Zabezpieczenie ryzyka walutowego. Puszka wiedzy
Na kanale Analizy LIVE tym razem nie LIVE, ale dawno niewidziana 🥫 PUSZKA WIEDZY!!
Tym razem nie komentujemy bieżących spraw na rynkach, a czwartkowe dane o kolejnym spadku inflacji w USA (6,5% z 7,1%, zgodnie z prognozami) muszą poczekać na komentarz do poniedziałku.
📣Tym razem w PUSZCE WIEDZY walutowe czary w funduszach inwestycyjnych.
📣Rafał Bogusławski wyjaśnia, jak działa zabezpieczenie walutowe w funduszach inwestycyjnych.
📣Pokazuje, kiedy zabezpieczenie walutowe może nie tylko zabezpieczać, ale dorzucać odrobinę na plus do wyniku funduszu.
📣Tłumaczy, dlaczego wiedza na temat tego, czy fundusz stosuje zabezpieczenie walutowe, czy nie, w przypadku funduszy inwestujących globalnie ma bardzo duże znaczenie dla inwestora.
Reklama
Cel zabezpieczenia walutowego kursu złotego do dolara: osiągnięcie niewrażliwości (neutralizacja) na zmiany kursu i zysk na punktach swapowych. Jeśli fundusz nie zabezpiecza się walutowo na inwestycji w dolarze, to jeśli dolar umacnia się do złotego, to dla inwestora znad Wisły dobrze, bo wartość jego inwestycji w przeliczeniu z dolara na złote rośnie. Jeśli dolar się osłabia, to źle, stąd większość funduszy inwestujących w dolarze ryzyko zabezpiecza. Czyli zabezpieczenie w niemal każdej sytuacji zmniejsza zmienność wycen na funduszu.
Zazwyczaj w czasie bessy, gdy amerykański rynek akcji traci, to dolar umacnia się do złotego (risk-off). Wtedy tracimy trochę mniej, inwestując w amerykańskie akcje. Ta reguła działa zasadniczo tylko na dolarze.
Trzy podstawowe instrumenty zabezpieczające to kontrakt terminowy, kontrakt forward i transakcje swap. Różnią się one, jeśli chodzi o mechanikę działania, natomiast ich skutki są bardzo podobne. Kontrakty terminowe są notowane na giełdzie i są standaryzowane. Transakcja swap jest dwustopniowa: kupuję walutę i zobowiązuję się do jej sprzedaży w określonym czasie.
Kontrakt forward. Zajmujemy się parą dolar – złoty. Kurs terminowy (to nie jest ten kurs, który sobie przewidzimy w przyszłości) waluty uzależniony jest od obecnego kursu waluty i różnicy w stopach procentowych. Liczy się też dzień rozliczenia transakcji i jej wartość.
Zawieram z bankiem transakcję, że sprzedam lub kupię (w naszym wypadku sprzedam dolary po określonym kursie złotego) walutę po określonym kursie w przyszłości. Np. gdy mamy 5 zł za dolara, czyli 100 tys. dol. równa się 500 tys. zł. Pytanie, po ile będzie kurs za rok. Czy dolar się umocni i będzie kosztował więcej niż 5 zł? To jest zakład.
Roczna stopa procentowa na rynku międzybankowym: przyjmujemy, że w Polsce wynosi 7%, w Stanach 4%. Po roku więc mam albo 535 tys. zł, albo 104 tys. dol. To jakby dwie alternatywne inwestycje.
Gdyby po roku kurs dalej był po 5 zł, to inwestując w dolarach, otrzymam równowartość jednie 520 tys. zł, czyli 15 tys. zł mniej. Opłacałoby się więc kupić złote, zainwestować w nich, i po roku wymienić na dolary.
Żeby obie inwestycje były sobie równe, to po roku kurs dolara musiałby wynosić 5,14423 zł. Liczymy to, dzieląc 1,07 (7% stopa w zł) przez 1,04 (4% w dolarze) i otrzymany wskaźnik (1,028843) mnożymy przez obecny kurs 5 zł. Wynik to jest KURS TERMINOWY. Te 2,88% to jest wtedy zysk funduszu, który zabezpiecza się walutowo.
ZASADA GENERALNA: Jeśli inwestuję na jakimś rynku bądź w strefie walutowej, gdzie stopa procentowa jest niższa niż w złotym, to zabezpieczając się walutowo, zyskuję.
Rozliczenie kontraktu forward: jeśli kurs rzeczywisty po roku wynosi tyle, ile kurs terminowy, to zysk lub strata z kontraktu wynosi zero. Jeśli po roku dolar się osłabi i kurs wyniesie 4,80 zł, to inwestycja 100 tys. dolarów jest po roku warta 480 tys. zł. Ale mam kontrakt terminowy, więc mogę i muszę sprzedać te 100 tys. dol. po kursie 5,14423. Dzięki temu zyskuję 24,423 tys. zł. Sytuacja odwrotna: kurs dolara rośnie i po roku wynosi 5,50 zł. Wtedy wartość naszej inwestycji wyniosłaby 550 tys. zł, ALE mamy kontrakt terminowy i musimy ją rozliczyć po kursie terminowym 5,14423. Czyli tracimy 35,577 tys. zł.
Zatem w KAŻDYM PRZYPADKU po roku wartość portfela (inwestycji i kontraktu) po roku wynosi 514,423 tys. zł (czyli 2,88%; nie bierzemy tu pod uwagę zmiany cen aktywów będących przedmiotem inwestycji; chodzi o uwidocznienie mechanizmu). Warto wybierać te rynki w inwestycjach walutowych, gdzie stopa procentowa jest niższa niż w Polsce. Dlatego zarządzający bardzo rzadko zabezpieczają inwestycje w walutach rynków wschodzących, gdyż tam zasadniczo stopy proc. są wyższe niż na rozwiniętych i wyższe niż nawet w Polsce. A wówczas na zabezpieczeniu się traci. Także inwestor amerykański nie ma interesu w zabezpieczeniu się na inwestycji w złotych.
Dlatego np. inwestując w amerykańskie obligacje i zawierając kontrakt terminowy, otrzymuję praktycznie zwrot różnicy między oprocentowaniem amerykańskim i polskim (4% i 7%). Warto brać pod uwagę, że fundusze, które inwestują w bezpieczne aktywa (obligacje amerykańskie bezpieczniejsze niż polskie) dzięki zabezpieczeniu walutowemu mają porównywalne stopy zwrotu z rynkiem polskim, a jednocześnie inwestujemy w aktywa lepiej postrzegane na rynku globalnym niż polskie obligacje.
Kontrakty pozwalają zmniejszyć zmienność inwestycji. Są fundusze, które mają w strategii z założenia brak zabezpieczenia walutowego, a są takie, które zawsze zabezpieczają. Obie są ok, jeśli są jasno zdefiniowane. Gorzej, jeśli fundusz ma zapis „czasem zabezpiecza kurs, czasem nie”, bo wtedy trudno oszacować ryzyko kursowe.
📣To jest nagranie. Tym razem nie będzie odpowiedzi na pytania zadawane w trakcie, ale zachęcamy do zostawiania pytań w komentarzach pod filmem.
Zapraszamy w piątek, 13 stycznia o 8.45!!
13.01.2023

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania