Chiński rynek finansowy bardziej otwarty na zagranicę, a Indie wciąż z problemami

Wrześniowe podsumowanie rynków wschodzących zaczynamy od 9. szczytu grupy BRICS, który miał miejsce w dniach 3-5 września w Chinach. Grupa przedstawicieli Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA spotyka się co roku by omówić najbardziej palące problemy stojące przed ich gospodarkami. Wśród nich znalazła się kwestia interwencjonizmu, jednego z kluczowych punktów polityki realizowanej przez amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Jak wskazywał Xi Jinping, prezydent Chińskiej Republiki Ludowej, nie powinniśmy obawiać się zacieśniania współpracy handlowej. W jego ocenie „otwarta gospodarka światowa oraz liberalizacja handlu doprowadzą do utworzenia globalnego łańcucha dostaw, który pomoże zachować równowagę gospodarczą na świecie”.

Podczas spotkania poruszono również kwestię chińskiego projektu „Jeden pas i jedna droga” (ang. One Belt One Road), którego celem jest rozbudowa sieci infrastruktury łączącej Chiny, kraje Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu, Afryki i Europy oraz reaktywacja Jedwabnego Szlaku. Realizacja projektu napotyka jednak pewne problemy – część inwestycji, warta 62 mld dolarów, ma powstać bowiem w Pakistanie, a relacje na linii Pekin-Islamabad nie należą do najłatwiejszych.

Szczyty BRICS, mimo tego że przyciągają światową uwagę, poza politycznymi deklaracjami często nie przynoszą wymiernych efektów. Jednak wbrew obawom, po przeszło trzech latach od podpisania dokumentu ustanawiającego Nowy Banku Rozwoju, ruszyła budowa jego siedziby (w Szanghaju). Instytucja ma stanowić alternatywę dla Banku Światowego oraz równoważyć wpływy zachodu na ścieżkę rozwoju  gospodarek wschodzących.

Pozostając w Państwie Środka, w połowie września pojawiły się przecieki, że Ludowy Bank Chin (bank centralny) pracuje nad szkicem reform zwiększających dostęp zagranicznych inwestorów do chińskiego rynku finansowego. Spekuluje się, że reforma ma zmniejszyć ograniczenia w kwestii udziału podmiotów spoza Chin w akcjonariacie krajowych instytucji finansowych (obecnie wynosi on 25%) oraz umożliwić kontrolę nad projektami typu joint venture.

Mijający miesiąc nie przyniósł dobrych informacji o gospodarce Indii. W miniony poniedziałek premier Narendra Modi ogłosił utworzenie 5-osobowego panelu doradczego, który będzie służył ekspertyzą w kwestiach gospodarczych przed wyborami w 2019 r. Przedstawił także program elektryfikacji gospodarstw domowych wart 2,5 mld dolarów. Jednak w morzu problemów gospodarczych działania te wydają się kroplą w morzu potrzeb. Podobne zdanie podzielają przedstawiciele Azjatyckiego Banku Rozwoju (ARB), który we wtorek zrewidował  swoje prognozy w zakresie wzrostu PKB gospodarek wschodzących. Jeśli chodzi o Indie wartość tegorocznej produkcji krajowej ma wzrosnąć o 7%, a nie jak przewidywano w lipcu o 7,4%.

Przenosząc się na zachodnią półkulę, na początku miesiąca Bank Centralny Brazylii (BCB) podjął decyzję o obniżeniu stóp procentowych o -1 pkt. proc. (do 8,25%). To już ósma obniżka w ciągu niemal rocznego cyklu luzowania polityki monetarnej, która ma pomóc w walce ze spadającą inflacją. Od września ub.r. jej poziom spadł o przeszło -6 pkt. proc (z 8,48% do 2,46% w sierpniu br.). Zwraca się uwagę na dość zdecydowane podejście Ilana Goldfajna, prezesa BCB. W przeciwieństwie do swoich poprzedników działa on bowiem śmiało, a realizowane obniżki są dość znaczące – w ciągu niespełna roku wysokość stóp spadła o 6 pkt. proc., w tym czterokrotnie stopy obniżono o pełen punkt procentowy. Wskazuje się, że sytuacja w jakiej znajduje się brazylijska gospodarka potrzebuje takiego podejścia – produkcja krajowa rośnie, lecz w drugim kwartale br. dynamika wyniosła zaledwie +0,2%. Zdaniem Goldfajna, by wyjść na prostą kraj „potrzebuje wsparcia rządowego", a władze obecnie zajmują się głównie skandalem korupcyjnym.

Diagnoza ta nie odbiega daleko od rzeczywistości. W połowie września brazylijski prokurator ds. przeciwdziałania korupcji postawił zarzut prezydentowi Michelowi Temerowi. Został on oskarżony o utrudnianie działań wymiaru sprawiedliwości.  Mimo politycznych problemów brazylijska giełda jest jednym z najbardziej zyskownych kierunków inwestycyjnych – od początku roku wartość indeksu Bovespa wzrosła o +22,2%, z czego w samym wrześniu o blisko +3,9%. 

Katarzyna Czupa
Analizy Online

Reklama

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się