Polski znaczy specyficzny - fundusze obligacji korporacyjnych
Po funduszach obligacji skarbowych, którym poświęciliśmy w ostatnim czasie nieco więcej miejsca, naturalnym uzupełnieniem tematyki papierów dłużnych stają się fundusze obligacji korporacyjnych. Czy wyróżnia je coś szczególnego?
W kontekście obligacji skarbowych wspominaliśmy o dużym znaczeniu ryzyka stopy procentowej (tzw. duration). Zwracaliśmy przy tym uwagę, że ma ono szczególne przełożenie na wyceny papierów o stałym oprocentowaniu. W przypadku jednak obligacji o zmiennym oprocentowaniu rzecz ma się nieco inaczej. Wysokość odsetek jest dostosowywana cyklicznie do aktualnego kosztu pieniądza. Ryzyko stopy procentowej w zasadzie istnieje więc tylko do momentu najbliższej wypłaty odsetek i ustalenia nowej ich wysokości.
Dlaczego mowa o obligacjach o zmiennym oprocentowaniu? Odpowiedź jest prosta - polskie papiery komercyjne w portfelach funduszy obligacji korporacyjnych to głównie instrumenty o zmiennej wysokości odsetek. Co więcej, to one stanowią ok. 2/3 całego portfela papierów przedsiębiorstw w aktywach tych funduszy (patrz rysunek poniżej). Za część portfela o stałym oprocentowaniu odpowiadają zaś w większości papiery zagraniczne.
Odnosząc się do specyfiki krajowego rynku obligacji przedsiębiorstw, należy podkreślić kolejną kwestię. Jego mała płynność powoduje, że wiele papierów nie jest wycenianych rynkowo, lecz na podstawie modelu (za pomocą tzw. efektywnej stopy procentowej). W uproszczeniu powoduje to, że wycena instrumentu dłużnego przypomina lokatę terminową, której wartość rośnie z upływem czasu. Taki sposób wyceny nie rodzi problemów (a nawet często sprzyja postrzeganiu funduszy obligacji korporacyjnych jako produktów dających stabilne zyski) dopóki nie okaże się, że chcąc sprzedać papier zarządzający nie jest w stanie uzyskać ceny wynikającej z modelu. Najbardziej drastyczny scenariusz zaś to bankructwo emitenta, które może skutkować gwałtownym (jak na fundusz obligacji korporacyjnych) spadkiem wartości jednostki, często zaskakującym dla inwestorów. Przy wycenie rynkowej kłopoty emitenta ze spłatą zobowiązań są z reguły na bieżąco uwzględniane w cenach, przez co znacznie rzadziej mowa tu o skokowych zmianach notowań jednostki.
Możliwa rozbieżność między rzeczywistą a teoretyczną wartością papieru określana jest jako ryzyko wyceny. Dla inwestujących w fundusze polskich obligacji korporacyjnych odgrywa ono bardzo ważną rolę, bo spośród krajowych papierów znajdujących się na liście lokat tych rozwiązań, ponad 65% to instrumenty nienotowane na aktywnym rynku (czytaj – wyceniane metodą efektywnej stopy procentowej). Odmienne proporcje dotyczą zagranicznych obligacji przedsiębiorstw – tutaj zdecydowana większość to papiery wyceniane rynkowo (notowane na aktywnym rynku).
Jaki wniosek z powyższych rozważań płynie dla klientów funduszy obligacji korporacyjnych? Z racji nierynkowej wyceny wielu z polskich papierów, ich „wygładzone” notowania przekładają się na sztuczne zaniżenie zmienności jednostki funduszu, która nie w pełni oddaje rzeczywistość. Tam, gdzie obligacje wyceniane są rynkowo, wahania jednostki funduszu mogą być wyraźniejsze. Większa zmienność to jednak tylko odsłonięcie tego, co „ukryte” w przypadku papierów, których notowania szacowane są metodą efektywnej stopy procentowej. Więcej zaś o tym, co kryje się za zmianami cen obligacji korporacyjnych przekażemy w kolejnym tekście.
Ewa Bartosiak
Analizy Online
Reklama
28.11.2016

Źródło: Kuznetsov Andrei / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania