Inflacja wreszcie nieco niższa... od szybkiego szacunku
Inflacja w czerwcu w ujęciu rocznym wyniosła 15,5%, a nie, jak oszacował przed dwoma tygodniami Główny Urząd Statystyczny, 15,6%. To niewielka różnica i wciąż bardzo wysoki odczyt, ale ekonomiści starają się szukać pozytywów.
Jak już od miesięcy, znowu mocniej podrożały towary niż usługi: 16,8% vs 11,5%. W porównaniu z majem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny transportu (o 6,6%), mieszkania (o 1,7%), żywności (o 0,7%) oraz rekreacji i kultury (o 1,7%), natomiast niższe były ceny odzieży i obuwia (o 1,4%).
Reklama
Natomiast wobec czerwca 2021 roku najmocniej na różnicę cen oddziaływał wzrost cen w zakresie mieszkania (o 21,1%), żywności (o 14,8%), transportu (o 33,4%), restauracji i hoteli (o 15,9%) oraz rekreacji i kultury (o 11,5%).
Najbardziej ponownie skoczyły w górę ceny opału, za który w ujęciu rocznym trzeba było płacić o 122% więcej niż przed rokiem. Ceny gazu ciekłego i pozostałych (poza benzyną i olejem napędowym) paliw do środków transportu wzrosły o 55,7%, a benzyny – o 47,3%. Za gaz używany w mieszkaniach rachunki wzrosły o 46,2%, za diesla na stacjach płaciliśmy o 43,4% więcej niż rok wcześniej.
Podróże zagraniczne kosztowały nas więcej niż rok wcześniej o 40,7%, zarówno z racji inflacji, także w innych krajach, jak i osłabienia złotego.
Żywność ogółem, która stanowi niemal 27% koszyka inflacyjnego, była droższa o 14,8% rdr. Najbardziej zwiększyły cenę tłuszcze roślinne (42,4%) oraz cukier (39,2%). W czołówce produktów spożywczych, których cena wzrosła najmocniej, są też mąka (38%), mięso drobiowe (34,7%) oraz wołowe (32,3%). Żadna z wyszczególnianych przez GUS kategorii produktów spożywczych nie odnotowała spadku cen.
Spośród wszystkich produktów mniej mogliśmy płacić jedynie za sprzęt telekomunikacyjny (też zresztą już tradycyjnie). Jego ceny obniżyły się w ciągu roku o 7,7%.
Jakie dobre wiadomości wyłuskali z raportu GUS ekonomiści? Coraz wolniejsze przyspieszanie inflacji bazowej.
Jeszcze bardziej optymistyczni w swoich obliczeniach są przedstawiciele mBanku.
Miary inflacji bazowej poznamy w poniedziałek 18 lipca o godz. 14.00, gdy opublikuje je Narodowy Bank Polski.
Przypomnijmy, że cel inflacyjny wciąż wynosi 2,5% z dopuszczalnymi odchyleniami o 1 pkt proc. w górę i w dół. Inflacja wyszła górą poza to pasmo w I kwartale 2020 roku, ale ze względu na wybuch pandemii koronawirusa i spowodowane lockdownem zamrożenie aktywności gospodarczej, na rok się obniżyła. Jednak już od 15 miesięcy jest zawyżona.
Rada Polityki Pieniężnej zaczęła z nią walczyć w październiku 2021 roku, podnosząc stopy procentowe; od tej pory zrobiła to już 10 razy, ustanawiając w ubiegłym tygodniu stopę referencyjną na poziomie 6,5%. Ostatni raz wynosiła tyle w marcu 2005 roku, gdy inflacja sięgała 3,4%.
15.07.2022

Źródło: Maxx-Studio/ Shutterstock
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania