Potężny skok inflacji w kwietniu
Inflacja CPI w kwietniu wyniosła 4,3 proc. w ujęciu rocznym - wynika z szybkiego szacunku GUS. Rynek oczekiwał wzrostu o 4 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły o 4,3 proc. w ujęciu rocznym i o 0,7 proc. w skali miesiąca - podał Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash. Konsensus rynkowy zakładał, że wskaźnik CPI wyniesie odpowiednio - 4 oraz 0,6 proc.
Reklama
Przypomnijmy: w marcu inflacja konsumencka zwiększyła się o 3,2 proc. r/r i o 1 proc. m/m.
Bum! Ceny konsumpcyjne w kwietniu w górę o 4,3% r/r. Duża w tym rola cen paliw (+28,1% r/r), ale inflacja bazowa także pozostaje podwyższona (ok. 3,9% r/r). Inflacja nie przestaje zaskakiwać w górę. pic.twitter.com/Z5xsE9evor
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) April 30, 2021
- Inflacja bazowa to ok. 3,7 proc. Żegnamy się z dopuszczalnym przedziałem odchyleń inflacji od celu NBP (2,5 proc. +/- 1pp) na wiele kwartałów. Lepiej go w ogóle podnieść do 4,1 proc. Skok cenowy po otwarciu gospodarki ma szansę przynieść odczyty inflacji bliskie 5 proc. w końcu roku. Nasz dotychczasowy szacunek średniorocznej inflacji w 2021 roku na poziomie 3,7 proc. uznajemy za konserwatywny. Lepiej go w ogóle podnieść do 4,1 proc. - oceniają ekonomiści mBanku.
🇵🇱 Inflacja kwietniu (flash) 4,3% (marzec 3,2%). Inflacja bazowa ~3,7%. Żegnamy się z dopuszczalnym przedziałem odchyleń inflacji od celu NBP (2,5% +/- 1pp) na wiele kwartałów. Skok cenowy po otwarciu gospodarki ma szansę przynieść odczyty inflacji bliskie 5% w końcu roku. pic.twitter.com/GiBWu6WPp9
— mBank Research (@mbank_research) April 30, 2021
Wzrost inflacji w Polsce napędzają rosnące ceny paliw - w kwietniu wzrosły o ponad 28 proc. w ujęciu rocznym. Szybciej rosły również ceny żywności – dynamika podniosła się z 0,5 do 1,2 proc. r/r. Z 4,2 do 3,9 proc. wyhamował natomiast rajd cen nośników energii.
Inflacja CPI w kwietniu wzrosła do 4,3% r/r z 3,2% w marcu (PKO: 4,1% r/r, kons: 4,0% r/r). Inflację podbijały ceny paliw (+28,1% r/r!) oraz przyspieszający wzrost cen żywności (+1,2% r/r). Inflacja bazowa prawdopodobnie spadła do 3,7% r/r z 3,9% r/r w marcu. pic.twitter.com/pp2d0pILtk
— PKO Research (@PKO_Research) April 30, 2021
Inflacja powyżej 5 proc.
Ekonomiści prognozują, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie jeszcze wyższa. Powodów jest kilka, ale największe znaczenie ma odroczony popyt, który - wraz z luzowaniem pandemicznych obostrzeń w gospodarce - będzie uwalniany.
- CPI utrzyma się na wysokim poziomie w kolejnych miesiącach – powrót do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 pkt proc. w górę lub w dół - red.) zajmie przynajmniej kwartał - prognozuje Michał Gniazdowski, analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Ekspert przewiduje, że w maju wskaźnik CPI przekroczy 4,5 proc.
- Wzrost cen paliw będzie dalej przyśpieszać – spodziewamy się wyników wyższych niż 30 proc. r/r. To efekt statystyczny - punktem odniesienia będą pierwsze miesiące pandemiczne. W czerwcu dynamika opadnie. Niemniej wzrost cen paliw będzie regularnie podnosić CPI – średnio o 1pp w drugiej połowie roku - wskazuje Michał Gniazdowski.
Ekspert PIE uważa, że inflacja bazowa również będzie wysoka. Specjalista wylicza, że część banków oraz operatorów telekomunikacyjnych zapowiedziała podwyżki na maj i czerwiec. W lipcu z kolei cennik wywozu śmieci zmienią też dwa duże miasta – Łódź oraz Lublin. Trzeba się więc liczyć z dodatkowymi podwyżkami, chociaż - zdaniem Gniazdowski - ich skala będzie dużo mniejsza niż w Warszawie. Małego impulsu dostarczy też podwyżka cen gazu dla gospodarstw domowych.
- Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz, to solidna poprawa na rynku pracy w USA oraz podwyższona inflacja, co powinno utrzymywać rentowności na podwyższonych poziomach. Z drugiej jednak strony globalne krzywe obligacji dysponują już odpowiednią premią uwzględniającą taki rozwój wydarzeń. Dla polskiego rynku kluczowa z kolei pozostaje kwestia lokalnej inflacji, która naszym zdaniem ma szansę przekroczyć nawet poziom 5 proc. r/r. - prognozuje Mikołaj Raczyński, dyrektor działu zarządzania funduszami Noble Funds TFI.
Rynkowe implikacje wysokiej inflacji to: 1) wyżej i bardziej stromo krzywa swap (rozbudzające się oczekiwania na podwyżki stóp), a jednocześnie 2) nisko i płasko krzywa ASW (wyniki fiskalne będą zaskakiwać pozytywnie i podaż POLGBs będzie mniejsza od oczekiwań).
— Piotr Bujak (@pbujak) April 30, 2021
Mimo zapewnień banków centralnych o utrzymywaniu kosztu pieniądza na niskim poziomie, w naturalny sposób pojawią się dyskusje na temat tego, kiedy mogą mieć miejsce pierwsze podwyżki stóp w największych krajach. Zdaniem ekspertów z PKO BP dyskusje te tworzyć będą negatywną presję na rynku obligacji skarbowych.
- Najbliższe dane o inflacji, zarówno zagranicą jak i w Polsce, będą bacznie obserwowane. Zaskoczenia w górę będą zapewne odbierane przez rynek, jako potwierdzenie nowego cyklu inflacyjnego i mogą powodować dalsze wzrosty rentowności obligacji - prognozuje Mikołaj Raczyński.
Jego zdaniem jednak, wraz z otwarciem kolejnych gospodarek rozwiniętych, uwaga powinna skupić się również na danych o zatrudnieniu i płacach, co oznaczałoby, że rynek długu wraca do "normalności" - dane makroekonomiczne, a nie pandemiczne, zaczną dyktować coraz większą dynamikę na rynku.
30.04.2021

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania