Ta spółka solidnie dała popalić funduszom. Część rocznych zysków wyparowało w kilka dni
Opadł już kurz po giełdowej burzy, wywołanej nieudaną premierą nowej gry CD Projektu. Przyszedł więc czas na oszacowanie szkód, jakie ta zawierucha wyrządziła funduszom. A jest co szacować, bo spółka do niedawna była ulubieńcem zarządzających z TFI
To, co działo się w ostatnich dniach z notowaniami CD Projektu, dobitnie pokazuje, że giełdą rządzą emocje, a pod wpływem paniki inwestorzy ulegają stadnym instynktom. Tłumnie ewakuują kapitał z miejsca zagrożenia, pozostawiając po sobie jedynie zgliszcza. Ucieczka z akcjonariatu producenta gier trwała zaledwie kilka dni, ale jej finansowe skutki były bardzo dotkliwe.
Reklama
- Zachowanie kursu akcji CD Projekt jest jednym z ciekawszych zjawisk na naszej giełdzie w ostatnim okresie. W ciągu minionych 6 sesji kurs akcji spółki spadł o 33,2 proc., co jest jego największym 6-dniowym spadkiem w historii – zauważa Wojciech Białek w komentarzu dla DM Banku BPS.
Burza na giełdzie, straty funduszy
CD Projekt wpadł w sidła własnego sukcesu. Gra o Wiedźminie zapewniła spółce międzynarodową sławę, ale też pobudziła apetyty inwestorów. "Cyberpunk 2077", nad którym prace trwały od ośmiu lat, miał podzielić szczęśliwe losy Geralta z Rivii. Tak ogromne oczekiwania giełdowych graczy napędzały rajd notowań i pompowały wycenę akcji. Przy tak wysoko postawionej poprzeczce nie było miejsc na potknięcia. Tymczasem CD Projekt potknął się wiele razy, więc inwestorzy nie okazali litości. Z kolei każdy bat giełdowy wymierzony w producenta gier, rykoszetem uderzał w wyniki funduszy. Portfele, w których akcje spółki zajmowały dużo miejsca, w 3 dni skurczyły się nawet o 4 proc. Dla niektórych funduszy straty pochłonęły sporą część tegorocznego zarobku.
Tak paniczna reakcja giełdowych graczy jest pokłosiem krytycznych opinii, jakie posypały się od użytkowników konsol starszej generacji. W recenzjach gracze zwrócili uwagę, że z tak dużą liczbą błędów "Cyberpunk 2077" w ogóle nie powinien trafić do sprzedaży. W dniu premiery CD Projekt podał, że przedsprzedaż nowej gry pokryła już koszty produkcji i marketingu, więc dalsza sprzedaż będzie generować czyste zyski. Wielu ekspertów obawia się jednak sporych zwrotów i zatrzymania popytu do czasu naprawienia bugów.
- Głównym powodem spadków jest bardzo złe działanie gry na starszej generacji konsol, których wciąż jest najwięcej na rynku. W związku z tym ta część rynku może być zamknięta przez kilka miesięcy lub kwartałów. Taki scenariusz obniża szacunki sprzedaży gry w pierwszym roku o kilka milionów sztuk. Do tej pory modele DCF zakładały wydanie w 2022 r. trybu multiplayer, a w następnych latach kolejnych dużych gier ze świata Wiedźmina i Cyberpunka. W tym momencie te modele trzeba zmienić i przesunąć w przyszłość kolejne premiery, co istotnie zmienia wartość spółki. Ewentualne odbicie notowań może zaś nie być takie silne ze względu na gorsze perspektywy, niż jeszcze tydzień temu - wskazuje Seweryn Masalski z MM Prime TFI.
Zarząd wprawdzie przeprosił graczy za błędy w wersji konsolowych i zadeklarował, że cały czas poprawia grę. Poinformował nawet o możliwości zwrotu produktu i odzyskania pieniędzy. Ale mleko się rozlało. Dla spółki, która dotychczas była synonimem jakości, takie oceny są bolesnym ciosem reputacyjnych. Spiralę paniki na giełdzie podsycały dodatkowo analitycy, którzy lawinowo zaczęli weryfikować wyceny CD Projektu. Morgan Stanley obniżył cenę docelową spółki z 520 do 380 zł, Bernstein okroił ją z 357 do 334 zł, a Barclays Bank - z 355 do 305 zł. Zdaniem Piotra Łopaciuka, analityka BM PKO BP cena docelowa powinna natomiast wynieść 270 zł. Na zamknięciu wczorajszej sesji walory spółki wybiły się nieco powyżej 300 zł za sztukę, a wystarczy wspomnieć, że jeszcze 7 grudnia kosztowały 460 zł.
Obecną sytuację wykorzystują zagraniczni gracze. Z rejestru krótkiej sprzedaży KNF wynika, że dalszy spadek kursu CD Projektu obstawiają aż 3 duże podmioty. Od poniedziału akcje spółki "szortują" Melvin Capital Management i Eminence Capital, a od 11 grudnia na krótko gra Marshall Wace. Wartość tych pozycji sięga w przybliżeniu od 150 do 220 mln zł, oczywiście przy założeniu, że nie są zlewarowane.
Król GPW, ulubieniec funduszy
Jeszcze dziesięć lat temu trudno byłoby uwierzyć, że gra komputerowa polskiej spółki będzie elektryzować niemal cały świat. CD Projekt dokonał jednak niemożliwego. "Wiedźmin" zdobył serca graczy, a sukces sprzedażowy przyciągnął do akcjonariatu wielu inwestorów. Szanse na zarobek dostrzegli też zarządzający z TFI. Dość powiedzieć, że przez ostatnie lata akcje producenta gier były jedną z najpopularniejszych pozycji w portfelach. W latach 2018 i 2019 dzierżyły palmę pierwszeństwa, a w tym roku ustąpiły jedynie walorom PZU, które wybrało o zaledwie 2 fundusze więcej. Na koniec czerwca akcje CD Projekt o łącznej wartości 1,7 mld zł znajdowały się w portfelach 240 funduszy. Największą pozycję - zarówno w ujęciu procentowym (od 1 do niemal 15 proc. aktywów netto poszczególnych funduszy), jak i nominalnym (papiery wyceniane na 0,5 mld zł) zbudowały fundusze Aviva Investors TFI. Warte 200 mln zł akcje znajdowały się z kolei w portfelach PKO TFI (od 0,4 do ponad 10 proc. aktywów), a za 160 mln zł papiery posiadały fundusze Investors TFI (od 1,6 do 17 proc.). Sporo akcji miały też Skarbiec i Generali Investments TFI (od 1 do ponad 9 proc. aktywów funduszy). Dane te bazują wprawdzie na sprawozdaniach finansowych sprzed pół roku, jednak z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że niewiele się od tego czasu zmieniło, biorąc pod uwagę rajd notowań przed premierą "Cyberpunka".
Popularność akcji CD Projekt wśród specjalistów z TFI dziwić nie powinna. Od premiery "Wiedźmina" w 2015 r. akcje spółki podrożały o niemal 1700 proc. i dla wielu funduszy były koniem pociągowym wyników - szczególnie w okresie gorszej koniunktury na GPW. Bez większej przesady można powiedzieć, że brak akcji "Redów" w portfelu mógł ograniczać zyskowność funduszu w relacji do rywali nawet o kilkanaście punktów procentowych w skali roku.
Rajd notowań twórcy Wiedźmina był tak dynamiczny, że w marcu 2018 r. firma przebojem wdarła się do indeksu giełdowych blue chipów, dystansując kapitalizacją największe spółki skarbu państwa. W tym kontekście trudno CD Projekt nazwać spółką średnią, a tym bardziej małą. Tymczasem są na rynku funduszowe "misie", dla których papiery producenta gier stanowią największą pozycję w portfelu - nierzadko zaskakująco dużą, jak na wiążącą statutem politykę inwestycyjną tych funduszy. Zarządzający wyjaśniają takie podejście względami płynnościowymi - w przypadku nagłej fali umorzeń fundusz będzie w stanie sprzedać akcje CD Projekt w ciągu klilku godzin. W segmencie małych i średnich firm natomiast z płynnością bywa różnie.
Analiza sprawozdań finansowych z ostatnich lat prowadzi też do innych ciekawych wniosków. Niektóre fundusze kupowały akcje CD Projektu za przysłowiowe "grosze", jeszcze przed połączeniem z Optimusem w 2011 r., i utrzymują te pozycje w portfelu do dziś (w międzyczasie dostosowując oczywiście zaangażowanie do wymaganych limitów ustawowych poprzez częściową realizację zysków). Inne z kolei inwestowały tuż przed i tuż po premierze "Wiedźmina", kiedy akcje również były relatywnie niedrogie, następnie sprzedawały je - prawdopodobnie z niemałym zyskiem - i na lata znikały z akcjonariatu spółki. Pojawiały się tam ponownie w trakcie ostatniego rajdu notowań przed premierą "Cyberpunka". Są też fundusze, które nie wykazały się zbyt dobrym timingiem inwestycyjnym i wskoczyły do pędzącego pociągu tuż przy stacji końcowej, kupując akcje na szczycie notowań (około 400 zł). Ale przeważnie dotyczy to młodych portfeli, które nie miały możliwości zbudowania pozycji po niższej cenie, bo poprostu w tym okresie nie istniały. To dotyczy np. PZU Aktywny Akcji Globalnych, działającego od dwóch lat oraz Noble Fund Emerytalny, który wystartował rok temu.
Cyberpunk jeszcze da paliwa do zwyżek
O ile kierunek notowań CD Projektu, wyznaczony przez wyprzedających akcje inwestorów, był w ostatnich dniach jednoznaczny, to już takiej zgodmości nie ma wśród graczy – jedni pieją z zachwytu, inni żądają zwrotu wydanych na grę pieniędzy. Polaryzacja zdań to efekt bardzo dobrej jakości "Cyberpunka" w wersji na PC i dramatycznej - w wersji na konsole starej generacji. Głównym zarzutem w przypadku tej drugiej są błędy techniczne, które w praktyce uniemożliwiają normalną grę. Pomijając tu kwestię ograniczonej wydajności tych - już siedmioletnich - konsoli, to jednak warto zwrócić uwagę, że błędy techniczne da się naprawić, co zresztą spółka już czyni. Gorzej, gdyby fala krytyki dotyczyła fabuły, bo to przecież ten aspekt tak naprawdę decyduje o sukcesie bądź porażce. To ciekawa fabuła przyciąga graczy i decyduje o popularności gry. Gdyby na tym polu CD Projekt zawiódł, już niewiele mógłby zdziałać - musiałby wyprodukować nową grę. Ale twórca "Wiedźmina" kolejny raz udowodnił, że zna się na rzeczy, kreując fascynujący i bardzo rozbudowany świat Night City oraz wciągajacą, dojrzałą fabułę z niezwykle barwnymi postaciami i ciekawymi dialogami. Można bez zbędnej przesady powiedzieć, że "Cyberpunk" - pod względem wykorzystanej technologii i stworzonego tam świata - jest kamieniem milowym w branży gier.
- "Cyberpunk 2077", pomimo błędów, zbiera bardzo dobre recenzje w zakresie szaty graficznej, złożoności świata gry oraz wieloaspektowości rozgrywki. Wygaszenie emocji i momentami zawiedzonych oczekiwań związanych z jakością gry, w połączeniu z twardymi deklaracjami prezesa CD Projekt o intensywnych pracach nad wypuszczeniem tzw. hotfixów i patchy naprawiających "bugi" i "glitche" występujące w grze, może stanowić czynnik wspierający sprzedaż gry w dłuższym terminie. Dystrybucja cyfrowa odpowiadała za 74 proc. preorderów, a fizyczna za 26 proc. Znaczny udział dystrybucji cyfrowej wśród preorderów oraz wysoki udział sprzedażowy platformy GOG stanowią informacje pozytywne w kontekście finalnego wyniku sprzedażowego, jaki wygeneruje CP 2077 z uwagi na wyższą marżowość - ocenia Maciej Kietliński, analityk Noble Securities.
17.12.2020

Źródło: Shutterstock.com/Benjamin F Jones
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania