Inflacja bazowa w maju 2025 spadła do poziomów niewidzianych od ponad pięciu lat
W maju inflacja bez cen żywności i energii wyniosła 3,3%, jak podał Narodowy Bank Polski. Ekonomiści spodziewali się takiego właśnie odczytu wobec 3,4% w kwietniu. To najniższe wskazanie od stycznia 2020 roku.
W maju 2025 r. inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 3,3% r/r. To najniższe wskazanie inflacji bazowej od stycznia 2020 roku, gdy wyniosła ona 3,1%.
Wskaźnik CPI w maju wyniósł 4,0% r/r.
W relacji rok do roku inflacja:
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 2,5% wobec 2,7% miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 4,6% wobec 4,6% miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 3,3% wobec 3,4% miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15% koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 3,8% wobec 3,9% miesiąc wcześniej.
– Ceny z wyłączeniem najbardziej zmiennych kategorii, czyli żywności i energii, obniżyły się o 0,1% m/m. To pierwszy taki przypadek w 2025 r. i dopiero czwarty w minionym pięcioleciu, stojącym pod znakiem potężnego, ogólnoświatowego rozchwiania procesów cenowych przez pandemię, a następnie wojnę – komentuje Bartosz Sawicki, analityk Exante. – W trzecim kwartale, gdy wystąpią silne efekty bazy związane z ubiegłorocznym demontażem działań osłonowych w zakresie cen energii i zacznie obowiązywać nowa taryfa gazowa, zbliży się do 2,5-proc. celu NBP.
Jak ocenia, najświeższe informacje obrazujące presję cenową w polskiej gospodarce przemawiają za kontynuacją obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, a mimo to lipcowa obniżka może stanąć na ostrzu noża – mimo że nowa projekcja NBP niechybnie wskaże na niższy przebieg ścieżki inflacji i szybsze osiągnięcie celu.
– W czerwcu, po majowym, pierwszym od października 2023 r. cięciu o 50 pb. do poziomu 5,25%, władze monetarne nie poszły za ciosem. Co więcej, pauzie towarzyszyło jednoznaczne zaostrzenie retoryki. Prezes NBP, Adam Glapiński, w trakcie wyjątkowo krótkiej konferencji zdążył kilkukrotnie podkreślić zagrożenia związane z decyzją URE w sprawie cen prądu oraz z luźną polityką fiskalną. Oba znaki zapytania znikną dopiero po wakacjach – pisze Bartosz Sawicki. – Za nowy argument przemawiający za letnią wstrzemięźliwością w kontynuacji luzowania polityki pieniężnej część członków RPP może uznać konflikt na Bliskim Wschodzie, który odciśnie piętno na cenach paliw.
Obecnie rynek pieniężny zakłada na najbliższe dwa kwartały dwie pełne obniżki (50 pb.) wobec trzech przed czerwcowym posiedzeniem.
Reklama
Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami.
Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym.
16.06.2025

Źródło: Yuriy K/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania