Okazje na rynku obligacji korporacyjnych
Obligacje korporacyjne mogą stanowić ciekawe okazje inwestycyjne, konieczna jest jednak selekcja emitentów. Inwestorzy powinni się ponadto koncentrować na papierach zagranicznych, ponieważ krajowy rynek ma zbyt małą płynność - uważają uczestnicy debaty PAP Strategie rynkowe TFI 2016
W piątkowej debacie poświęconej aktualnej sytuacji makroekonomicznej i jej przełożeniu na rynki finansowe udział wzięli przedstawiciele Union Investment TFI, TFI PZU, Skarbiec TFI, BPH TFI, KBC TFI oraz PKO TFI. Partnerem merytorycznym cyklu są Analizy Online.
Za: PAP
-Przez ostatnie lata inwestorzy byli przyzwyczajeni do wysokich stóp zwrotu z funduszy obligacyjnych i pieniężnych. Rynek się zmienił – obecnie na funduszach pieniężnych można zarobić maksymalnie +1-2%, a w przypadku obligacji jest to około +3%. Dlatego inwestorzy, którzy chcą zarobić więcej, muszą zwiększać ekspozycję na ryzyko i interesują się papierami typu high yield. Przykłady pokazują jednak, że – również w Polsce - zdarzają się upadłości i inwestujący muszą podchodzić do papierów selektywnie - powiedział Tomasz Matras, zastępca dyrektora inwestycyjnego ds. akcji Union Investment TFI.
-W skali globalnej ten problem na tym rynku również istnieje. Potencjał jest tam jednak dużo większy niż na rynku obligacji skarbowych - dodał.
Również Grzegorz Zatryb, główny strateg i zarządzający z Skarbiec TFI, pozytywnie ocenia możliwości inwestycyjne na rynku korporacyjnym.
-Dług korporacyjny na rynkach rozwiniętych ma swoje ryzyka, jednak mimo wszystko mamy wysokie spready, które tworzą poduszkę, gdyby coś niedobrego działo się w gospodarce - powiedział.
Ostrożnie do rynku obligacji firm podchodzi Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI.
-Ostatnie miesiące dla rynku obligacji korporacyjnych były bardzo trudne, spready się mocno rozszerzały, co spowodowało, że nastąpiły duże odpływy. Ostatnie tygodnie przyniosły ulgę, ale nadal trzeba na tym rynku być ostrożnym. Stopy referencyjne są co prawda niskie, ale spready wzrosły znacząco, przez co przedsiębiorstwa w rzeczywistości płacą drożej za kredyt. Dodatkowo, jeżeli gospodarka w krajach rozwiniętych się pogorszy, to i sytuacja spółek będzie słabsza. Trochę inaczej to wygląda na polskim rynku - fundamenty są silne, spready się nieco rozszerzyły i rynek się znormalizował - powiedział Jarosław Lis.
Uczestnicy debaty PAP byli zgodni co do tego, że inwestor zainteresowany papierami korporacyjnymi powinien szukać okazji za granicą.
-W Polsce rynek wtórny obligacji korporacyjnych nie istnieje, odbiorcami emisji są głównie banki, które traktują te instrumenty jako substytut kredytu. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku dużych spółek, natomiast na obligacjach mniejszych firm płynność jest tak mała, że inwestorzy nie mają możliwości reakcji - powiedział Piotr Bień, dyrektor biura rynku akcji TFI PZU.
Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI, uważa natomiast, że płynność nie powinna być dla inwestorów kluczowym czynnikiem. Zaleca wnikliwą ocenę emitenta oraz dywersyfikację.
-W przypadku obligacji korporacyjnych nie jest kluczowa płynność rynku, tylko zarządzanie ryzykiem kredytowym i ocena wiarygodności kredytowej emitenta. Odradzałbym oczywiście indywidualne inwestowanie w obligacje korporacyjne i unikanie sytuacji, w której mamy w portfelu kilka papierów. Zalecam dywersyfikację, która ogranicza ryzyko portfela - powiedział.
Zarządzający ocenili, że nie widać obecnie zdecydowanego trendu na rynku polskich papierów skarbowych.
-Głównym ryzykiem jest tu deficyt budżetowy. Po drugie martwi inflacja - można sobie wyobrazić, że w drugiej połowie roku wyniesie ona +1,5-2%, co będzie poziomem niespotykanym od wielu lat. Z drugiej strony mamy działania banków centralnych w Europie Zachodnie, które nas wspierają - powiedział Jarosław Lis z BPH TFI.
-Myślę, że przy umocnieniu rynku podkupowanie papierów przy okazji słabszych danych jest dobrym pomysłem. Zdecyduje preferujemy długi koniec krzywej od krótkiego - dodał.
Karol Chrystowski, zarządzający z PKO TFI, uważa z kolei, że rynek obligacji skarbowych w Europie nie daje możliwości zarobku, a pewnym odchyleniem od normy są - coraz powszechniejsze - ujemny stopy procentowe.
-Trudno oprzeć się wrażeniu, że na europejskim rynku długu mamy do czynienia z absurdalną aberracją - połowa długu państw strefy euro operuje obecnie na ujemnej stopie. Doszło do tego, że ujemne oprocentowanie mają już dziewięcioletnie obligacje niemieckie. To wskazuje, moim zdaniem, że inwestor decydujący się na zakup takich papierów oczekuje, że na innych instrumentach straci więcej. Oczywiście obraz zaburza skupowanie papierów przez bank centralny - powiedział.
Za: PAP
Rynek funduszy
Tylko u nas
21.03.2016

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania