Przegląd prasy (2024-07-15)
Tematem numer jeden we wszystkich mediach jest sobotni zamach na Donalda Trumpa i jego rynkowe skutki. OFE kuszą stopami zwrotu, Polacy kupują obligacje detaliczne na potęgę, a zdaniem jednego z członków RPP prezes Glapiński mógł się przejęzyczyć, mówiąc o obniżkach dopiero w 2026 roku. Plus podsumowanie półrocza przez zarządzającego Investors TFI.
Rynkowe skutki zamachu na Trumpa
Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta USA, został lekko ranny w zamachu, do którego doszło na wiecu w miejscowości Butler w stanie Pensylwania. Analitycy wskazują, że zamach może mocno wzmocnić szanse Trumpa na zwycięstwo w wyborach. Na portalu bukmacherskim PredictIt skoczyły one w niedzielę z 61% do 67%. Po zamachu Trumpa oficjalnie poparł miliarder Elon Musk, a notowania bitcoina wróciły powyżej 60 tys. USD. – Spodziewam się, że złoto może teraz przetestować rekordowe poziomy. Jen i dolar mogą być kupowane, a pieniądze mogą napływać też na rynek amerykańskich obligacji rządowych – uważa Nick Twidle, analityk firmy AFTX Global Markets. Po sobotnim zamachu na Donalda Trumpa inwestorzy prawdopodobnie początkowo zwrócą uwagę na bezpieczne aktywa. Gwałtownej reakcji być nie powinno, bo rynek już wierzy w jego zwycięstwo wyborcze.
Za: Parkiet (2024-07-15), Hubert Kozieł, Gdzie popłyną pieniądze?
Za: Puls Biznesu (2024-07-15), Ignacy Morawski, Szanse Trumpa rosną o prawie 10 pkt proc., rynek jest na to przygotowany
Za: Puls Biznesu (2024-07-15), Tadeusz Stasiuk, Marcel Zatoński, Zamach na Trumpa wprowadzi pewne zamieszanie na rynkach
Reklama
Złoty rośnie w siłę
Perspektywa braku obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oraz pozytywne nastroje na światowych rynkach wyraźnie sprzyjają naszej walucie. Jest szansa, że w kolejnych miesiącach zapłacimy jeszcze mniej za euro i dolara. W końcówce zeszłego tygodnia kurs euro obniżył się do 4,25 zł i jest już bardzo blisko kilkuletnich dołków z maja, które są nieco poniżej 4,25 zł. Na dobrej drodze do przebicia grudniowego dołka 3,88 zł jest kurs dolara. Amerykańska waluta w ciągu niespełna miesiąca osłabiła się wobec polskiej o blisko 20 groszy i znowu jest wyraźnie poniżej bariery 4 zł – na koniec minionego tygodnia kurs zbliżał się już do poziomu 3,90 zł. – Złotemu wystarczył niespełna miesiąc, by odrobić całość czerwcowej przeceny w relacji do euro i dolara. W tym roku podobna sytuacja była już obserwowana dwukrotnie. Za każdym razem za epizody korekcyjnego osłabienia odpowiadały czynniki zewnętrzne. Np. w kwietniu źródłem awersji do ryzyka było napięcie geopolityczne po odwecie Iranu na Izrael. W minionych tygodniach pierwsze skrzypce grał strach przed uzyskaniem przez skrajną prawicę większości absolutnej we francuskim Zgromadzeniu Narodowym. Gdy tylko niepokoje na światowych rynkach przygasają, złoty – w przeciwieństwie do forinta i korony czeskiej – zaczyna zyskiwać i wraca na długoterminowe maksima – wyjaśnia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Za: Parkiet (2024-07-15), Jacek Mysior, Złoty odzyskał blask. Czy ma potencjał do dalszego umocnienia?
Rynek wierzy w obniżki stóp przez Fed we wrześniu
Przegląd rynków i ich reakcji na dane o amerykańskiej inflacji. Dane o czerwcowej inflacji w Stanach Zjednoczonych okazały się lepsze, niż się spodziewano. CPI z 3,3% zeszła do 3% i jest na tym samym poziomie jak w lipcu ubiegłego roku. Ta pozytywna niespodzianka sprawiła, że mocno na wartości stracił dolar, a zdecydowanie w górę poszły ceny obligacji skarbowych. Niższa inflacja w połączeniu z coraz bardziej wyraźnymi sygnałami ochłodzenia w amerykańskiej gospodarce zwiększają prawdopodobieństwo, że Rezerwa Federalna we wrześniu zdecyduje się na rozpoczęcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Rachuby na takie posunięcie ożywiły się już wcześniej, po niedawnych publikacjach słabszych danych makroekonomicznych, w tym dotyczących sytuacji na rynku pracy (wzrost bezrobocia do 4,1%). Dolar osłabia się w związku z tym już od końca czerwca, ale tendencja ta przyspieszyła po informacji o czerwcowej inflacji. Z kolei inwestorzy na Wall Street, zamiast cieszyć się przybliżającą się perspektywą niższych stóp, przystąpili do realizacji zysków. Jednak już w piątek amerykańskie indeksy pobiły kolejne rekordy. Główne indeksy naszego kontynentu kontynuowały tendencję wzrostową, podobnie jak w Azji. Wyjątkiem były parkiety naszego regionu, gdzie optymizmu nie było widać i przeważały spadki.
Za: Parkiet (2024-07-15), Roman Przasnyski, Cięcie stóp coraz bliżej
Za: Puls Biznesu (2024-07-15), Oskar Nawalany, Nowe rekordy na Wall Street
Jak w latach 90.
Podsumowanie I półrocza 2024 roku na rynkach autorstwa Jarosława Niedzielewskiego, dyrektora Departamentu Inwestycji Investors TFI. Zwraca on uwagę na zdominowanie hossy w USA przez duże spółki technologiczne, nierówne odrodzenie przemysłu i handlu oraz rosnące na wielu rynkach, w tym amerykańskim, bezrobocie, które może skłonić Fed do większej liczby obniżek stóp niż jedna czy dwie. – Generalnie wydarzenia pierwszego półrocza nie zdołały podkopać fundamentu będącego podstawą do prezentowanych przez nas w styczniu na 2024 rok. Jest nim założenie, że rynki i gospodarki imitują w pewnym zakresie swoje zachowanie sprzed trzech dekad – pisze Jarosław Niedzielewski. – Tematem przewodnim obecnej dekady jest rewolucja AI, tak jak w połowie lat 90. XX wieku był internet. Tak wtedy, jak i teraz podstawą hossy pozostaje siła gospodarki oraz towarzyszący jej wzrost wyników finansowych spółek. Wspólnym mianownikiem obu okresów pozostaje również stosunkowo restrykcyjna polityka monetarna, czyli pozostawienie „wyższych stóp na dłużej”, co jednak nie przekłada się (przez dwa–trzy lata) na pogorszenie wyników finansowych firm.
Za: Parkiet (2024-07-15), Jarosław Niedzielewski, Powtórka z połowy lat 90. XX wieku wciąż w grze
Polacy rzucili się na obligacje detaliczne
W czerwcu 2024 r. Ministerstwo Finansów sprzedało detaliczne obligacje skarbowe o wartości 10,2 mld zł. To o ponad 4 mld zł więcej niż miesiąc wcześniej. Najchętniej kupowanymi instrumentami były obligacje trzyletnie. Polacy wydali na nie prawie 3,6 mld zł. Sprzedaż w ramach tzw. zamiany wyniosła ponad 2,3 mld zł, stanowiąc około 23% całego popytu. "Gospodarstwa domowe nie wierzą w wysoką inflację (my zresztą też nie wierzymy). Kupują głównie obligacje stałokuponowe i wręcz wykorzystują to, że stopa realna (ex ante) jest wysoka" – skomentowali na portalu X analitycy z Banku Pekao. Od początku 2015 r. tylko dwukrotnie miesięczna sprzedaż obligacji oszczędnościowych skarbu państwa przekroczyła 10 mld zł. Stało się to w czerwcu i lipcu 2022 r., gdy wyniosła – odpowiednio – 14,1 i 10,3 mld zł. Popyt w czerwcu był więc trzecim co do wielkości w okresie ostatnich 114 miesięcy.
Za: Puls Biznesu (2024-07-15), Kamil Kosiński, Mikołaj Śmiłowski, Gigantyczna sprzedaż obligacji skarbowych
OFE kuszą stopami zwrotu
Otwarte fundusze emerytalne mają za sobą świetny okres. Choć subkonto w ZUS zostało w tym roku zrewaloryzowane najmocniej w historii, to nawet najgorsze OFE osiągnęło wyższą stopę zwrotu. W ciągu ostatnich 12 miesięcy (do czerwca włącznie) wynik z zarządzania wzrósł o niemal jedną trzecią. Co nie znaczy, że taka przewaga utrzyma się w przyszłości. Muszą to brać pod uwagę osoby, które zastanawiają się nad wyborem: OFE czy subkonto w ZUS. Mają na to czas do końca lipca, do kiedy otwarte jest tzw. okienko transferowe. To pierwsza możliwość wyboru od ośmiu lat.
Za: Puls Biznesu (2024-07-15), Kamil Kosiński, Otwarte fundusze kuszą stopami zwrotu
Kotecki: prezes Glapiński mógł się przejęzyczyć
Wywiad z Ludwikiem Koteckim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej z nadania Senatu. – Myślę, że decyzje w tej sprawie powinniśmy przełożyć na początek 2025 r. – mówi o możliwości obniżenia stóp procentowych członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki. Jego zdaniem prezes NBP, który wskazał, że do takich ruchów dojdzie dopiero w 2026 r., mógł się zwyczajnie pomylić. W ocenie Koteckiego wciąż największym zagrożeniem dla wzrostu inflacji jest wysoka dynamika wynagrodzeń, ale ona zacznie z czasem gasnąć. Jego zdaniem w ciągu 12 miesięcy beż żadnego wpływu i decyzji ze strony RPP inflacja spadnie do przedziału dopuszczalnych wahań od celu inflacyjnego, ponieważ jej wzrost w II półroczu wynikać będzie z decyzji administracyjnych (likwidacja tarcz), a nie presji rynkowej.
Za: Business Insider Polska (2024-07-15), Bartek Godusławski, "Moim zdaniem prezes Glapiński się pomylił". Członek RPP o obniżkach stóp procentowych
15.07.2024

Źródło: Sebra/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania