Rozkręciły się obniżki prognoz dla S&P 500
W ostatnich tygodniach obserwujemy znaczące obniżki prognoz dla indeksu S&P 500 przez strategów z Wall Street. To pokłosie rosnących obaw związanych z polityką handlową Stanów Zjednoczonych oraz jej potencjalnym wpływem na wzrost gospodarczy.
Barclays zredukował swoją prognozę dla S&P 500 na koniec 2025 roku z 6600 do 5900 pkt, uzasadniając tę decyzję niepewnością wynikającą z polityki taryfowej prezydenta Donalda Trumpa. Mimo że prognoza została obniżona, nadal zakłada wzrost względem obecnego poziomu indeksu, który w czwartek zamknął się na poziomie 5673 pkt.
Reklama
To już kolejna firma, która ścięła w ostatnim czasie oczekiwania co do zachowania się w tym roku S&P 500. Wcześniej swoje prognozy obniżyły także Goldman Sachs, Yardeni Research i RBC Capital Markets.
- Pierwsze oznaki prześcigania się strategów w cięciu prognoz oznaczają całkowite odwrócenie trendu, jaki obserwowaliśmy przecież nie tak dawno, w listopadzie-grudniu 2024. Wtedy trwał dosłownie wyścig w podnoszeniu poziomów docelowych. Z naszych obliczeń wynika, że średnia z prognoz 14 strategów szczyt osiągnęła na początku grudnia na poziomie ok. 6400, zaś po ostatnich cięciach obniżyła się do 6255 pkt - zauważa Tomasz Hońdo, analityk QUERCUS TFI
Głównym motorem fali rewizji w dół prognoz dla indeksu S&P 500 jest eskalacja napięć handlowych spowodowanych wprowadzeniem ceł przez administrację Trumpa.
- Jeśli szukać tu pozytywów, to chyba dobrze, że niebezpieczna "euforia strategów" już zaczęła wyraźnie stygnąć. Z kontrariańskiego punktu widzenia dobrze, że w miejsce wcześniejszych zachwytów nad świetlanymi perspektywami amerykańskiej gospodarki pojawiają się teraz w raportach obawy (głównie związane z cłami Trumpa) - wskazuje Tomasz Hońdo. - Na razie jednak trudno mówić o powszechnym pesymizmie strategów. Na razie spora część tych strategów, którzy w końcówce ubiegłego roku podnosili prognozy, utrzymuje swoje poziomy docelowe, mimo ostatniej korekty spadkowej S&P 500. Zobaczymy, czy cięcie prognoz nie nabierze tempa na początku kwietnia, wraz z zapowiadaną przez Trumpa dalszą eskalacją wojen handlowych, która może uderzyć w kondycję konsumentów (wyższe ceny), a pośrednio - w zyski spółek - dodaje.
27.03.2025
Źródło: Shutterstock.com



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania