Na rynkach nie zabraknie emocji - prognozy zarządzających Ipopema TFI
Po bardzo trudnym kwartale na rynkach finansowych, nowy rok wcale nie zaczął się lepiej. Najpopularniejsze giełdy mocno tracą na wartości. Czy zbliżamy się już do końca silnej przeceny?
Amerykański indeks S&P500 od początku roku stracił już prawie 9% i zdaniem ekspertów Ipopema TFI znalazł się na poziomie, w przypadku którego można oczekiwać interwencji amerykańskiej Rezerwy Federalnej. - Kondycja gospodarcza Chin nie jest jedyną przyczyną silnej przeceny na rynkach akcji w tym roku. Inwestorzy biorą też pod uwagę zmianę kierunku polityki monetarnej w USA. Minutki opublikowane po ostatnim posiedzeniu FOMC również wywołały nerwową reakcję. Podwyżki stóp procentowych w USA mają większy wpływ na rynek niż działania Europejskiego Banku Centralnego – tłumaczył Jarosław Jamka, wiceprezes Ipopema TFI, podczas konferencji inwestycyjnej towarzystwa.
Zdaniem eksperta, Fed ma jeszcze dużo amunicji do kolejnych działań, które mogą poprawić nastroje inwestorów. Nie muszą one być związane z programami mającymi na celu skup instrumentów z rynku. Wystarczą słowa przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Wystąpienia Jamesa Bullarda szefa Fed z St. Louis miały duży wpływ na ceny akcji z Wall Street w ostatnich latach.
Z drugiej strony na niekorzyść amerykańskiego rynku akcji mogą działać dane makro. Zdaniem Jarosława Jamki poprawa sytuacji w gospodarce USA komunikowana przez Fed nie musi być faktem. Ostatnie wskaźniki wyprzedzające sugerują ochłodzenie koniunktury, a dane z sektora przemysłowego wskazują na recesję. Amerykanom nie pomaga silny dolar i słabnąca dynamika globalnej gospodarki. Wynik PKB USA za IV kwartał 2015 r. może więc okazać się znacznie niższy od oczekiwań.
GPW również miała trudny start. WIG stracił ponad -8% od początku stycznia. Duży udział banków nie służy wynikom indeksu szerokiego rynku. Niepewność polityczna nadal ciąży nad polskimi spółkami. Jest to jeden z głównych czynników ryzyka, wymienianych przez ekspertów Ipopema TFI. Decyzje nowego rządu – jak np. konstrukcja wprowadzonych podatków, są trudne do przewidzenia z punktu widzenia inwestorów, szczególnie zagranicznych.
Wydarzenia ze świata polityki przyćmiły zalety polskiego rynku akcji. Wyceny spółek z GPW znajdują się na atrakcyjnych poziomach w porównaniu do ich amerykańskich odpowiedników. Dodatkowo dane makro – produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, wartości wskaźników wyprzedzających, czy dynamika PKB nad Wisłą, wskazują na stabilną i korzystną sytuację w gospodarce. Wskaźnik EPS (ang. earnings per share, czyli zysk na akcje) dla małych i średnich spółek wykazuje tendencję wzrostową.
- Wysoka zmienność nie opuści rynku obligacji skarbowych w 2016 r. – uważa Bogusław Stefaniak, zarządzający funduszami Ipopema TFI. Na świecie ceny tego typu instrumentów będą w głównej mierze uzależnione od polityki największych banków centralnych (Rezerwa Federalna, Bank Japonii, Bank Anglii, Europejski Bank Centralny). Według eksperta w USA będziemy mieli do czynienia z mniejszą skalą podwyżek stóp w porównaniu do oczekiwań rynku, co może umocnić amerykańskie obligacje.
W Polsce czynnikiem działającym na korzyść rynku długu mogą być potencjalne obniżki stóp procentowych. Bogusław Stefaniak oczekuje, że nowy skład Rady Polityki Pieniężnej dwukrotnie dokona cięcia kosztu pieniądza o -25 pb. (obecnie stopa referencyjna wynosi 1,5%). Ze względu na obecne wydarzenia, obniżki stóp mogą zostać przeprowadzone później niż oczekuje tego rynek.
W obliczu braku funduszy emerytalnych na polskim rynku długu, ceny obligacji nadal będą uzależnione głównie od popytu ze strony inwestorów zagranicznych. Innymi czynnikami mającymi duży wpływ na kierunek rynku długu mogą być wydarzenia związane z polityką nowego rządu, a także inne – te nieprzewidziane, jak obniżka ratingu dla Polski przez agencję S&P.
Zdaniem Bogusława Stefaniaka inwestorzy potraktowali zbyt surowo polskie aktywa po decyzji agencji. Rentowności 10-letnich obligacji Skarbu Państwa znajdują się na podobnym poziomie co węgierskich. Jednocześnie Polska nadal (nawet po ostatniej obniżce) posiada wyższe ratingi przyznawane przez niezależne instytucje niż Węgry. Dodatkowo gospodarka nad Wisłą znajduje się w dobrej kondycji. – Inwestorzy kierują się emocjami, i to ma główny wpływ na koniunkturę na rynku długu – dodaje Bogusław Stefaniak.
Kamil Koprowicz
Analizy Online
Reklama
20.01.2016

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania