Podczas pandemii fundusze wypłynęły na NewConnect. Jedną branżę polubiły szczególnie
Zaangażowanie TFI na rynku NewConnect wzrosło o prawie 90 mln zł i na koniec 2020 r. sięgnęło niemal 160 mln zł. To o ponad 130 proc. więcej niż w grudniu 2019 r. Najpopularniejsze wśród funduszy okazały się spółki z sektora gier komputerowych.
Do niemal 160 mln zł zwiększyło się zaangażowanie funduszy inwestycyjnych na rynku NewConnect podczas pandemicznego 2020 r. - wynika z najnowszych sprawozdań funduszy na koniec grudnia. To aż o 130 proc. więcej niż rok wcześniej. Na celowniku zarządzajacych z TFI znalazło się 31 firm, głównie z branży gier komputerowych.
Reklama
Producenci gier rozchwytywani przez TFI
Rok 2020 był wyjątkowo udany dla producentów gier komputerowych. Dość powiedzieć, że sektorowy indeks WIG-Games, skupiający największe spółki z branży notowane na GPW, wzrósł w ubiegłym roku aż o 54 proc. Lepiej wypadły jedynie indeksy grupujące firmy budowlane i górnicze. Gamingowa hossa to pokłosie rosnącego w siłę dolara, obostrzeń koronawirusowych, które uwięziły ludzi w domach, ale przede wszystkim - wysokich oczekiwań wobec premiery "Cyberpunka". To właśnie najnowsza produkcja CD Projektu miała największy wpływ na nastawienie inwestorów do całego sektora.
"Cyberpunk 2077" nie podzielił jednak szczęśliwych losów "Wiedźmina". Gdy tylko pojawiły się pierwsze recenzje, okazało się, że gra jest pełna błędów, a nieudany debiut (10 grudnia 2020) zdetronizował króla GPW, bo inwestorzy zarządzili ewakuację z akcjonariatu "Redów", wywołując potężną przecenę akcji. Zanim jednak do tego doszło, fala entuzjazmu inwestorów zdążyła rozgrzać do czerwoności notowania, nie tylko CD Projektu, ale też innych firm z branży. Hossę gamingowych spółek próbowali wykorzystać również zarządzający z TFI, poszukując perełek na NewConnect.
Prawdziwym inwestycyjnym hitem okazały się akcje Creepy Jar. Jeszcze pod koniec 2019 r. zaledwie 2 fundusze (Aviva Investors Małych Spółek oraz Esaliens Małych i Średnich Spółek) posiadały walory tej spółki warte na dzień bilansowy nieco ponad 700 tys. zł. W połowie pandemicznego 2020 r., a zatem w sześć miesięcy, w akcjonariacie tej firmy pojawiło się kolejne 6 funduszy, a łączne zaangażowanie TFI wzrosło do niemal 19 mln zł. Na koniec grudnia 2020 r. aż 39 funduszy miało akcje Creepy Jar wyceniane na prawie 68 mln zł. Spółka wyjątkowo przypadła do gustu zarządzajacym z Aviva Investors TFI, bowiem jej papiery pojawiły się w 17 portfelach funduszy spod egidy tego towarzystwa warte łącznie ponad 45 mln zł. Najwięcej, bo aż 18 mln zł zainwestował Aviva Investors Akcyjny. Spore zaangażowanie w ujęciu procentowym miały z kolei Superfund Akcyjny (9 proc. aktywów) i Rockbridge Akcji Małych i Średnich Spółek (7,4 proc.). Creepy Jar jest producentem gier komputerowych, specjalizującym się w gatunku premium indie survival. Na NewConnect firma pojawiła się w sierpniu 2018 r., a w kwietniu tego roku przeskoczyła na główny rynek GPW. Rok 2020 był dla Creepy Jar rekordowy pod względem wyników finansowych. Spółka zarobiła na czysto ponad 22 mln zł wobec 0,14 mln zł zysku rok wcześniej. Szacunkowe dane za pierwszy kwartał 2021 r wskazują, że zysk brutto Creepy Jar wyniósł 5,2 mln zł, czylio 505 proc. więcej rdr.
Wśród ubiegłorocznych ulubieńców zarządzających z TFI pojawił się również Bloober Team. Okazuje się jednak, że zainteresowanie jego akcjami wśród funduszy rosło jedynie w pierwszej połowie ubiegłego roku - od stycznia do czerwca liczba funduszy zwiększyła się z 16 do 32, a wycena walorów wzrosła z 14 do 32 mln zł, co miało w dużej mierze związek z dynamicznym rajdem notowań. W drugiej połowie 2020 r. część funduszowych zwolenników wycofała się z akcjonariatu tej spółki. W efekcie na koniec grudnia jej akcje znajdowały się w portfelu 16 funduszy, warte nieco ponad 21 mln zł. Twórca gry "The Medium", która - jak chwalą się przedstawiciele studia - jest "największym sukcesem finansowym w historii firmy", w pierwszym kwartale tego roku zarobił na czysto 6 mln zł, wobec 2,3 mln zł przed rokiem. Kurs akcji nie odzwierciedla jednak tego sukcesu, bowiem od początku roku jest ponad 7 proc. pod kreską.
Spośród przedstawicieli branży gier z NewConnect, w portfelach funduszy pojawiły się też akcje Movie Games, Cherry Pick Games, ECC Games, Forever Entertaiment i Klabater. Łącznie ich wartość na koniec 2020 r. oszacowano na około 18 mln zł. Dziś, o ile wciąż znajdują się w portfelach funduszy, warte są jednak o wiele mniej, biorąc pod uwagę uwagę ich tegoroczną przecenę (od 20 do ponad 30 proc.) na NewConnect.
Zwolennicy jednej spółki
Ale nie tylko producenci gier podbili serca zarządzających z TFI. Popularne były też walory Scope Fluidics - spółki założonej w 2010 r. w Instytucie Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk z myślą o tworzeniu rozwiązań dla medycyny na bazie technologii mikroprzepływowych. Akcje tej firmy, warte 19 mln zł, pojawiły się w portfelach 13 funduszy, ale wyłącznie spod egidy jednego towarzystwa - Esaliens. Jednak spółka ta również nie ma w tym roku dobrej passy - jej notowania spadły o 11 proc. Być może powodem są słabe wyniki. W czwartym kwartale 2020 r. Scope Fluidics stracił na czysto 2,8 mln zł wobec 2,3 mln zł straty rok wcześniej, co firma tłumaczy przenoszeniem kosztów operacyjnych przy jednoczesnym braku przychodów z działalności.
Podobnie jak Esaliens TFI polubiło akcje Scope Fluidics, tak 12 funduszy ze stajni Opera TFI postawiło na akcje LUG. Ponad 11 proc. aktywów netto, walory tej spółki zajmowały w portfelu Opera Equilibrium.pl. W ujęciu nominalnym, najwięcej papierów (po 1,2 mln zł) mają z kolei Novo Akcji i Novo Zrównoważonego Wzrostu. W tym roku akcje nie przynoszą jednak zysków. Kurs od stycznia zanurkował o ponad 12 proc. i prognozowane wyniki za pierwszy kwartał rzeczywistości tej raczej nie odmienią. LUG szacuje, że w tym okresie zanotował 37,5 mln zł przychodów ze sprzedaży, co oznacza spadek o ponad 17 proc. rdr. Zysk brutto ze sprzedaży spadł o 42,5 proc. do 10,5 mln zł. Zarząd spółki wyjaśnia, że słaby wynik finansowy to efekt wzrostu popytu na komponenty, związany ze stopniowym odmrażaniem wielu branż przemysłu (co przełożyło się na zwyżkę ich cen), a także 30-proc. wzrost kosztów transportu morskiego oraz blokada Kanału Sueskiego, która zmusiła firmę do skorzystania "z drogiego transportu lotniczego". Obecnie LUG realizuje kontrakt na wymianę oświetlenia w Warszawie.
Kancelaria Medius to spółka windykacyjna, której akcje od 2016 r. kupowały fundusze ze stajni - pozbawionego licencji KNF - Lartiq TFI (dawnego Trigon TFI). Papiery windykatora znajdowały się w portfelach kilku FIZ-ów niepublicznych Lartiqa (których sprawozdania nie są powszechnie dostępne), ale również w jednym publicznym - Lumen Polskie Perły FIZ, którym zarządza obecnie Ipopema TFI. Z danych na koniec grudnia 2020 r. wynika, że fundusz ten wyceniał akcje Kancelaria Medius na nieco ponad 1 mln zł, podczas gdy jeszcze 6 miesięcy wcześniej ten sam pakiet (1,5 tys. szt.) wart miał być prawie 3 mln zł. W grudniu 2018 r. akcje wyceniano na 15 mln zł, a na koniec 2017 r. - na 31 mln zł.
Jeszcze do wybuchu afery GetBacku (kwiecień 2018 r.) papiery Kancelarii Medius na papierze dawały Polskim Perłom całkiem nieźle zarobić - od czerwca 2016 do czerwca 2018 roku akcje windykatora wzrosły bowiem z około 5 do około 26 zł. Największą tzw. kontrybucję do wyników funduszu (rozumianą, jako iloczyn wagi i stopy zwrotu danego składnika portfela i jego wpływu na zyski całego funduszu) walory Kancelarii Medius miały w 2017 r. Wynik operacyjny Polskich Pereł wyniósł w tym czasie 2,9 mln zł, podczas gdy wzrost wyceny akcji Kancelarii Medius sięgnął 19,3 mln zł. Sporo dorzuciły też papiery Grodna, które w omawianym okresie zwiększyły wartość o 8,8 mln zł. Oznacza to, że na akcjach tych dwóch spółek Polskie Perły zarobiły więcej, niż wynosił cały zysk funduszu. W tym czasie Kancelaria Medius zajmowała 11 proc. aktywów netto Polskich Pereł. Obecnie akcje Kancelarii Medius wyceniane są na NewConnect na 0,8 zł. Po wybuchu afery GetBacku fundusz utracił płynność finansową. Duża fala umorzeń certyfikatów zmusiła TFI do wyprzedaży składników portfela po zaniżonych cenach. A w przypadku niepłynnych akcji Kancelarii Medius, wyjście z jej akcjonariatu poprzez giełdę jest praktycznie niemożliwe bez drastycznej obniżki notowań.
Centrum Finansowe to również spółka windykacyjna, którą fundusze Altusa (TFI utraciło licencję KNF) przejęły od Banku Polskiej Spółdzielczości. W transakcji pakietowej, poza rynkiem, fundusze objęły akcje po 1,33 zł za papier, a następnie wyceniły je na około 5,9 zł. Zdaniem KNF, wycena akcji tej spółki dokonywana przez fundusze w okresie od grudnia 2017 r. do września 2018 r. była przeprowadzana nieprawidłowo, za co na towarzystwo została nałożona kara finansowa, m.in. decyzją Komisji z czerwca 2019 r. KNF wskazała w uzasadnieniu, że wycena ta bazowała na cenie zamknięcia na NewConnect i nie uwzględniała znacząco niskiego wolumenu bądź też braku obrotu akcjami firmy, co zgodnie z obowiązującymi przepisami wymagało dokonania korekty wyceny do wartości godziwej. Konsekwencje poniósł też depozytariusz - BNP Paribas Bank Polska (następca prawny Raiffeisena), na którego w lutym 2021 r. KNF również nałożyła karę finansową.
- Depozytariusz funduszy (tj. Raiffeisen Bank Polska) akceptował wyceny, również przyjmując cenę akcji z rynku NewConnect – nie zgłaszał uwag i zastrzeżeń do przyjętej metody wyceny akcji Spółki. Skutkiem braku należytej kontroli przez Depozytariusza nad wyceną akcji Spółki było poniesienie przez uczestników wyższej opłaty za zarządzanie o ponad 1 mln zł, niż gdyby akcje te wyceniane były przez fundusze w wartości godziwej - wskazuje KNF w uzasadnieniu.
Inwestycje krajowych funduszy na rynku NewConnect zostały znacząco ograniczone w ostatnich latach. Dość powiedzieć, że dekadę temu fundusze ze stajni 20 TFI zainwestowały w akcje 50 spółek z małej giełdy wycenionych łącznie na 294 mln zł. W 2014 r. zaangażowanie TFI spadło do niecałych 130 mln zł, w 2017 r. wzrosło do 180 mln zł, ale już koniec grudnia 2019 r. wynosiło zaledwie 68 mln zł.
19.05.2021

Źródło: shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania