bowiem o 18,5 proc. r/r i o 0,8 proc. m/m.
- To piąty miesiąc wyhamowywania inflacji w przemyśle. W najbliższych miesiącach inflacja PPI spadnie poniżej 10 proc. Szanse na dalszy szybki spadek są małe – obecnie obserwujemy wzrost cen metali oraz utrzymanie wysokich cen ropy - wskazują ekkonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
20.02.2023

Źródło: greenbutterfly / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania