Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

mTFI chce być dla Polaków oknem na świat

Zarządzający np. z Goldman Sachs AM nie zastanawia się czy zainwestować w Pekao czy w mBank, lecz czy kupić akcje Apple czy Microsoft. Dlaczego my w Polsce nie mielibyśmy myśleć i inwestować tak samo? – mówi w wywiadzie dla analizy.pl Bartosz Pawłowski, członek zarządu mTFI.

W połowie października mTFI otrzymało od Komisji Nadzoru Finansowego zezwolenie na tworzenie funduszy inwestycyjnych i zarządzanie nimi. Bartosz Pawłowski, członek zarządu nowego TFI z grupy mBanku opowiada o planach produktowych i filozofii inwestycyjnej towarzystwa.

Reklama

Jagoda Fryc: Dom maklerski mBanku zarządzał dotychczas ośmioma funduszami (w tzw. formule white label), które znajdują się obecnie pod „dachem” Skarbca, PKO TFI oraz Rockbridge. Na koniec września w ich portfelach zgromadzone było prawie 1,3 mld zł. Czy proces przenoszenia tych funduszy pod skrzydła mTFI już się rozpoczął i ile zajmie?

Bartosz Pawłowski, członek zarządu mTFI: Rozpoczęliśmy prace nad przeniesieniem funduszy. Jest to jednak proces czasochłonny, ponieważ wymaga przeprowadzenia zgromadzenia inwestorów oraz uzyskania zgód administracyjnych. 

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

A przygotowujecie jakieś nowości w ofercie?

Obecnie mamy 8 funduszy, które należy podzielić na dwie grupy. Te, które znajdują się  pod dachem Skarbca TFI, są skierowane do klientów detalicznych i tę ofertę chcemy rozwijać. Parasol planujemy poszerzyć jeszcze o dwa fundusze, żeby mieć pełną paletę możliwości pod względem poziomu ryzyka. Do tego chcemy dołożyć jeszcze fundusze cyklu życia. Jestem dużym zwolennikiem PPK. Uważam, że jest to dobry produkt, ale ma jedną wadę: zbytnią koncentrację na polskich aktywach. Nasze fundusze cyklu życia będą nieco bardziej agresywne i zdecydowanie bardziej zdywersyfikowane globalnie. To jest zresztą spójne z naszą filozofią uczenia klientów długoterminowego i systematycznego inwestowania.

Nie ma w planach żadnego funduszu ESG?

Strategie ESG wprowadziliśmy jako pierwsi już kilka lat temu w bankowości prywatnej w ramach zarządzania portfelami. Klienci bardzo dobrze przyjęli tę nową propozycję. Docelowo chcielibyśmy, aby wszystkie nasze fundusze podlegały reżimom ESG. Wierzymy, że mądrze przeprowadzony proces inwestycyjny nie tylko da lepsze stopy zwrotu, ale pozwoli też uniknąć wpadnięcia na minę. Sęk jednak w tym, że Europa z regulacjami posunęła się bardzo szybko i bardzo daleko, klasyfikacja nie jest oczywista, a wymogi — jeśli chodzi o raportowanie — jeszcze nie do końca się ukształtowały. To sprawia, że trzeba się obecnie trzy razy zastanowić, zanim funduszowi przybije się stempel „ESG”, zważywszy na potencjalnie drakońskie kary. Dlatego jeszcze się z tym wstrzymujemy. Innymi słowy: warto dziś inwestować w duchu ESG, ale niekoniecznie należy się spieszyć z nadawaniem oznaczeń, bo wciąż jest to temat „rozwojowy”. Natomiast zgodnie ze strategią grupy mBanku, chcielibyśmy, żeby zrównoważone inwestowanie było w centrum zainteresowania mTFI.

A czym mTFI będzie się wyróżniać?

Nasze rozwiązania kierowane do klienta detalicznego będą zbudowane głównie z globalnych ETF-ów, co gwarantuje nam duże możliwości dywersyfikacji. Opakowanie ETF-ów w strukturę polskiego funduszu jest z punktu widzenia klienta bardzo korzystne. Może on za 100 zł zainwestować w portfel zbudowany z kilkudziesięciu ETF-ów. Samodzielne zbudowanie takiej strategii zaangażowałoby znacznie większe środki. Zaletą jest też fakt, że fundusze mogą stosować hedging walutowy i rozliczają za klientów podatek. Jako inwestorzy instytucjonalni, mamy również dostęp do lepszych kwotowań, zwłaszcza że gros handlu ETF-ami w Europie odbywa się na pozagiełdowym rynku, do którego klient detaliczny nie ma dostępu.

Chcemy demokratyzować inwestycje wśród osób, które nie mają w tym doświadczenia. Wkładamy ogromny wysiłek w edukację naszych klientów. Uważamy również – i będę to powtarzał do znudzenia – że kluczem do sukcesu jest regularność w inwestowaniu. Dlatego naszym celem jest zachęcanie do systematycznego inwestowania poprzez różnego rodzaju produkty emerytalne, czy portfele modelowe. Dla klientów detalicznych mBank oferuje nawet usługę doradztwa.

Spółkę mTFI powołano w kwietniu ubiegłego roku. Wówczas przedstawiciele mBanku zapowiadali utrzymanie otwartej architektury sprzedaży w supermarkecie funduszy inwestycyjnych. Własne TFI miało być uzupełnieniem oferty. Czy podtrzymujecie tę deklarację?

mBank planuje utrzymanie otwartej architektury w modelu sprzedażowym.

A ile aktywów chce mieć mTFI?

Chcemy rosnąć szybciej niż rynek i liczymy na wzrost organiczny. Dystrybucja będzie opierać się o wewnętrzne kanały sprzedaży. Nasi klienci są bardziej zaznajomieni z funduszami, bo od lat mogą inwestować właśnie za pośrednictwem supermarketu funduszy inwestycyjnych.

Preferujecie inwestycje globalne, kosztem polskich. Dlaczego?

Kiedy w 2016-17 roku podejmowaliśmy tę decyzję, to spotykaliśmy się ze zdziwieniem wśród klientów, bo przecież koszula bliższa ciału, itd. Tymczasem tzw. home bias działa w zasadzie tylko w przypadku Amerykanów. Żeby rynek rósł, to ktoś go musi kupować. Polska tymczasem stanowi ułamek globalnych indeksów. Zarządzający na przykład z Goldman Sachs Asset Management nie zastanawia się, czy zainwestować w Pekao czy w mBank, lecz czy kupić akcje Apple czy Microsoft. Dlaczego my w Polsce nie mielibyśmy myśleć i inwestować tak samo?

Jestem przekonany, że w perspektywie 10-15 lat będzie się nam żyło lepiej, tak samo jak teraz żyje nam się lepiej niż kilkanaście lat temu. Technologie postępują, zmieniając rzeczywistość. I tego nie zatrzymamy. W tym kontekście można zakładać, że również światowy rynek akcji powinien iść w górę – tak jak to było przez wiele dekad dotychczas.

Polska giełda to jeden bardzo specyficzny rynek, który do tego boryka się z kilkoma problemami, w szczególności niewielką jak na skalę światową płynnością. A jednak fundusze inwestycyjne mają to do siebie, że dziś mogę wpłacić, a jutro wypłacić i dbałość o płynność jest kluczowa. Przy dużym poziomie aktywów zarządzanie płynnością na polskiej giełdzie jest wyzwaniem. Tymczasem poziom aktywów, przy którym zarządzający musi się o to martwić na rynku amerykańskim, liczona jest w miliardach dolarów.

Ponadto, o ile 15-20 lat temu nie było wielu opcji dywersyfikacji globalnej, tak teraz możliwości nisko kosztowego inwestowania są ogromne, również dzięki nowoczesnym technologiom. To sprawia, że fundusze z Londynu czy Nowego Yorku już nie mają aż tak wielkiej przewagi nad lokalnymi zarządzającymi. 

A jakie będą koszty zarządzania waszymi funduszami?

Mając świadomość, że koszty w długim okresie to największy wróg inwestora, chcemy, aby opłaty za zarządzanie naszymi funduszami były możliwie jak najniższe. Dlatego nasza koncepcja zakłada budowanie portfeli w oparciu o tanie klocki, jakimi są ETF-y. Dla funduszy cyklu życia opłaty będą jeszcze niższe.

Koniunktura na rynkach kapitałowych nie rozpieszcza inwestorów. Jak daleko do punktu zwrotnego?

Żebym ja to wiedział… Z ciekawością obserwuję jednak oznaki, że rynek niedźwiedzia ma już dość zaawansowane stadium. Tak jak dziesięć lat temu powstał fundusz, który grał na rozpad strefy euro i totalną zagładę rynku, tak teraz zaczęły się pojawiać takie wynalazki, które grają na spadki popularnych indeksów. W tym miesiącu powstał jeden, który gra na spadek akcji, obligacji, bitcoina, jena, euro, Nasdaqa oraz Tesli. Historia pokazuje, że tak jak najwięcej nowych rozwiązań powstaje w okolicy szczytów, tak takie rzeczy zdarzają się zwykle w okolicy punktów zwrotnych po drugiej stronie spektrum. Nie oszukujmy się jednak, karty rozdaje Fed, który moim zdaniem jest bliski końca podwyżek stóp procentowych. A jeśli tak, to rynkowy moment powstania mTFI może okazać się dla wszystkich optymalny (śmiech).

Tylko u nas

26.10.2022

mTFI - plany produktowe

Źródło: analizy.pl

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Bardzo dobry wywiad pani Jagodo. Jeśli chodzi o te fundusze a w szczególności opłaty to pożyjemy, zobaczymy. Biorąc pod uwagę koszty ETFów to jeśli opłaty za zarządzanie będą wyższe niż 1% to będzie niezły żart. Pozdrawiam.

Michał Inwestor | 27.10.2022

Twój komentarz został dodany

Nie moga być gorsi od InPzu. Klienci inwestujący w fundusze znają te niuanse.

Tomasz Jędrzejewski | 29.10.2022

Twój skomentarz został dodany

Zobacz więcej odpowiedzi

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.