Zapadł bezprecedensowy wyrok, który może wywołać lawinę na rynku funduszy
Zapis statutowy, który pozwala dokonywać redukcji wykupu do poziomu środków płynnych, jest niedozwolony - stwierdził sąd apelacyjny w prawomocnym wyroku. Utrzymanie się takiej linii orzeczniczej oznaczałoby prawdziwą rewolucję na krajowym rynku TFI.
Inwestor złożył żądanie wykupu wszystkich swoich certyfikatów. Fundusz nie miał gotówki, więc dokonał redukcji na poziomie 94,5 proc. Inwestor, odzyskawszy zaledwie 5,5 proc. zainwestowanej kwoty, poszedł do sądu. I wygrał. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie stwierdził, że postanowienia statutu pozwalające na redukcję wykupów, to klauzule abuzywne. Fundusz ma więc wypłacić inwestorowi całą kwotę, tak jakby zapisów o redukcji w ogóle nie było.
Reklama
- Sąd stwierdził, że statut funduszu inwestycyjnego należy traktować jak umowę, a postanowienia statutu - jako nienegocjowane indywidualnie, zatem podlegające kontroli pod kątem abuzywności. Sąd orzekł, że klauzula redukcyjna, pozwalająca dokonywać redukcji wykupu do poziomu środków płynnych, jest niedozwolona. Konsument-inwestor, na podstawie takich postanowień, nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych, tj. przyszłej skali redukcji, ponieważ wyłącznie od zarządzającego funduszem zależy wartość środków płynnych funduszu - wyjaśnia Grzegorz Boguski, adwokat w kancelarii Matczuk Wieczorek i Wspólnicy.
Bezprecedensowy wyrok może wywołać rewolucję
Co prawda w Polsce nie działa prawo precedensu, ale zdaniem mec. Grzegorza Boguskiego utrzymanie się takiej linii orzeczniczej w sądach oznaczałoby prawdziwą rewolucję na rynku TFI, bowiem postanowienia analogiczne do uznanych za niedozwolone, są standardowym rozwiązaniem w statutach funduszy zamkniętych (FIZ).
- Gdyby taka linia się przyjęła, oznacza to całkowitą rewolucję w FIZach – dość powiedzieć, że w Polsce są zapewne tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy inwestorów, uwięzionych w funduszach, które nie mają środków na wykup, a w portfelu posiadaja niepłynne i niezbywalne aktywa. Często taki pat trwa latami. Do tej pory inwestor nie bardzo miał podstawy żądać odszkodowania na drodze sądowej – towarzystwa funduszy inwestycyjnych zasłaniały się klauzulami redukcyjnymi - wyjaśnia Grzegorz Boguski.
Z naszej wiedzy wynika, że sprawa dotyczy jednego z funduszy byłego GO TFI, które w grudniu 2019 r. utraciło zezwolenie na zarządzanie funduszami. Schedę po towarzystwie przejęło BDM TFI (od stycznia działające pod nazwą White Berg TFI). W trakcie procesu podnoszono sprawę odpowiedzialności KNF, jako organu, który akceptuje statuty funduszy i sprawuje nadzór nad TFI. Sąd uznał jednak, iż fakt, że fundusz jest pod nadzorem Komisji, nie wpływa na możliwość uznania postanowień jego statutu za abuzywne.
- Wyrok jest prawomocny. Inwestorowi udało się wywalczyć całość – sąd nakazał wypłatę 100 proc. środków, tak jakby klauzuli redukcyjnej nie było – kwota to około 50 tysięcy złotych. Co ważne, nie od TFI, a od funduszu – więc na tym ucierpią inni inwestorzy - zauważa Grzegorz Boguski.
22.02.2021

Źródło: shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania