W tym roku trudno zarobić na zagranicznym rynku długu
Szybsze tempo zacieśniania polityki pieniężnej w USA zaciążyło na nastrojach inwestorów na rynku globalnym. W efekcie tylko co czwarty fundusz krajowy jest na plusie
To może być najsłabszy rok w historii krajowych funduszy skupiających się na globalnym rynku. Po blisko ośmiu miesiącach 2018 r. średnia stopa zwrotu rozwiązań o strategii uniwersalnej wyniosła -2,2%, a tych lokujących kapitał w papiery korporacyjne -1,6% (dane na 30 sierpnia 2018 r.). Jeśli taki wynik utrzyma się aż do końca grudnia w przypadku pierwszej z grup będzie to najsłabszy okres od 2012 r., a w drugiej od 2008 r.
Reklama
Co stoi za tak słabymi wynikami? Przede wszystkim zacieśnianie polityki pieniężnej przez amerykański Fed. Koszt kapitału jest podnoszony systematycznie od końca 2016 r. W ubiegłym roku miały miejsce trzy podwyżki, w tym, póki co stopy wzrosły dwukrotnie. Dla inwestorów działania Fed nie są niczym nadzwyczajnym, jednak czynnikiem wywołującym niepokój jest tempo normalizacji. Na początku roku spodziewano się trzech podwyżek, lecz w związku z bardzo dobrą sytuacją gospodarczą na horyzoncie pojawiło się widmo czwartej (potwierdzone przez Rezerwę Federalną). W kwietniu br. rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych przebiły poziom 3,00% (po raz pierwszy od 2013 r.). Miesiąc później rentowność przekroczyła poziom 3,10%. Potem jednak znów spadły poniżej psychologicznej bariery. Licząc od początku roku wzrost wyniósł ok. +45 pb. (z 2,41% do 2,86%).
Podwyżki w USA zaciążyły także rynkom wschodzącym. Część inwestorów zdecydowała bowiem przenieść swój kapitał za ocean, gdzie aktywa dają podobne stopy zwrotu, lecz ich ryzyko jest wyraźnie niższe (zwłaszcza w warunkach wojny handlowej między USA a Chinami). Na niekorzyść obligacji rynków wschodzących działał także umacniający się dolar, który ugodził zwłaszcza w papiery denominowane w lokalnych walutach. W efekcie J.P. Morgan GBI-EM Global Diversified 10% Cap 1% Floor, który grupuje właśnie te papiery, stracił blisko -9,8% (indeks jest wyceniany w dolarze, co oznacza, że nie uwzględniając umocnienia amerykańskiej waluty spadki były wyższe). Traciły też obligacje denominowane w twardych walutach – J.P. Morgan EMBI Global Core Index, stracił -4,8% (dane na 29 sierpnia 2018 r.).
Na tym tle znacznie lepiej wypadają papiery europejskie. Na początku roku, w związku z powrotem zmienności na globalne rynki, rentowność europejskich papierów przejściowo wzrosła. Jednak od tego czasu w przypadku większości krajów sentyment wyraźnie się poprawił (wyjątkiem są Włochy, gdzie inwestorzy obawiają się ryzyka politycznego). W strefie euro widmo zakończenia programu luzowania ilościowego ciąży nad rynkami, lecz wciąż jest to dość daleka perspektywa. W efekcie papiery skarbowe krajów strefy euro straciły wyraźnie mniej – Bloomberg Barclays Euro Treasury Bond Index spadł w tym roku o -0,4%.
Negatywny sentyment w większości regionów zaciążył także papierom korporacyjnym – wartość indeksu Bloomberg Barclays Global Aggregate Corporate Bond Index (wyceniany w USD) spadła o -2,4%. Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do rynku polskiego są to obligacje o stałym oprocentowaniu, co oznacza, że są one wrażliwe na ruchy stóp procentowych.
W tak trudnych warunkach jedynie 13 z blisko 50 funduszy krajowych skupiających się na zagranicznych papierach dłużnych zdołało pomnożyć kapitał klientów. Na tle konkurentów wyraźnie lepiej radziły sobie rozwiązania lokujące środki w papierach korporacyjnych – w gronie funduszy z dodatnim wynikiem przeszło połowa lokuje środki głównie w obligacje przedsiębiorstw, a dwa z nich znalazły się na podium (FIZ-y z oferty Copernicus Capital TFI i domu maklerskiego CVI).
Najwyższy wynik spośród produktów detalicznych wypracował Pekao Obligacji Dolarowych Plus (Pekao Walutowy FIO), który zarobił +3,0%. Wydaje się, że przyczyną sukcesu tego rozwiązania jest umocnienie dolara – względem złotego amerykańska waluta zyskała w tym roku +6,3%, a fundusz na koniec grudnia 2017 r. nie miał zabezpieczenia walutowego.
Czego możemy spodziewać się w kolejnych miesiącach? Jak mówi Kamil Artyszuk, analityk i zarządzający funduszami w TFI Allianz Polska, choć ruch na amerykańskich papierach skarbowych był duży, na co zareagowały również rynki wschodzące, spread nie rozszerzył się istotnie w stosunku do historycznych poziomów.
– Istnieje więc przestrzeń do kontynuacji ruchu. Relatywnie dobrze trzymają się amerykańskie High Yieldy. Generalnie należy oczekiwać rozszerzenia się spreadów. Jesteśmy w cyklu podwyżek stóp procentowych, ale rynek może mieć obawy o recesję patrząc na wypłaszczanie się krzywej za oceanem. Jeżeli taki scenariusz zrealizowałby się, to prawdopodobnie byłby zwrot w polityce pieniężnej Fed i poprawa rentowności za oceanem – mówi.
Jak dodaje, większy problem może dotyczyć Europy przez spóźniony względem Fed Europejski Bank Centralny. Eksplodować mogą papiery rządowe i korporacyjne.
W ocenie Jakuba Krawczyka, zarządzającego w Skarbiec TFI, obraz globalnych rynków obligacji zmienił się nie ze względu na fundamenty makroekonomiczne, czy inne czynniki rynkowe, ale poprzez urzeczywistnienie się wielu czynników o charakterze jakościowym, głównie politycznym.
– Stanowi to pewne wyzwanie dla inwestorów, którzy swoje decyzje opierają przede wszystkim na analizie ekonomicznej. Jednak w średnim horyzoncie, wraz z stabilizacją sytuacji geopolitycznej, dłużne fundusze globalne powinny pokazać interesujące stopy zwrotu – tłumaczy.
03.09.2018

Źródło: Vitalii Nesterchuk / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania