Ucieczka do przodu
Wielu oszczędzającym i inwestorom sen z powiek spędza inflacja, która zjada zyski z inwestycji. Prezes Uniqa TFI udowadnia, że remedium na wzrost cen może być inwestycja w akcje. W długim terminie to najbezpieczniejsza klasa aktywów – przekonuje.
Bankierzy centralni doczekali się inflacji, może i przejściowej, ale przechodzącej bardzo powoli. Co zrobić, by uniknąć realnych strat w takim otoczeniu?
Reklama
Robert Garnczarek, prezes Uniqa TFI (do 8 kwietnia br. AXA TFI) zachęca do inwestowania długoterminowego i dywersyfikowania geograficznego. Pokazuje, że w 20-letnim horyzoncie inflacja w Polsce wyniosła 90%, a akcje (WIG) przybrały 290%. Nawet jeśli ktoś wszedł na rynek tuż przed upadkiem Lehman Brothers, to do dziś już niemal zniwelował straty (realnie), a jeśli zainwestował część pieniędzy na rynku amerykańskim, to inflację prześcignął.
– Najlepiej zacząć od małych kroków, nie inwestować wszystkich pieniędzy w jednym miejscu – radzi prezes Uniqa TFI. – Uważamy, że optymalna ścieżka to systematyczne inwestowanie, produkt kaskadowy: połączenie IKZE (do wyczerpania limitu – natychmiastowa korzyść podatkowa), potem IKE (też do wyczerpania wyższego limitu – korzyść podatkowa na emeryturze, brak podatku Belki) i potem Tanie Oszczędzanie. Takie stopniowe oszczędzanie pozwala oswoić się z tematem finansów i z czasem coraz śmielej poruszać się w tym świecie. W IKE i IKZE są te same fundusze, co w innych produktach, tylko opłaty są niższe.
25.10.2021
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania