RPP podnosi stopy procentowe. NBP spodziewa się nawet dwucyfrowej inflacji
RPP podniosła stopy procentowe NBP o 75 pkt bazowych. Stopa referencyjna wynosi obecnie 3,5 proc. Rynek spodziewał się większej podwyżki, nawet o 100 pkt bazowych. Po decyzji złoty osłabił się o 5 groszy.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła stopę referencyjną z 2,75 do 3,5 proc. Rynek spodziewał się podwyżki nawet o 100 pkt bazowych.
Reklama
- RPP podniosła stopy o 75pb, więcej niż 50bp, które zakładaliśmy, mniej niż agresywne prognozy 100-125pb. Rynek wyceniał 75-100pb. Dobra decyzja, duża podwyżka mogłyby świadczyć, że to my mamy problem, podczas gdy osłabienie złotego to skutek problemów tych, ktorzy nie mogą wyskoczyć z Rosji. Wolimy konsekwentne podwyżki adresujące problem uporczywie wysokiej inflacji, niż agresywne ruchy, które opinia publiczna mogłaby odebrać jako potwierdzenie zagrożenia dla stabilności gospodarki lub systemu finansowego - oceniają ekonomiści ING.
Od października RPP podniosła stopę referencyjną łącznie o 340 pb. Po dzisiejszej podwyżce stopa referencyjna sięgnie najwyższego poziomu od początku 2013 r.
Czytaj także: Słabnący w oczach złoty to poważny problem dla RPP. I nie jedyny
Po decyzji złoty osłabił się o 5 groszy. To sugeruje, że rynek jest "zawiedziony" skalą podwyżki. Część ekonomistów wskazywała, że ze względu na osłabienie złotego, RPP może zdecydować się na mocniejszy ruch - nawet o 100 pkt bazowych. Niektórzy eksperci tonowali jednak te oczekiwania, zwracając uwagę na ryzyko zbytniego hamowania gospodarki. Na niepewność w tym zakresie zwraca uwagę Rada w komunikacie po posiedzeniu.
- Agresja zbrojna Rosji przeciw Ukrainie i związane z nią sankcje gospodarcze stanowią istotny czynnik niepewności dla kształtowania się przyszłej aktywności gospodarczej na świecie i w Polsce. Niemniej jednak, m.in. ze względu na niewielki udział eksportu do Rosji i Ukrainy w polskiej sprzedaży zagranicznej, można oczekiwać utrzymywania się korzystnej krajowej koniunktury w kolejnych kwartałach - czytamy.
NBP wskazał, że może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego. Przypomnijmy: w poniedziałek przez chwilę euro kosztowało 5 zł - najwięcej w historii. RPP podkreśliła, że obniżaniu wysokiej inflacji powinno sprzyjać umocnienie złotego, gdyż w jej ocenie "obserwowana w ostatnim okresie rynkowa presja na osłabienie złotego nie ma uzasadnienia w fundamentach gospodarczych Polski".
Dwucyfrowa inflacja
Najnowsza projekcja inflacyjna NBP zakłada, że inflacja znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem w przedziale 9,3-12,2 proc. w 2022 r. (wobec 5,1-6,5 proc. w projekcji z listopada 2021 r.) i 7-11 proc. w 2023 r. (wobec 2,7-4,6 proc.).
Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem w przedziale 3,4-5,3 proc. w 2022 r. (wobec 3,8-5,9 proc. w projekcji z listopada 2021 r.), 1,9-4,1 proc. w 2023 r. (wobec 3,8–6,1 proc.) oraz 1,4-4 proc. w 2024 r.
W styczniu inflacja w Polsce przyspieszyła do 9,2 proc. Bank centralny zwraca uwagę, że w kierunku istotnie podwyższonej inflacji oddziałuje przede wszystkim znaczący wzrost cen surowców energetycznych i rolnych oraz regulowanych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną. Z drugiej strony, dodatnio na ceny wpływa także trwające ożywienie gospodarcze, w tym wzrost popytu stymulowany wzrostem dochodów gospodarstw domowych. Inflację ogranicza natomiast obniżenie części stawek podatkowych w ramach tzw. Tarczy Antyinflacyjnej.
- W 2022 r. inflacja pozostanie jednak istotnie podwyższona, do czego – oprócz czynników dotychczas podwyższających dynamikę cen – przyczynią się ekonomiczne skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W kolejnych latach, wraz z wygasaniem wpływu szoków obecnie podbijających ceny, inflacja będzie się obniżała - czytamy.
We wtorek, po chwilowej korekcie, ceny ropy naftowej ponownie wybiły powyżej 130 dolarów za baryłkę. Powód? Prezydent USA Joe Biden ogłosił embargo na import rosyjskiej ropy i gazu do USA, a Komisja Europejska zapowiedziała, że chce jeszcze w tym roku ograniczyć zależności UE od rosyjskiego gazu aż o dwie trzecie. Planuje to zrealizować poprzez przejście na alternatywne dostawy tego surowca i szybszy rozwój czystej energii. Szacuje się, że obecnie ok. 40 procent gazu importowanego do UE pochodzi z Rosji.
- REPowerEU będzie dążyć do dywersyfikacji dostaw gazu, przyspieszenia rozwoju czystych źródeł energii zastąpienia gazu w ciepłownictwie i wytwarzaniu energii. Może to zmniejszyć zapotrzebowanie UE na rosyjski gaz o 2/3 przed końcem roku - czytamy.
W komunikacie wskazano, że inwazja Rosji na Ukrainę pogorszyła sytuację w zakresie bezpieczeństwa dostaw i doprowadziła ceny energii do bezprecedensowego poziomu.
- Na pozostałe tygodnie tej zimy Europa ma wystarczające ilości gazu, ale musimy pilnie uzupełnić nasze rezerwy na przyszły rok. Komisja zaproponuje zatem, aby do 1 października magazyny gazu w UE były wypełnione w co najmniej 90 proc. Przedstawiliśmy również regulacje cen, pomoc państwa i środki podatkowe w celu ochrony europejskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw przed wpływem wyjątkowo wysokich cen - zapewniła komisarz ds. energii Kadri Simson.
08.03.2022

Źródło: PX Media / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania