Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Temat tygodnia
#5 Forum Inwestycji Osobistych

„Gotówka będzie królem w najbliższej dekadzie”

Polikryzys – w ten sposób kilka miesięcy temu na łamach Financial Times Adam Tooze określił wszystkie negatywne zjawiska, które w jednym czasie  dotknęły świat – od pandemii, poprzez susze, powodzie, kończą na wojnie w Ukrainie. Konsekwencją jest wszechobecna inflacja.

- Nigdy na rynkach kapitałowych nie brakowało kryzysów. Rzadko jednak kryzysy pokrywały się ze sobą i wybuchały jeden po drugim. Pandemia, wojna, działania banków centralnych, a za tym wszystkim stanęła inflacja. Inflacja, która w gospodarkach nie była obecna przez dekady. I w ramach polikryzysu jest to kluczowe zjawisko – ocenia Dominik Bekkewold, dyrektor sprzedaży w Fidelity International.

Reklama

Zobacz także: Rok stagflacji - prognozy na 2023 rok [RAPORT SPECJALNY]

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Wpływ na globalną gospodarkę, a tym samym na nasze portfele będzie mieć także postępująca deglobalizacja, dekarbonizacja, a także zmiany demograficzne. Odkąd wybuchła pandemia, a potem wojna w Ukrainie, świat – będący zespołem naczyń połączonych – zaczął się przestawić na szukanie alternatywnych źródeł energii i zasilania, a globalna gospodarka uległa procesom deglobalizacji i polaryzacji. A to ma niebagatelny wpływ na inflację.

- Deglobalizacja, która postępuje w skutek geopolitycznych napięć, ma charakter proinflacyjny. Bowiem deglobalizacja oznaczać będzie m.in. wzrost kosztów produkcji – zaznacza Dominik Bekkewold.

Dekarbonizacja również jest pokłosiem ostatnich wydarzeń geopolitycznych. Wojna w Ukrainie sprawiła, że globalny mix energetyczny zaczął szybciej przesuwać się z dużej eksploatacji paliw kopalnych w stronę na odnawialnych źródeł energii (OZE). Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku.

Zdaniem Dominika Bekkewolda, procesy dekarbonizacyjne będą wspierały stagflację. - Wzrost ceny emisji gazów cieplarnianych będzie przekładał się na stagflację. Za 28 lat celem jest zerowa emisja. To również podbije presję inflacyjną. Dopóki OZE nie będą systemowo konkurencyjne, to będzie to miało negatywny wpływ na dynamikę PKB. Z raportu McKinsey wynika, że inwestycja w osiągnięcie zeroemisyjności do 2050 roku będzie kosztować ok. 275 bilionów dolarów. To oznacza 9 bln dol. rocznie, co podniesie inflacje globalnie o 0,5 pkt proc. To będzie trwały czynnik do końca tej dekady – przewiduje Dominik Bekkewold.

Przypomnijmy, że stagflacja jest okresem, kiedy zazwyczaj wszystkie klasy aktywów zachowują się negatywnie w sposób zsynchronizowany. Jest to czas, kiedy głównym celem inwestorów powinna być próba minimalizacji realnej erozji posiadanych oszczędności, a nie walka o osiąganie wysokich zysków. W warunkach stagflacyjnych najlepiej sprawdza się gotówka i jej substytuty. Mowa zatem m.in. o depozytach bankowych, czy bonach skarbowych, ale też funduszach. W przypadku tych ostatnich ekwiwalentem gotówki są rozwiązania oparte o zmienną stopę procentową – fundusze płynnościowe, konserwatywne i obligacji korporacyjnych. 

Zobacz także: Dziś jedynie gotówka ma w portfelu sens

Nie bez znaczenia dla gospodarek i naszych portfeli są też postępujące zmiany demograficzne, zwłaszcza starzenie się społeczeństw. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu ludność Unii Europejskiej stanowiła około 12 proc. światowej populacji. Dzisiaj udział ten wynosi zaledwie 6 proc. i przewiduje się, że do 2070 r. spadnie poniżej 4 proc. Porównując jednak trendy demograficzne w Europie do reszty świata, staje się jasne, że inne kontynenty przechodzą podobny proces starzenia, choć w nieco wolniejszym tempie. Zdaniem Dominika Bekkewolda starzenie się społeczeństwa to również silny czynnik proinflacyjny.

- To wszystko oznacza zmianę zasad gry w inwestycjach. Moim zdaniem gotówka wróciła do łask i będzie królem w najbliższej dekadzie. Dlatego warto ją mieć w portfelu (depozyty, instrumenty rynku pieniężnego, fundusze pieniężne) – radzi.

Tylko u nas

15.02.2023

analizy.pl

„Gotówka będzie królem w najbliższej dekadzie”

Źródło: rangizzz / Shutterstock.com

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

A i owszem. Gotówka w koncu zacznie się liczyć. Tylko czy w Polsce? Mamy władze , które bez wzgl na to co się dzieje sypią pieniądzem do pieca. Czy inflacja wysoka czy niska recepta jedna. Luzowanie, sypanie kasą i stymulacja. Będzie nagroda Nobla z ekonomii albo Nagroda Darwina w kategorii woluntarystyczna eliminacja osobników niezdolnych do adaptacji w warunkach kryzysu podażowego.
Cóż w Polsce po nawet 8% rentownościach na funduszach gotówkowych skoro Glapinski uparł się demolowac oszczędności w każdych warunkach i wszędzie? On najwyraźniej zamierza mieć wiecznie ujemną realnie stopę skoro przy 11% bazowej z RPP dobiegają głosy o obniżkach stóp. Albo to towarzystwo skończy w więzieniu albo w końcu ktoś usunie je z RPP i zacznie z inflacją walczyć tak jak się powinno walczyć. Na razie mamy przybudówkę MinFin
Założenie że gotówka to coś co powinno być w portfelach dotyczy cywilizowanych krajów, w których bank centralny wypełnia swój mandat. W USA rentowności na krótkim końcu prawie 5%, inflacja 6. W Polsce inflacja 18% zaraz a rentowności w okolicy 6%. Komedia. Tylko mocno nieśmieszna

eps | 15.02.2023

Twój komentarz został dodany

Przyjmijmy Pana scenariusz. Co się wtedy stanie w Polsce, jeśli nowy NBP i nowa władza zrobiliby to, czego Pan oczekuje?

Zachary Zorian | 15.02.2023

Twój skomentarz został dodany

"Przyjmijmy Pana scenariusz. Co się wtedy stanie w Polsce, jeśli nowy NBP i nowa władza zrobiliby to, czego Pan oczekuje?"
Jeśli Kropiwnicki w kilka tygodni po obniżce stóp do zerwa mówi że to błąd mimo że za tym błedem głosował, jeśli And\cyparowicz w styczniu biega spanikowana po mediach i mówi że jest przerażona wybuchem inflacji a Łon widzi w tym samym czasie koniec podwyżek i araz obniżki to trzeba sobie odpwoiedzieć na pytanie: Czy aby w poprzedniej i obecnej RPP wszystko odbyło się lege artis i RPP wypełniała swój mandat w zgodzie z Ustawą o NBP? 6.75 stopy przy 12% inflacji bazowej, która ciągle rośnie to jest jakiś monetarny horror a nie polityka monetarna.
Co bym zrobił? odrąbałbym NBP od rządu , którego jest teraz ministerstwem i wypełniał mandat tak jak w ustawie napisano. Czyli podwyżki stóp w 2018 i 2019r gdy już inflacja uciekała. A teraz stopy min na 8%. Niestety jest już za późno i mamy stagflację

eps | 16.02.2023

Zobacz więcej odpowiedzi

Z powodu inflacji w najbliższej dekadzie należy trzymać gotówkę na depozytach... Doradztwo finansowe powinno być potencjalnie karalne.

Jaś_P | 15.02.2023

Twój komentarz został dodany

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.