BlackRock zarobił ponad 1,3 mld dolarów z inwestycji w Rosji
Największa na świecie firma zarządzająca aktywami była jednym z największych udziałowców rosyjskich firm i pozostawała nim do wybuchu wojny w Ukrainie. Dzięki udziałom w 10 najważniejszych rosyjskich firmach, zarobiła ponad 1,3 mld dolarów dywidend.
BlackRock zainwestował w ostatnich latach ogromne kwoty w rosyjskie państwowe przedsiębiorstwa energetyczne i bankowe. Firmy te przyczyniły się do zgromadzenia przez Rosję 630 mld dolarów rezerw walutowych – kluczowych dla decyzji Władimira Putina o inwazji na Ukrainę.
Reklama
Firma miała powody, by rozważyć kontynuowanie inwestycji w Rosji w marcu 2014 r., kiedy Rosja złamała prawo międzynarodowe, wysyłając wojska na Krym. Firma początkowo ograniczyła część swoich rosyjskich inwestycji – a dyrektor generalny Larry Fink poparł sankcje gospodarcze nałożone na Rosję. Jednak rok po tych wydarzeniach okazało się, że BlackRock był jednym z największych udziałowców rosyjskich firm i pozostawał nim do momentu wybuchu wojny w Ukrainie.
Od tamtego czasu BlackRock zarobił ponad 1,3 miliarda dolarów dywidend dla swoich klientów, dzięki udziałom w 10 najważniejszych rosyjskich firmach, jak wynika z analizy danych Bloomberga. Analizie poddano udziały BlackRock w ciągu ostatnich ośmiu lat w 10 spółkach, które stanowią podstawę rosyjskiej gospodarki: Gazprom, Rosnieft, Sbierbank, WTB, Transnieft i Alrosa – wszystkie częściowo należące do państwa – oraz Łukoil, Tatnieft, Novatek i Nordnikiel.
Nic nie wskazuje na to, że firma BlackRock działała niezgodnie z prawem lub naruszyła jakiekolwiek sankcje. Trzeba jednak mieć świadomość tego, że firmy te zapewniły istotne wsparcie finansowe reżimowi Władimira Putina. W ciągu ostatnich ośmiu lat, rosyjski rząd otrzymał 46 miliardów dolarów dywidend z udziałów w sześciu z tych spółek.
Prywatne firmy również pomogły napełnić wojenną kiesę Putina. W szczególności produkcja ropy naftowej jest bardzo mocno opodatkowana. Według danych rosyjskiego ministerstwa finansów prawie 40% dochodów budżetowych Rosji w ciągu ostatnich ośmiu lat pochodziło od firm zajmujących się wydobyciem ropy i gazu.
BlackRock odpowiedział Bloombergowi, że: „Przed rosyjską inwazją na Ukrainę ekspozycja na Rosję w portfelach naszych klientów stanowiła mniej niż 0,2% zarządzanych aktywów BlackRock. Po inwazji BlackRock szybko zawiesił zakup jakichkolwiek rosyjskich papierów wartościowych. Monitorujemy bezpośrednie i pośrednie skutki kryzysu, a także współpracujemy z naszymi klientami, aby wspierać ich w podejmowaniu odpowiednich działań inwestycyjnych”.
Kupowanie na dźwięk armat
Kiedy inwestorzy zareagowali na aneksję Krymu w 2014 r., sprzedając swoje udziały w rosyjskich spółkach, co spowodowało gwałtowny spadek cen akcji, dyrektor generalny Larry Fink wydawał się zadowolony, że przypisuje mu się ukaranie Putina.
„Rynek pokazał, że jeśli zagrasz w te gry, nie będziesz miał naszego kapitału” – powiedział wtedy Larry Fink dla Sunday Times. „Zamiast wojny fizycznej mieliśmy wojnę gospodarczą. I w jeden dzień Rosja przegrała. To dla mnie dumna chwila. Jeśli chcesz, aby mój fundusz emerytalny inwestował w Rosji, musisz przestrzegać prawa międzynarodowego. W tej chwili nie inwestowałbym w Rosji, dopóki nie zechce być częścią globalnej społeczności”.
Pięć dni przed opublikowaniem tych komentarzy – w dniu, w którym rosyjskie wojska groziły zastrzeleniem nieuzbrojonych ukraińskich żołnierzy na Krymie – okazało się, że BlackRock był zajęty skupowaniem tanich rosyjskich akcji. „Wydarzenia na Ukrainie, zwłaszcza na Półwyspie Krymskim, spowodowały poważną zmienność na wschodzących rynkach europejskich” – powiedział wówczas menedżer funduszu BlackRock Sam Vecht. „Korzystamy z okazji, aby zwiększyć swoje zaangażowanie na rosyjskim rynku”.
BlackRock zredukował część swoich inwestycji w Rosji w 2015 r., ale od tamtego czasu znacznie zwiększył swoje zaangażowanie. Firma poinformowała, że na koniec stycznia tego roku klienci BlackRock posiadali aktywa rosyjskie o wartości ponad 18,2 mld USD.
Sam Vecht powiedział później, że zyski funduszu w „zadziwiającym” tle, które obejmowało aneksję Krymu, pokazały, że „bardzo łatwo jest uzyskać nadzwyczajne zwroty z inwestycji, gdy inni panikują”.
Chociaż BlackRock przypisał sobie ten finansowy sukces, zareagował również na krytykę, twierdząc, że duża część tych inwestycji jest dokonywana za pomocą indeksów opracowanych przez zewnętrznych dostawców. Co więcej, piątego dnia od obecnej inwazji Rosji na Ukrainę, firma udowodniła, że jest zdolna do zdecydowanych działań, kiedy to wstrzymała wszelkie zakupy rosyjskich aktywów, w tym funduszy indeksowanych.
Nawet z czysto finansowego punktu widzenia, udziały BlackRock na rosyjskim rynku mogą teraz być zupełnie inaczej oceniane niż jeszcze kilka miesięcy temu. Co prawda wycena spółek notowanych na Moskiewskiej Giełdzie wzrosła prawie trzykrotnie od kwietnia 2014 r. do końca zeszłego roku, jednak ceny akcji gwałtownie spadły, gdy rozpoczęła się inwazja na Ukrainę. Globalne sankcje i zamknięte rynki uniemożliwiły inwestorom sprzedaż. W wyniku tego BlackRock obniżył wartość swoich rosyjskich aktywów do zera, ale mogą one ponownie wzrosnąć po ponownym otwarciu rynków i zniesieniu sankcji.
Więcej o BlackRock
Od momentu powstania 34 lata temu firma BlackRock wyrosła na największego na świecie zarządzającego aktywami, inwestującego ponad 10 bilionów dolarów w imieniu funduszy emerytalnych, firm ubezpieczeniowych i inwestorów indywidualnych (największy bank świata, JP Morgan, ma zaledwie 2,6 biliona dolarów w aktywach).
Rządy, samorządy i firmy zazwyczaj zatrudniają specjalistyczną firmę, taką jak BlackRock, do inwestowania funduszy emerytalnych swoich pracowników. Powiernicy emerytalni mogą również zdecydować się na zainwestowanie całości lub części swoich aktywów w jeden z wielu funduszy BlackRock.
11.04.2022

Źródło: George Trumpeter / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania