Kolejne IPO na GPW odwołane
Studenac Group odwołuje debiut na giełdzie. Powód? Niekorzystne warunki rynkowe. To już kolejna, po Transition Technologies MS, spółka, która w ostatnich tygodniach zrezygnowała z przeprowadzenia IPO.
Chorwacka sieć sklepów Studenac nie zadebiutuje na giełdzie. Spółka zrezygnowała z IPO ze względu na niesprzyjające warunki rynkowe.
Reklama
- Podczas naszych licznych spotkań i rozmów z polskimi, chorwackimi i międzynarodowymi inwestorami, widzieliśmy rzeczywiste zainteresowanie modelem biznesowym Studenac oraz uznanie dla naszego dynamicznego rozwoju i planów dalszej ekspansji. Jednak z powodu trudnych warunków na rynkach kapitałowych, wspólnie z naszym większościowym akcjonariuszem podjęliśmy decyzję, by nie kontynuować oferty akcji spółki - komentuje Michał Seńczuk, prezes Studenac. - Możliwe, że w przyszłości, gdy warunki rynkowe będą bardziej sprzyjające, wrócimy do planów przeprowadzenia oferty publicznej oraz notowania akcji Studenac na giełdzie - dodaje.
Zapewnia, że spółka będzie kontynuować organiczny rozwój sieci Studenac poprzez otwieranie nowych sklepów, a także realizować strategię konsolidacji rynku poprzez akwizycje innych graczy w Chorwacji i Słowenii.
W związku z odwołaniem oferty, dokonane płatności za oferowane akcje zostaną zwrócone inwestorom najpóźniej w ciągu siedmiu dni od odwołania oferty.
Żabka popsuła nastroje?
To już druga spółka, która w ostatnim czasie odwołała IPO. Wcześniej podobną decyzję podjęła Transition Technologies MS (TTMS), która planowała debiut na GPW w połowie listopada. Spółka przyznała, że o ile oferta cieszyła się dużym zainteresowaniem inwestorów indywidualnych, tak pogorszenie nastrojów na rynku wpłynęło na niesatysfakcjonujące oferty od inwestorów instytucjonalnych.
Z informacji "Parkietu" wynika, że zainteresowanie ofertą Studenaca było niewielkie, a wśród głównych powodów maklerzy wymieniali nieudaną, z perspektywy inwestorów, ofertę Żabki. Ta przyciągnęła aż 3,4 mld zł kapitału ze strony maklerskich klientów detalicznych. Inwestorzy spodziewali się dwucyfrowego skoku Żabki na debiucie. Z ankiety przeprowadzonej przez "Parkiet" wynikało, że większość analityków i zarządzających oczekiwała, że na otwarciu notowania spółki wzrosną od 10 do 20 proc., choć nie brakowało też prognoz rzędu 25 proc. Nadzieje te okazały się płonne. Już w pierwszej godzinie handlu cena wróciła do poziomu IPO, a mimo chwilowych wzrostów, na koniec dnia akcje zamknęły się dokładnie na poziomie 21,5 zł, czyli bez żadnego wzrostu. Od dnia debiutu akcje Żabki potaniały o ponad 11 proc. Obecnie jeden papier na GPW kosztuje nieco niecałe 19 zł. Nieudane IPO Żabki ostudziło entuzjazm wobec rynku IPO, a odbudowanie tego zaufania może być teraz niezwykle trudne. Nie bez znaczenia jest też koniunktura na GPW. Wygląda na to, że szczyt kilkunastomiesięcznej hossy mieliśmy w maju, a od tego czasu indeks WIG zniżkuje. W ujęciu od początku roku jest zaledwie nieco ponad 1 proc. nad kreską.
Zobacz także: Żabka w portfelach funduszy
Przypomnijmy: Studenac Group jest największą i najszybciej rozwijającą się siecią sklepów spożywczych w Chorwacji. Debiut na GPW miał być elementem jej strategii ekspansji międzynarodowej. Oferta publiczna miała na celu pozyskanie kapitału na dalszy rozwój, w tym potencjalne akwizycje i wzmocnienie pozycji na rynku detalicznym.
28.11.2024

Źródło: Studenac Group
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania