Opoka TFI przestrzega: „Banki centralne weszły na drogę bez odwrotu”
Zdywersyfikowany o inwestycje alternatywne i surowce portfel, to według towarzystwa Opoka najlepsze co może zrobić inwestor w kolejnych dziesięciu prawdopodobnie bardzo burzliwych latach na rynkach
Ostatnia dekada była szalona, mówią przedstawiciele Opoki TFI. Po raz pierwszy od 1924 Niemcy zdecydowały się na monetyzację długu. Bank Japonii ma ponad 70% lokalnych ETF-ów. Bank Szwajcarii jest bardzo aktywnym graczem na rynku akcji. W końcu po raz pierwszy w historii doświadczyliśmy zjawiska ujemnych stóp procentowych. Według Tomasza Tarczyńskiego, prezesa towarzystwa, dla banków centralnych to droga bez odwrotu.
-Może to się skończyć dla nich epizodami hiperinflacyjnymi. To z kolei zmusi rządy do sięgnięcia głęboko w kieszenie podatników. Spodziewamy się coraz bardziej wymyślnych danin, np. od robotów czy już dyskutowany jednorazowy ogólnoświatowy podatek od majątku w celu „redukcji globalnego długu” – mówi prezes.
Do tego dochodzą astronomiczne wyceny amerykańskich spółek po prawie dekadzie wzrostów.
-Trzeba będzie znaleźć kozła ofiarnego, gdy w końcu zacznie się bessa – mówi prezes Tarczyński. Zdaniem Opoki idealnie nadają się do tego spółki FAANG – czyli Facebook, Amazon, Apple, Netflix i Google (obecnie Alphabet).
-Dla polityków są wdzięcznymi podmiotami. Część z nich jest monopolistami albo mają olbrzymie zyski i nie płacą proporcjonalnie dużych podatków. Część z nich wzbudza niechęć społeczną albo według polityków „zabierają miejsca pracy i niszczą lokalną przedsiębiorczość” – mówi prezes Opoki TFI.
Przedstawiciele Opoki prognozują bardzo zmienną i trudną dekadę dla globalnych rynków. Bessy spodziewają się znacznie wcześniej niż później – według nich na początku kolejnej dekady. Zdaniem Opoki najlepszą polisą jest zdywersyfikowany portfel zawierający walutę bez banku centralnego, czyli złoto. Dla tych, którzy boją się o przyszłość całego systemu finansowego może to być jego fizyczna forma, dla reszty dobrym rozwiązaniem są wybrane ETF-y na jego wartość. Według Opoki niezwykle ciekawy jest również rozwój kryptowalut, ale minie jeszcze kilka dekad zanim te instrumenty ustabilizują się i zaczną wypierać tradycyjne środki płatności i staną się również realną alternatywą dla złota. -Trudno na przykład wyobrazić sobie teraz zaciągnięcie długu w Bitcoinie, gdy jego wartość rośnie z miesiąca miesiąc w zawrotnym tempie – mówi wiceprezes towarzystwa, Maciej Żukowski.
Opoka TFI spodziewa się w długim terminie kontynuacji hossy na euro i względnej słabości dolara. Łączy się to też z bliskim końcem łatwych czasów dla gospodarki Niemiec. -Ktoś, kto teraz założyłby się, że wspólna europejska waluta upadnie w perspektywie najbliższych pięciu lat, z dużym prawdopodobieństwem przegrałby zakład – mówi Maciej Żukowski.
Słabość dolara będzie wspierała siłę rynków wschodzących wobec innych regionów aczkolwiek ten trend ulegnie jeszcze przetestowaniu przez kryzys w Chinach.
-Bezprecedensowy wzrost długu w Chinach wyciągnął gospodarkę świata po kryzysie 2008 r. Rentowność lokalnych firm jest niska, a opłacalność dużej części przedsięwzięć infrastrukturalnych wątpliwa. Kryzys w Chinach się tylko odwlókł, ale jest nieuchronny, dlatego hossa na emerging markets będzie jeszcze miała solidną przerwę – mówią przedstawiciele Opoki.
W przypadku polskiego rynku akcji prezes Tarczyński również prognozuje trudne lata. Jego zdaniem z kulminacją wzrostów będziemy mieli do czynienia w 2018 r., a potem będzie nas czekać kilka „niedźwiedzich” lat na giełdzie. W długim terminie we wzroście polskiego rynku akcji, ale i gospodarki w ogóle, będzie przeszkadzać wyjątkowo słaba sytuacja demograficzna naszego kraju.
A co przez następne 10 lat będzie działo się w Opoka TFI? -Chcemy rozwijać zespół, kompetencje i aktywa. Będziemy tak jak teraz firmą skupioną na alternatywnych strategiach inwestycyjnych. I niezależnie od rozwoju dopilnujemy tego, żeby wciąż myśleć jak prywatny inwestor a nie korporacja – mówi Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI.
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
Reklama
24.10.2017

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania