Ekonomiści tną prognozy wzrostu PKB dla Polski

Ekonomiści Citi Handlowego obniżyli prognozę wzrostu PKB na ten rok o 0,2 pkt proc. do 5 proc. oraz o 0,6 pkt proc. do 4,7 proc. na 2022 r. Specjaliści banku oczekują, że na początku przyszłego roku inflacja przekroczy 7 proc., a następnie zacznie stopniowo spadać. Na koniec 2022 r. ma sięgnąć 3,5 proc.

Reklama

- Zrewidowaliśmy naszą prognozę PKB za sprawą spowolnienia na świecie oraz prawdopodobnych opóźnień w napływie środków unijnych. Ostatnie dane z Niemiec pokazały znacznie słabsze wyniki produkcji przemysłowej, a indeks globalnych niespodzianek osiągnął najniższy poziom od maja 2020 r. Ponadto rosnące ceny energii wpływają na realny dochód gospodarstw domowych, a zaburzenia łańcucha dostaw ograniczają możliwości produkcyjne i zakupowe - argumentują ekonomiści Citi Handlowego.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

W oparach energetycznego kryzysu

Specjaliści Citi oczekują, że w październiku inflacja przekroczy 6 proc., a na przełomie roku sięgnie nawet 7 proc. Powód? Rosnące ceny ropy, podwyżki cen gazu, energii elektrycznej i większe niż w 2021 r. podwyżki akcyzy na tytoń i alkohol.

- Choć gołębi ton prezesa NBP sugeruje, że RPP wstrzyma się z kolejną podwyżką stóp do przyszłego roku, to biorąc pod uwagę wysoki odczyt inflacji w październiku i nową projekcję inflacji NBP, nie zdziwiłoby nas, gdyby Rada zdecydowała się podwyższyć stopy już w listopadzie - wskazują. Ich zdaniem, ruch w październiku był początkiem cyklu, który może zaprowadzić stopę referencyjną nawet do poziomu 2,25 proc. na początku 2023 r.

Przypomnijmy: na początku października RPP - wbrew utrzymywanej wcześniej retoryce - niespodziewanie podniosła stopy procentowe i to od razu aż o 40 pkt bazowych. Rynek został tym ruchem zaskoczony i uznał, że Rada w panice zaczęła tłumić wysoką inflację, która we wrześniu wzrosła o 5,9 proc. r/r. To najwyższy poziom CPI od lipca 2001 r. 

 - W krajach regionu, w tym Polsce możliwe są 7 proc. r/r odczyty inflacji – dopalenie na tegorocznym finiszu to niemal w pełni zasługa cen energii. W przyszłym roku przyjdzie nam zbierać kolejne owoce kryzysu gazowego w postaci wyższych cen nawozów, kosztów produkcji rolnej i cen żywności. Systematycznie rosnąć będą tez wskaźniki inflacji w Europie Zachodniej, choć część państw decyduje się już na zamrożenie cen gazu, czyli paliw, korzystając z istniejących uprawnień regulacyjnych - przewidują natomiast specjaliści banku Pekao.

Część państw (wśród nich jest również Polska z zapowiedzianym 1,5 mld pakietem), już decyduje się na subsydiowanie zakupów energii przez najbiedniejsze gospodarstwa domowe. Specjalisci Pekao zwracają też uwagę na siłę rynku pracy w naszym regionie. Ich zdaniem, czynnik ten - częściowo wynikający z procesu doganiania Europy Zachodniej - systematycznie dokłada się do presji cenowej. Jej utrzymanie przełoży się na kontynuację cyklu zacieśnienia monetarnego również w Polsce. Specjaliści Pekao przewidują, że na koniec 2022 r. stopa bazowa znajdzie się na poziomie 1,5 proc., a jej docelowy poziom to ich zdaniem 2,5 proc.

- Jeśli doniesienia prasowe miałyby się potwierdzić, to w najbliższych tygodniach inwestorzy prawdopodobnie będą musieli najpierw uwzględnić w swoich scenariuszach rychłe zatwierdzenie KPO przez Brukselę. Naszym zdaniem będzie to czynnik wspierający dotychczasowy model gospodarki z dodatnimi transferami z UE i mocno deeskalujący sytuację na polskiej walucie i do pewnego stopnia na obligacjach. KPO, jednak uruchomione dość późno, prawdopodobnie nie będzie kluczowe dla dynamiki PKB w 2022 roku, ale biorąc pod uwagę odpalenie podatkowej części Polskiego Ładu, czy otoczenie zewnętrzne (wzrost w Niemczech powyżej 4 proc. i stymulację fiskalną w wielu krajach UE) realnym wydaje się scenariusz 5 proc. r/r wzrostu gospodarczego w Polsce w 2022 roku - przewidują z kolei ekonomiści Pekao.