Tradycyjne fundusze kontra ETF-y. Gdzie wciąż górują?
Trudno jest obronić tezę, że fundusze tradycyjne są lepsze od ETF-ów. Ale jest kilka obszarów, w których jeszcze przez wiele lat klasyczne fundusze będą od ETF-ów lepszym wyborem – powiedział Michał Duniec, prezes Analiz Online podczas 11. edycji Fund Forum.
ETF-y cieszą się ogromną popularnością na świecie. Tymczasem w Polsce wciąż są produktem niszowym. Z danych Analiz Online wynika, że Polacy ulokowali bezpośrednio w ETF-ach notowanych na GPW 0,8 mld zł i ok. 3 mld zł w ETF-ach zagranicznych dostępnych w domach maklerskich i u brokerów. Jak się okazuje najbardziej wspierającą ETF-y branżą jest sama branża funduszy – w ich portfelach znajdziemy zagraniczne ETF-y z aktywami wartymi ponad 6 mld zł.
Reklama
Często podnoszonym argumentem za przewagą ETF-ów są koszty niższe niż w przypadku klasycznych funduszy. Pytanie brzmi, czy dane o ETF-ach zawsze prezentowane są rzetelnie. Okazuje się, że niekoniecznie.
Często podnoszonym argumentem przeciwko funduszom klasycznym, jest taki, że nie biją benchmarków. Jak to wyglądało w ostatnich latach? Według danych Analiz Online w 2020 roku 38% funduszy nie pobiło swojego benchmarku, w 2021 - 59%, a w 2022 roku - 71% funduszy. W przypadku krajowych funduszy pasywnych te wartości dla 2020 i 2021 były jeszcze wyższe, jedynie w 2022 roku zachowywały się lepiej (więcej funduszy pasywnych pobiło benchmark). Trzeba tu jednak dodać, że fundusze pasywne, w tym ETF-y z definicji nie powinny bić benchmarku, bo to zaprzecza ich istocie. One mają naśladować indeks. Kluczowe pytanie jest takie, jakie wyniki osiągają fundusze, a jakie ETF-y.
Kolejna kwestia, którą warto poruszyć to porównywanie długoterminowych wyników klasycznych funduszy z ETF-ami. Często w różnego typu materiałach prezentowane są długoletnie wyniki funduszy z 5% opłatą i porównywane z wynikami ETF-ów z 0,2% opłatą. Nie ma szans, żeby w takiej sytuacji fundusz mógł konkurować z niskokosztowymi ETF-ami. ALE: Jeśli weźmiemy pod uwagę dzisiejszy poziom opłat, to już jest pewne grono dobrze zarządzanych funduszy, które mogą już na lokalnym rynku konkurować z ETF-ami.
Jak więc oceniać efektywność funduszy? Odpowiedź jest bardzo prosta. Do porównywania funduszy aktywnych najlepszym parametrem oceny jest wskaźnik ALFA, a dla funduszy pasywnych, czyli większości ETF-ów najlepszym wskaźnikiem jest błąd odwzorowania czy różnica odwzorowania). Trzeba postawić linię demarkacyjną: w przypadku funduszy złymi produktami są te, które mają ujemną ALFĘ, a w przypadku ETF-ów te, które mają duży błąd odwzorowania.
Mamy sporo funduszy, które wypracowują dodatnią ALFĘ, np. obligacji krótkoterminowych czy małych i średnich spółek. Natomiast o tym się nie mówi.
Kolejna kwestia to podejście do ryzyka. Klientowi, z niskim profilem ryzyka nie powinno się proponować funduszu z wysokim profilem ryzyka (MiFID). Wiele ankiet kończy się wnioskiem, że oczekiwany okres inwestycji klienta wynosi poniżej dwóch lat, a minimalna akceptacja straty to np. 5%. Tymczasem ETF-y są świetnym rozwiązaniem dla długoterminowych inwestycji, zwłaszcza regularnych czy poprzez IKE i IKZE. Ale dla osób zakładających krótszy horyzont, ETF-y mogą nie być najlepszym produktem. Choćby z powodu ryzyka walutowego, które dotyczy polskiego inwestora. W ofercie domów maklerskich mamy trochę ETF-ów pieniężnych, ale są one wyceniane w walucie obcej. To oznacza, że polscy klienci biorą na siebie ryzyko walutowe. O ile licząc w USD poziom ryzyka SRI ma najniższy poziom - 1, to już po przeliczeniu na PLN, ryzyko rośnie do poziomu 3. To już nie jest ultrabezpieczna inwestycja.
ETF-y mimo tego, że mają bardzo szeroką ofertę, to jest ona uboga w produkty z zahedżowanym ryzykiem kursowym. Tymczasem mamy kilkaset takich produktów w ofercie funduszy luksemburskich (PLN-hedged). W segmencie funduszy o niskim profilu ryzyka fundusze te nie mają na razie konkurencji.
Kolejną zaletą funduszy klasycznych są parasole, korzystne z punktu widzenia inwestorów aktywnych. Od 2024 roku będzie możliwa kompensacja zysków i strat z funduszy z innymi rodzajami inwestycji.
Podsumowując: fundusze cały czas są domyślną klasą aktywów dla inwestorów o niskim profilu ryzyka, dla aktywnych zarządzających oraz dla tych, którzy preferują polskie papiery dłużne.
10.10.2023

Źródło: analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania