Szef Fedu dał sygnał do cięcia stóp
Piątkowe wystąpienie Jerome'a Powella, szefa Rezerwy Federalnej w Jackson Hole zostało odczytane przez rynki jednoznacznie: we wrześniu za oceanem zobaczymy pierwszą obniżkę stóp procentowych.
Na to wydarzenie rynki czekały od wielu dni i doczekały się: w piątek 23 sierpnia przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell wyraźnie zasygnalizował rychły początek obniżek stóp procentowych, mówiąc, że dalsze ochłodzenie na rynku pracy byłoby niepożądane i wyrażając przekonanie, że inflacja jest w zasięgu 2-proc. celu amerykańskiego banku centralnego.
– Nadszedł czas na dostosowanie polityki – powiedział Powell w wyczekiwanym przemówieniu na corocznej konferencji ekonomicznej Rezerwy Federalnej w Kansas City w Jackson Hole w Wyoming. – Kierunek podróży jest jasny, a czas i tempo obniżek stóp będą zależeć od napływających danych, zmieniających się perspektyw i równowagi ryzyka.
Zdecydowane przejście od walki z inflacją do gotowości do obrony przed utratą miejsc pracy (Rezerwa Federalna ma dwa mandaty, stabilność cen i dbałość o zatrudnienie) otwiera nowy rozdział dla banku centralnego tuż przed zbliżaniem się ważnych wyborów prezydenckich w USA. Powell powiedział, że jego „wzrosło zaufanie, że inflacja jest na zrównoważonej ścieżce powrotu do 2%”, po wzroście do około 7% podczas pandemii COVID-19, a ryzyko jej wzrostu spadło.
Reklama
Jednocześnie, jak zauważył, spowolnienie na rynku pracy jest „niewątpliwe”, a „ryzyko spadku zatrudnienia wzrosło”. I chociaż to wolniejsze zatrudnianie, a nie bardziej niepokojący wzrost liczby zwolnień, do tej pory doprowadziło do szybkiego wzrostu stopy bezrobocia do 4,3%, Powell zasygnalizował, że Fed nie będzie tolerował dalszej erozji. „Nie dążymy do dalszego ochłodzenia warunków na rynku pracy ani nie witamy go z zadowoleniem” – powiedział. „Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć silny rynek pracy, gdy będziemy czynić dalsze postępy w kierunku stabilności cen”.
Analitycy i rynki finansowe powszechnie spodziewały się, że Fed dokona pierwszej obniżki stóp procentowych na posiedzeniu politycznym w dniach 17–18 września, pogląd ten został ugruntowany po odczytaniu sprawozdania z lipcowego posiedzenia banku centralnego, w którym stwierdzono, że „ogromna większość” decydentów zgodziła się, że łagodzenie polityki prawdopodobnie rozpocznie się w przyszłym miesiącu, byli też chętni do dokonania obniżki już wówczas.
Większość analityków prognozuje, że Fed rozpocznie łagodzenie polityki od obniżki stóp o ćwierć punktu procentowego. Nowy gołębi ton Powella i wyraźnie zaznaczony nacisk na ochronę rynku pracy zwiększa prawdopodobieństwo większej obniżki, zwłaszcza jeśli raport rządu USA o zatrudnieniu za sierpień, który ma zostać opublikowany 6 września, wykaże dalsze pogorszenie.
Przy obecnej stopie procentowej wynoszącej 5,25%–5,50% Fed ma „dużo miejsca” na obniżenie kosztów pożyczek w celu złagodzenia gospodarki, powiedział Powell. Po jego uwagach traderzy zaczęli wyceniać szansę większą niż jedna na trzy, że Fed rozpocznie cykl łagodzenia polityki pieniężnej obniżką stóp o pół punktu procentowego i są w pełni przekonani, że przed końcem tego roku nastąpi co najmniej jedna duża obniżka.
– Przemówienie przewodniczącego Powella jasno pokazało, że prawdopodobnie nastąpi seria obniżek stóp procentowych, a niektóre mogą być obniżkami o 50 punktów bazowych – napisał Omair Sharif, prezes Inflation Insights. – Podczas gdy niektórzy urzędnicy Fed mogą chcieć obniżyć stopy o 25 punktów bazowych, przewodniczący zachował opcjonalność... tj. „zmienimy stopy o 50 punktów bazowych, jeśli uznamy to za konieczne".
Rynki obstawiają, że stopa procentowa Fed będzie mieścić się w przedziale 3,00%–3,25% do końca 2025 r., czyli ponad 2 punkty procentowe poniżej obecnego poziomu.
Po wypowiedzi Jerome'a Powella notowania amerykańskich akcji poszybowały w górę, a rentowności obligacji skarbowych spadły (ceny wzrosły). Osłabił się dolar. Główne indeksy na Wall Street zakończyły piątkową sesję na ponad 1-proc. plusach, a indeks małych i średnich spółek Russell 2000 zyskał niemal 3,2%. Eurodolar podskoczył do niewidzianego od ponad roku poziomu 1,12, a rentowności 10-latek ponownie znalazły się poniżej 3,8%.
Na GPW słowa najważniejszego bankiera centralnego świata nie zrobiły wrażenia: WIG20 zakończy sesję na minimalnym plusie. Zyskał za to złoty: dolar kosztuje 3,80 zł, najmniej od trzech lat, zaś euro spadło poniżej 4,27 zł i jest blisko majowych i lipcowych minimów.
26.08.2024

Źródło: Domenico Fornas/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania