IZFiA krytykuje zmiany w SRRK. Chodzi o zakaz outsourcingu i przymusową dematerializację
Organizacja zrzeszająca TFI wydała stanowisko w sprawie obecnej wersji projektu ustawy o rozwoju rynku finansowego w Polsce. "Kością niezgody" jest zakaz outsourcingu usługi zarządzania do zewnętrznych podmiotów. Nie zniknie też przymusowa dematerializacja.
4 listopada 2022 r. do ponownych konsultacji trafł projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku (Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego, SRRK). Celem projektowanych zmian jest m. in. uporządkowanie i usprawnienie funkcjonowania instytucji rynku finansowego, w szczególności w zakresie eliminacji barier dostępu do rynku finansowego, usprawnienia nadzoru nad rynkiem i ochrony klientów instytucji finansowych. Zdaniem Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, a zatem organizacji zrzeszajacej polskie TFI, w obecnej wersji projektu znalazły się zmiany, które zmierzają na przekór przyświecanym celom.
Reklama
- Członkowie IZFiA z dużym zdziwieniem przyjęli fakt, że w projekcie pojawiły się dwie zmiany w obszarze regulacji działalności towarzystw funduszy inwestycyjnych i zarządzanych przez nie funduszy inwestycyjnych. Chodzi tutaj, z jednej strony o dodanie do projektu zmian, które prowadzą do ograniczenia możliwości powierzenia przez TFI zarządzania portfelem inwestycyjnym funduszu sekurytyzacyjnego, funduszu lokującego aktywa w nieruchomości, czy funduszu aktywów niepublicznych, wyłącznie podmiotom prowadzącym działalność maklerską i zakaz takiego powierzenia innym wyspecjalizowanym do tego podmiotom zewnętrznym, które obecnie świadczą na rzecz TFI takie usługi. Z drugiej strony, z projektu usunięto zaproponowane wcześniej zmiany, oceniane pozytywnie, mające na celu likwidację wprowadzonego w 2018 r. obowiązku rejestracji certyfikatów inwestycyjnych funduszy inwestycyjnych zamkniętych niepublicznych w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych - czytamy w stanowisku IZFiA.
O tym, że projektowana ustawa miała zlikwidować obowiązek przymusowej rejestracji certyfikatów FIZ-ów w KDPW mówili przedstawiciele KNF w wywiadzie dla analizy.pl.
Pokłosie GetBacku
Przypomnijmy, że przymusowa dematerializacja obligacji korporacyjnych, certyfikatów funduszy zamkniętych i listów zastawnych to pokłosie afery GetBacku. Obecnie każda emisja ma być zarejestrowana w systemie KDPW. Wcześniej takiej rejestracji podlegały wyłącznie emisje publiczne. Przed wprowadzanymi zmianami przedstawiciele TFI oceniali ją pozytywnie, wskazując, że przymusowa dematerializacja zwiększy transparentność rynku. Niewątpliwie bowiem zmiany ułatwiły Komisji Nadzoru Finansowego dostęp do danych jaka firma, dla ilu inwestorów i na jakie kwoty wyemitowała obligacje. To z kolei wpływa na zwiększenie skuteczności nadzoru nad obszarem rynku papierów korporacyjnych. A warto pamiętać, że to własnie "anonimowość" ofert prywatnych pozwoliła GetBackowi tak "szaleć" na rynku obligacji.
Zakaz outsourcingu usług zarządzania portfelem do wyspecjalizowanych podmiotów również można traktować jako pokłosie afery GetBacku. To właśnie brak nadzoru nad poczynaniami tego windykatora był powodem, dla którego współpracujące z nim TFI zostały ukarane przez KNF sankcjami administracyjnymi (kara finansowa i utrata zezwolenia na prowadzenie działalności). Przedstawiciele IZFiA uważają jednak, że projektowane zmiany nie będą korzystne dla branży TFI.
- Konsekwencją pierwszej z powyższych zmian będzie de facto likwidacja całego segmentu rynku, obejmującego działalność współpracujących z TFI podmiotów wyspecjalizowanych w zarządzaniu i obsłudze ww. portfeli, a w konsekwencji mocno ograniczenie możliwości rozwoju rynku funduszy inwestycyjnych. Jest to najradykalniejsze z możliwych rozwiązań sprowadzające się do podejścia zakładającego całkowity zakaz prowadzenia danej działalności, w przypadku której zidentyfikowano nieprawidłowości, zamiast zaadresowania ich przyczyn na drodze możliwych do przeprowadzenia zmian legislacyjnych. W ostateczności uderzy to w interes uczestników funduszy i wbrew deklaracjom Ministerstwa Finansów nie doprowadzi do podniesienia bezpieczeństwa ich środków finansowych. Zmiana ta będzie też kolejnym krokiem w kierunku osłabienia pozycji konkurencyjnej polskiego rynku kapitałowego wobec zagranicznych rywali i to w momencie, gdy polska gospodarka i tak ponosi większe obciążenia, niż inne kraje europejskie - czytamy w stanowisku IZFiA.
Z kolei utrzymanie przymusowej dematerializacji w obszarze rejestracji certyfikatów funduszy w KDPW - zdaniem IZFIA - negatywnie wpływa na proces obsługi uczestników funduszy, utrudnia z nimi kontakt i uniemożliwia pozyskiwanie przez uczestników informacji dotyczących funduszu. Według Izby stanowi to zaprzeczenie idei FIZ, gdzie TFI zarządzające funduszem oferuje dedykowany produkt do wskazanej i ograniczonej grupy inwestorów, z którymi następnie utrzymuje bezpośrednią relację. Izba wskazuje, że podnoszone w dyskusji argumenty za utrzymaniem mechanizmu rejestracji certyfikatów wskazują na ochronę inwestorów poprzez system rekompensat, niemniej pomijają one fakt, że system ten dotyczy niekorzystnej sytuacji finansowej domu maklerskiego, która nie będzie miała w ogóle wpływu na certyfikaty inwestycyjne w momencie wykreślenia obowiązku ich rejestracji w KDPW.
- W obecnej wersji pojawiło się też wiele dodatkowych zapisów, które oceniamy negatywnie. Chodzi tu przede wszystkim o rezygnację z rozwiązania, które miało zwolnić certyfikaty FIZ niepublicznych z obowiązku rejestracji w KDPW. W konsekwencji Ministerstwo Finansów chce utrzymać brak możliwości wykonywania ciążących na funduszach inwestycyjnych i zarządzających nimi towarzystwach obowiązków w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, w szczególności w zakresie identyfikacji beneficjenta rzeczywistego funduszu inwestycyjnego. O ile bowiem na etapie przeprowadzania zapisów na certyfikaty inwestycyjne funduszu TFI posiada wiedzę o uczestnikach funduszu, którzy obejmują certyfikaty w ramach subskrypcji, o tyle w przypadku wtórnego zbycia zdematerializowanych certyfikatów na rzecz osób trzecich w liczbie powodującej pojawienie się w strukturze funduszu nowego beneficjenta rzeczywistego, TFI nie posiada uprawnień, by uzyskać taką informację, a co za tym idzie zastosować środki bezpieczeństwa finansowego, do czego jest zobligowana na gruncie przepisów AML - wskazuje Małgorzata Rusewicz, prezes IZFiA.
21.11.2022

Źródło: Shutterstock
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania