Ryzyko koncentracji - wszystko, co musisz o nim wiedzieć
Koncentracja emitentów to ryzyko, o którego istotności klienci funduszy inwestycyjnych zdają sobie sprawę najczęściej dopiero w przypadku problemów z wykupem instrumentów dłużnych. Jednak aby Polak nie był mądry dopiero po szkodzie , warto to zagadnienie odpowiednio przybliżyć
Ryzyko koncentracji emitenta w kontekście portfeli funduszy inwestycyjnych to nic innego jak sumaryczny udział długu konkretnego podmiotu. Uwzględniamy go zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio – np. poprzez podmioty zależne. Ważne jest więc jaka jest łączna ekspozycja w danym funduszu na konkretne przedsiębiorstwo, niezależnie od tego czy są to emisje za pośrednictwem spółek celowych, różne papiery czy serie. Im mniejsza ekspozycja na pojedynczego emitenta tym lepiej. Wymiernie ogranicza to bowiem bolesne następstwa ewentualnego przeszacowania wartości aktywów funduszu, jakim są realne straty klientów. Jednym z bardziej jaskrawych przykładów były następstwa problemów spółki PBG z 2013 roku.
Naturalnie pojawiają się więc pytania w jaki sposób badać całkowite zaangażowanie i jaki jest „poziom graniczny”, po przekroczeniu którego udział instrumentów dłużnych jednego podmiotu należy uznać za zbyt wysoki. W odpowiedzi na pierwsze pytanie pomocne są sprawozdania finansowe funduszy inwestycyjnych. Wyszczególnione w nich są wszystkie instrumenty, wraz z ich udziałem w aktywach netto. Wystarczy zatem zsumować udział papierów dłużnych konkretnego emitenta, biorąc jednocześnie pod uwagę wspomnianą możliwość występowania w portfelu innych spółek (o innych nazwach, formie prawnej lub zarejestrowanych za granicą), za których długi dany emitent może odpowiadać.
W kontekście pytania o poziom graniczny nie ma natomiast jednoznacznej, jedynie słusznej odpowiedzi. W stosowanej przez nas metodologii szacowania limitów koncentracji, zależy on m.in. od rodzaju emitenta. Ponieważ limity te mają bezpośredni związek z nadawanymi przez nas ratingami, jest on różnicowany także w zależności od maksymalnej możliwej do uzyskania oceny. W pierwszym aspekcie wyróżniamy dwa typy emitentów: nieskarbowych i korporacyjnych. Pierwszy typ to szersze pojęcie, uwzględniające podmioty komercyjne, z wyłączeniem papierów gwarantowanych przez NBP lub Skarb Państwa oraz instrumentów Banku Gospodarstwa Krajowego. Kategoria ta uwzględnia zatem przede wszystkim „zwykłe” przedsiębiorstwa, a także banki (w tym złożone w nich depozyty) i jednostki samorządu terytorialnego. Grono emitentów korporacyjnych jest natomiast węższe, ponieważ dodatkowo ograniczone o jednostki samorządu terytorialnego oraz banki. Zawiera więc tylko „zwykłe” podmioty komercyjne.
Aktualnie obowiązujące limity koncentracji, to maksymalnie 5% udział największego emitenta korporacyjnego, aby fundusz mógł otrzymać najwyższą, 5-gwiazdkową notę w ratingu. W przypadku oceny na poziomie co najwyżej 4 gwiazdek jest to 7%. W odniesieniu do podmiotów spełniających kryteria grupy nieskarbowych, limity te wynoszą odpowiednio 15 oraz 21%. Dodatkowym kryterium restrykcyjnym jest także maksymalny sumaryczny udział 5 największych emitentów korporacyjnych. Aby fundusz mógł zostać uznany za 5-gwiazdkowy, łączna ekspozycja nie może przekraczać 20%. W przypadku 4 gwiazdek jest to 28%. Wszystkie powyższe wartości odnoszą się do aktywów netto.
Warto jednak mieć na uwadze zmiany nadchodzące w obszarze limitów koncentracji. Zgodnie z nową metodologią ratingów Analiz Online, o której wejściu w życie informowaliśmy w lipcu br., z początkiem 2017 roku zaostrzamy wspomniane kryteria. Po zmianach, 5-gwiazdkową notę będą mogły otrzymać fundusze, w portfelach których waga największego emitenta korporacyjnego nie przekracza 4% aktywów netto, a nieskarbowego – 12%. W przypadku oceny 4-gwiazdkowej udziały te będą wynosiły co najwyżej odpowiednio 6 i 18%. Z kolei ograniczenie dla łącznego udziału 5 największych emitentów korporacyjnych wyniesie 16 i 24%. Według nowych kryteriów będziemy jednak w stanie oceniać fundusze dopiero od maja 2017 roku, po opublikowaniu ich sprawozdań finansowych według stanu na koniec br.
Istnienie ryzyka koncentracji może dla niektórych inwestorów stanowić pewnego rodzaju novum. Co więcej, samodzielna analiza portfela dłużnego i szacowanie udziału każdego z emitentów niewątpliwie mogą okazać się pracochłonne i kłopotliwe. Pomocne w tym przypadku mogą okazać się nasze ratingi, które przygotowujemy zgodnie z wspomnianą metodologią analizy limitów koncentracji. Informacja o zgodności (lub niezgodności) z kryteriami limitów koncentracji ma odzwierciedlenie w ocenie gwiazdkowej oraz często także w treści materiału.
Paweł Gruber
Analizy Online
Reklama
13.09.2016

Źródło: wacomka / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania