Coraz tańsze fundusze
TFI powoli obniżają koszty funduszy. W największym stopniu to efekt wprowadzonych przepisów, ale także coraz popularniejszego inwestowania pasywnego czy niskich rentowności na rynku długu. Coraz częściej można znaleźć fundusz pobierający poniżej 1%.
Przez wiele lat polskie fundusze wyróżniały się tym, że są drogie. Dopiero wejście w życie rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie maksymalnej wysokości wynagrodzenia stałego za zarządzanie funduszem, pod koniec 2018 roku, zmieniło obraz rynku. Zgodnie z nim od 2019 roku obowiązują maksymalne stawki za zarządzanie funduszami otwartymi (FIO i SFIO), których limit z każdym rokiem jest obniżany o 0,5 pkt proc. – z maksymalnie 3,5% w 2019 roku do maksymalnie 2,0% od 2022 roku.
Reklama
Rozporządzenie to najmocniej wpłynęło na fundusze o wyższym ryzyku inwestycyjnym, czyli głównie akcyjne oraz mieszane, które wcześniej nierzadko pobierały nawet 4-5%. Dziś fundusze akcyjne zazwyczaj pobierają nieco ponad 2%, choć wciąż są FIZ-y, których rozporządzenie nie objęło, pobierające ponad 4,0%.
Odgórna obniżka opłaty stałej za zarządzanie sprawiła, że niektóre TFI zaczęły szukać sposobów na „podreperowanie” budżetów. Poza kosztami zarządzania, bezpośrednio z aktywów może być także pokrywana spora część kosztów administracyjnych (jak np. koszt prowadzenia rachunku przez depozytariusza, opłaty transakcyjne czy koszty audytora). W przeszłości część TFI pokrywała je z opłaty za zarządzanie, ale coraz częściej „wyciągają” je z niej i obciążają nimi bezpośrednio aktywa. Inne TFI obniżając opłaty stałe, wprowadzają dodatkowe opłaty zmienne, uzależnione od tego, czy fundusz bije benchmark. Mimo tych ruchów, całkowite koszty, które opisuje wskaźnik TER, też spadają.
Od wejścia w życie rozporządzenia w dwa lata najbardziej spadły całkowite koszty funduszy akcji rynków wschodzących (o ok. 1 pkt proc.), ale także funduszy akcji polskich. W 2020 roku średni TER w grupie funduszy akcji polskich uniwersalnych wyniósł 2,9% (w porównaniu do 3,3% w 2018 roku), a akcji polskich małych i średnich spółek – 3,2% w porównaniu do 3,9%. Dla przeciwwagi wzrosły koszty funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych (średni TER) z 3,4% do 4,2%, do czego w dużej mierze przyczyniło się pobranie wysokich opłat zmiennych za pobicie benchmarków przez niektóre fundusze.
Pisała o tym Jagoda Fryc w tekście „Nawet połowę aktywów "zjadły" opłaty. Oto najdroższe fundusze na rynku”
Według danych za 2020 rok było 11 funduszy akcyjnych, w których TER nie przekroczył 1%. Wszystkie z nich to fundusze pasywne, które odwzorowują wybrany indeks. Ich zestawienie znajduje się w poniższej tabeli. Przedstawia ona trzy rodzaje danych (poziom opłaty stałej, którą najłatwiej znaleźć, czy to na stronie internetowej funduszu czy w karcie informacyjnej, wskaźnik TER, który liczymy na podstawie danych w sprawozdaniu finansowym oraz opłaty bieżące podawane w tzw. KIID).
W kilku funduszach (z PKO TFI) mamy do czynienia z dużą rozbieżnością między TER a opłatami bieżącymi. Wynikają one z różnic w metodologii liczenia. TER bierze pod uwagę wszystkie koszty obciążające aktywa wykazane w sprawozdaniu finansowym, w tym pobrane opłaty zmienne. Opłaty bieżące natomiast nie biorą pod uwagę opłat zmiennych, ale za to dodatkowo biorą pod uwagę koszty niewykazane w sprawozdaniach, czyli koszty funduszy znajdujących się w portfelach. Fundusze PKO TFI inwestują właśnie poprzez zagraniczne fundusze inwestycyjne, które także pobierają opłaty i one są wliczone w opłaty bieżące.
Przeczytaj także: Za co płacimy, inwestując w fundusze?
Od wejścia w życie rozporządzenia potaniały także fundusze mieszane, w przypadku funduszy aktywnej alokacji średni TER spadł z 3,5% do 3,0%, a zrównoważonych z 3,1% do 2,9%. Mimo to, trudno w tym segmencie znaleźć fundusz z TER-em poniżej 1%. W dodatku wśród tanich funduszy (według tego wskaźnika) są i takie, których opłaty bieżące są dużo wyższe.
Zdecydowanie wolniej idzie obniżanie opłat i ogólnie kosztów w funduszach dłużnych, mimo że tym nie sprzyjają warunki rynkowe (niskie rentowności utrudniają wypracowywanie atrakcyjnych wyników). W 2020 roku na obniżkę opłat stałych zdecydowały się m.in. PKO TFI, NN Investment Partners TFI czy Aviva Investors Poland TFI. W 2021 roku dołączyło do nich Pekao TFI. Spośród kilku różnych grup funduszy dłużnych zauważalny spadek kosztów odnotowały praktycznie tylko fundusze polskich papierów skarbowych. W ich przypadku średni TER spadł z 1,0% w 2018 roku do 0,8% w 2020 roku. To zasługa likwidacji kilku drogich funduszy, obniżek opłat kilku funduszy z wymienionych wyżej TFI, ale także wprowadzenia do oferty kilku funduszy indeksowych, które co do zasady powinny pobierać niższe opłaty. Mowa o NN Indeks Obligacji z TER na poziomie 0,19% czy inPZU Inwestycji Ostrożnych z TER na poziomie 0,35%. Z drugiej strony mamy w tej grupie kilka funduszy, których koszty całkowite wzrosły, jak choćby Skarbiec Konserwatywny i to mimo obniżenia opłaty stałej za zarządzanie (TER w 2020 roku wyniósł 1,38%).
Przeczytaj także: Niemrawy spadek opłat w funduszach dłużnych
Na koniec warto wspomnieć o funduszach zdefiniowanej daty PPK. To obecnie najtańsze formy inwestowania. Ustawa o PPK narzuca TFI maksymalny poziom opłaty stałej – 0,5%. Większość instytucji jeszcze je obniżyło. W efekcie poziom całkowitych kosztów TER wynosi w nich średnio 0,5%.
PPK = niskie koszty. Instytucje dopłacają z własnej kieszeni
23.07.2021

Źródło: Jirsak / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania