Dane z polskiej gospodarki znów zaskakują
W listopadzie zarówno sprzedaż detaliczna, jak i produkcja budowlano-montażowa wzrosły powyżej prognoz ekonomistów.
W listopadzie produkcja budowlano-montażowa w firmach zatrudniających powyżej 9 osób wzrosła o 4 proc. w ujęciu rocznym - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W skali miesiąca produkcja w sektorze zwiększyła się aż o 9,1 proc. To znacznie więcej od przewidywań ekonomistów. Konsensus prognoz zakładał bowiem, że w ujęciu miesięcznym produkcja budowlana urośnie o 3,5 proc., a w skali roku... spadnie o 1,3 proc.
Reklama
- To pozytywne zaskoczenie – oczekiwana była kontynuacja trendu spadkowego. W ostatnich miesiącach relatywnie dobrze radzi sobie segment inżynieryjny, dołuje za to budowa budynków - oceniają ekonomiści PKO BP. - Patrząc na dane o wartości robót budowlanych widać, że cykliczny szczyt mamy już za sobą (poza robotami specjalistycznymi). Pomimo listopadowej pozytywnej niespodzianki cykliczne dno jeszcze jest przed nami. Na odbicie trzeba będzie poczekać na inwestycje samorządowe i KPO - dodają.
Z danych GUS wynika także, że liczba pozwoleń na budowę spadła w listopadzie aż o 19,1 proc. r/r, a w skali miesiąca zmniejszyła się o 5,9 proc. Liczba oddanych do użytkowania nieruchomości nadal rośnie, ale ekonomiści wskazują, że jest to zmienna opóźniona wobec bieżącej koniunktury. Dane wskazują, że sektor nieruchomości znajduje się w coraz większej zapaści.
- Budownictwo zdołało się oprzeć recesji w listopadzie. Jak można wnioskować ze szczegółowych danych GUS, stało się tak dzięki przyspieszeniu prac specjalistycznych oraz infrastrukturalnych, być może po części w związku z prognozami mroźnego i śnieżnego grudnia. Ciąży natomiast budownictwu spowolnienie w mieszkalnictwie i w najbliższych miesiącach będzie to zapewne jeszcze bardziej dla całej branży odczuwalne. Niestety w grudniu może pojawić się już ujemny wynik produkcji budowlano-montażowej - przewiduje Monika Kurtek, główma ekonomistka Banku Pocztowego.
Sprzedaż detaliczna też w górę
Dane GUS wskazują także, że w listopadzie również sprzedaż detaliczna trzymała się mocno. W cenach stałych w skali roku wzrosła o 1,6 proc., a w skali miesiąca skurczyła się o 0,3 proc. To wynik wyższy od oczekiwań. Ekonomiści przewidywali odczytu na poziomie 0,3 proc. r/r.
W cenach bieżących sprzedaż detaliczna była wyższa o - odpowiednio - 18,4 proc. r/r i 0,3 proc. m/m. Największe zwyżki w skali roku odnotowały jednostki handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem. Najgłębszy spadek sprzedaży utrzymał się w podmiotach sprzedających paliwa stałe, ciekłe i gazowe.
- Wzrost sprzedaży detalicznej w listopadzie w ujęciu rocznym, zamiast oczekiwanego spadku, to miła niespodzianka. Szczegółowe dane wyraźnie pokazują jednak, że gospodarstwa domowe rezygnują z zakupów w tych kategoriach, które nie są dla nich niezbędne (np. prasa, książki, RTV/AGD), bądź po prostu są zbyt drogie (np. samochody). Zaobserwować można również ograniczanie wydatków na paliwa - zauważa Monika Kurtek. - Po dwóch miesiącach czwartego kwartału widać wyraźnie, że realna dynamika sprzedaży detalicznej jest niższa w porównaniu do notowanej w trzecim kwartale. Hamowanie popytu po stronie gospodarstw domowych zobaczymy w ponownie niższym odczycie konsumpcji w tym okresie, co z kolei odbije się na dynamice PKB. Pozytywną stroną tego procesu jest jednak to, że docelowo powinna zacząć obniżać się inflacja popytowa w gospodarce i zobaczymy to już najprawdopodobniej za 3-4 miesiące - dodaje.
- Wyniki sprzedaży detalicznej będą również słabe w przyszłym roku. Nastroje gospodarstw domowych są na rekordowo niskich poziomach. W grudniu jednak wydatki świąteczne trochę podbiją statystyki. Według sondaży wzrosną o 15 proc. w ujęciu realnym - zauważają ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
21.12.2022

Źródło: Lisa-S / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania