Fundusze mieszane - ostateczna kompromitacja czy chwilowa zadyszka? (cz. 2)
Po przedstawieniu w poprzedniej części zalet funduszy mieszanych możemy spojrzeć na ich wady.
Tak się składa, że są one jednocześnie zaletami alternatywnego podejścia, polegającego na samodzielnym konstruowaniu prostego portfela.
Reklama
Pierwsza i chyba podstawowa wada to słabe wyniki. I nie chodzi tu o abstrakcyjne dla wielu porównanie do benchmarku lub średnich, lecz o porównanie z łatwo dostępną alternatywą. Chodzi oczywiście o portfel skonstruowany z funduszu akcji i funduszy obligacji. Dla uproszczenia możemy przyjąć, że chodzi o produkty tego samego TFI a proporcje są zbliżone do rzeczywistej struktury aktywów funduszu zrównoważonego, czyli 50/50%. Okazuje się, ta alternatywa w wielu przypadkach przynosi lepsze efekty niż fundusz zrównoważony, a wyniki ostatniego roku nie pozostawiają w tym względzie żadnych wątpliwości: fundusze Arka: +17 pkt procentowych na korzyść portfela. Dla produktów Pioneer Pekao oraz PKO/CS różnice wynoszą odpowiednio +11 oraz +5 pkt procentowych na korzyść portfela. Dla dłuższych okresów sytuacja wygląda podobnie. Dziesięcioletnie stopy zwrotu dla Pioneer Zrównoważony FIO, Pioneer Akcji Polskich FIO i Pioneer Obligacji FIO to odpowiednio 51%, 106% oraz 39,7%, zatem zysk z portfela był wyższy o ponad 20 pkt procentowych.
Warto przy tym nadmienić, że w ciągu ostatnich 10 lat wynik fundusz zrównoważonego tylko raz (w 1999) roku okazał się być lepszym od rezultatów osiąganych przez portfel złozony w połowie z jednostek funduszu Pioneer Akcji Polskich FIO, a w połowie - z jednostek Pioneer Obligacji FIO. W okresie 9 lat fundusz PKO/CS Zrównoważony - FIO przyniósł zysk w wysokości 45,2%, zaś jednostki należących do tego samego towarzystwa PKO/CS Akcji - FIO oraz PKO/CS Obligacji - FIO wzrosły odpowiednio o 20% i 92,7%, co daje przewagę portfela o ponad 10 pkt procentowych. Z kolei 5 pkt procentowych to przewaga jaką uzyskalibyśmy inwestując 6 lat temu po 50% w fundusze Arka Akcji FIO (124,3%) oraz Arka Obligacji FIO (35%), w stosunku do zysku funduszu Arka Zrównoważony FIO (73,9%).
Podkreślmy, że korzyści w wynikach dotyczą całkowicie pasywnej strategii - jednorazowy zakup bez ciągłego dostosowywania struktury. Wada druga - wysokie opłaty. Z jednej strony chodzi o opłatę za zarządzanie, która mogłaby być zrozumiała gdyby zarządzający skuteczniej zarządzali tymi funduszami wykorzystując ramy polityki, ale ona jest w pewnym sensie odzwierciedlona w gorszych wynikach. Sprawa nie wygląda lepiej, gdy spojrzymy na opłaty dystrybucyjne. Średnia opłata dla najniższych progów wpłat w funduszach zrównoważonych to 3,7%. Dla funduszy akcji i obligacji odpowiednie wartości to 4,3% i 1,0% co oznacza, że zakup jednostek tych drugich w równych proporcjach jest tańszy średnio o 1%. Trzecia wada to konieczność korzystania z wiedzy i umiejętności zarządzających od akcji i obligacji z tego samego TFI.
W rzeczywistości rzadko bywa tak, że w jednej firmie możemy spotkać zarówno świetnego zarządzającego od rynku akcji jak i super-specjalistę od rynku papierów dłużnych. Regułą bywa raczej sytuacja, w której liderami pod względem wyników w różnych grupach są produkty różnych TFI. Stąd samodzielne inwestowanie w fundusz akcji i obligacji pozwala nam korzystać z rynkowej oferty bardziej efektywnie. W kolejnej części pokażemy, że w lepsze wyniki samodzielnie zbudowanego portfela wierzą nawet same TFI.
22.01.2009

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania