Ryzyko na 7 - poznaj 10 najbardziej ryzykownych funduszy
Mija rok od kiedy towarzystwa funduszy inwestycyjnych są zobowiązane do publikacji dokumentów prezentujących na 2 stronach kluczowe informacje dla inwestorów - KIID (Key Investor Information Document). Zastąpiły one wielostronicowe, często pisane trudnym językiem skróty prospektów inwestycyjnych. Jedną z nowości w nich stosowanych jest wykorzystanie 7-stopniowej skali opisującej profil ryzyka. Co ważne wyliczanej w oparciu o jednolitą metodologię dla całego rynku. W tym celu wykorzystywany jest wskaźnik SRRI (Synthetic Risk and Reward Indicator), który bazuje na odchyleniu standardowym tygodniowych stóp zwrotu w okresie ostatnich 5 lat. Jest on prezentowany w prostej formule - na skali numerycznej od 1 do 7. Im wyższy poziom wskaźnika, tym wyższe ryzyko zmienności funduszu, ale i większa szansa na osiągnięcie wyższych zysków.
Obecnie w grupie o najniższym profilu ryzyka '1' znajdują się głównie fundusze gotówkowe. Wydawać by się mogło, że najwyższą - '7' grupę zdominowały natomiast fundusze akcji polskich, czy to o uniwersalnej strategii, czy małych i średnich spółek. Tymczasem okazuje się że żaden reprezentant z tego segmentu do niej nie trafił. Obecnie najwyższy profil ryzyka ma tylko 16 funduszy. Są to produkty, dla których różnica między najwyższą i najniższą tygodniową stopą zwrotu w okresie ostatnich 5 lat (gdy historia funduszu jest krótsza, bierze się pod uwagę jego benchmark) przekroczyła 25 punktów procentowych.
Obecnie w grupie o najniższym profilu ryzyka '1' znajdują się głównie fundusze gotówkowe. Wydawać by się mogło, że najwyższą - '7' grupę zdominowały natomiast fundusze akcji polskich, czy to o uniwersalnej strategii, czy małych i średnich spółek. Tymczasem okazuje się że żaden reprezentant z tego segmentu do niej nie trafił. Obecnie najwyższy profil ryzyka ma tylko 16 funduszy. Są to produkty, dla których różnica między najwyższą i najniższą tygodniową stopą zwrotu w okresie ostatnich 5 lat (gdy historia funduszu jest krótsza, bierze się pod uwagę jego benchmark) przekroczyła 25 punktów procentowych.

Niemal co trzeci fundusz w tym gronie pochodzi z oferty Superfund TFI. Są to rozwiązania, które poprzez inwestycje w tytuły uczestnictwa zagranicznych funduszy Quadriga i Superfund, opierają się na strategii managed futures. Polega ona na podążaniu za trendami na ok. 150 różnych rynkach całego świata oraz wykorzystywaniu krótkoterminowych strategii, m.in. takie jak gra na odwrócenie trendu. Jednostki tych funduszy cechują się ogromną zmiennością. Bywa, że w skali miesiąca zarabiają kilkanaście procent, ale też mogą ponieść dwucyfrowe straty. Innym funduszem o mieszanej strategii, który charakteryzuje się ogromną zmiennością jest Eurogeddon, utworzony przez znanego ekonomistę na początku 2012 roku. Opiera się on na założeniu, iż Grecja zbankrutuje, a inne kraje południowej Europy będą miały kłopoty. Zarządzający konsekwentnie obstawia spadek kursu euro do dolara oraz wyprzedaż akcji na głównych giełdach europejskich. Wbrew prognozom ekonomisty, mieliśmy do czynienia z poprawą sytuacji na rynkach finansowych strefy euro oraz z wyraźną zwyżką indeksów na rynkach Europy Zachodniej. W 2013 roku fundusz znalazł się w gronie najsłabszych inwestycji ze stratą -34,8%.
Nie dziwi, iż w zestawieniu najbardziej ryzykownych funduszy znalazł się także Quercus lev, który odzwierciedla dwukrotność zmiany wartości indeksu WIG20 (dźwignia 2x). W okresach dobrej koniunktury na warszawskiej giełdzie, inwestycja może przynieść bardzo wysokie zyski - w najlepszym do tej pory miesiącu, czyli w czerwcu 2012 roku, jednostka zyskała aż +22%. Jednocześnie w najsłabszym miesiącu strata funduszu przekroczyła -23%.
Wśród najbardziej ryzykownych funduszy znalazły się też oczywiście fundusze akcyjne. Okazało się, iż największą rozbieżność tygodniowych stóp zwrotu (przekraczającą 25 punktów procentowych) osiągnęły wybrane fundusze dające ekspozycję na rynek turecki, rosyjski, czy Ameryki Łacińskiej. Charakteryzują się one ogromnym potencjałem zysków osiągniętych w krótkim terminie, ale i dużym ryzykiem poniesienia znacznej straty. Dla przykładu jednostka ING (L) Ameryki Łacińskiej w październiku 2011 roku w 30 dni zyskała aż +25%, ale też w zaledwie 1,5 mies. na przełomie maja i czerwca 2013 straciła ponad 1/5 swej wartości.
Przykład ten dobrze ilustruje jak duży potencjał tkwi w tych rozwiązaniach i jednocześnie pokazuje, że musimy się liczyć z bardzo wysokim ryzykiem. No cóż, nie ma zysku bez ryzyka.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
Nie dziwi, iż w zestawieniu najbardziej ryzykownych funduszy znalazł się także Quercus lev, który odzwierciedla dwukrotność zmiany wartości indeksu WIG20 (dźwignia 2x). W okresach dobrej koniunktury na warszawskiej giełdzie, inwestycja może przynieść bardzo wysokie zyski - w najlepszym do tej pory miesiącu, czyli w czerwcu 2012 roku, jednostka zyskała aż +22%. Jednocześnie w najsłabszym miesiącu strata funduszu przekroczyła -23%.
Wśród najbardziej ryzykownych funduszy znalazły się też oczywiście fundusze akcyjne. Okazało się, iż największą rozbieżność tygodniowych stóp zwrotu (przekraczającą 25 punktów procentowych) osiągnęły wybrane fundusze dające ekspozycję na rynek turecki, rosyjski, czy Ameryki Łacińskiej. Charakteryzują się one ogromnym potencjałem zysków osiągniętych w krótkim terminie, ale i dużym ryzykiem poniesienia znacznej straty. Dla przykładu jednostka ING (L) Ameryki Łacińskiej w październiku 2011 roku w 30 dni zyskała aż +25%, ale też w zaledwie 1,5 mies. na przełomie maja i czerwca 2013 straciła ponad 1/5 swej wartości.
Przykład ten dobrze ilustruje jak duży potencjał tkwi w tych rozwiązaniach i jednocześnie pokazuje, że musimy się liczyć z bardzo wysokim ryzykiem. No cóż, nie ma zysku bez ryzyka.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
Rynek funduszy
Tylko u nas
25.04.2014

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania