Brytyjska waluta mocno obrywa. To efekt planowanych zmian w podatkach
Nowy rząd Wielkiej Brytanii pokazał pakiet działań, głównie cięć podatków, mających wesprzeć gospodarkę w czasie kryzysu energetycznego. Na wieść o mocnym luzowaniu polityki fiskalnej brytyjska waluta runęła.
Nowy rząd Wielkej Brytanii pod przywództwem Liz Truss zamierza mocno poluzować politykę fiskalną. W planach są m.in. cięcia podatków, co ma wesprzeć gospodarkę w czasie kryzysu energetycznego. Podstawowa stawka podatku dochodowego zostanie ścięta o 1 pkt proc., do poziomu 19 proc., a górna stawka spadnie z 45 do 40 proc. Z kolei podwyżka daniny dla przedsiębiorstw z 19 do 25 proc., która miała obowiązywać od kwietnia przyszłego roku, nie wejdzie w życie. Jest to największe cięcie podatków od lat 70. Jednocześnie rząd zapowiada gigantyczne programy osłonowe związane z sytuacją na rynku energii.
Reklama
- Działania te będą kosztować budżet państwa 160 mld funtów w ciągu najbliższych pięciu lat. Jest to średnio około 1,25 proc. PKB. Minister finansów Kwarteng podtrzymał w weekend perspektywę dalszych działań. Dodatkowo na początku września rząd zapowiedział wprowadzenie limitów na rachunki za gaz, których koszt dla rządu wyniesie prawdopodobnie około 150 mld funtów, w zależności od rynkowej wyceny surowca — wylicza Łukasz Zembik z TMS Brokers.
To z kolei utrudni walkę z inflacją, co mocno uderzyło w brytyjskiego funta.
- Gigantyczne zadłużanie państwa planowane przez nowy rząd zagraża stabilności brytyjskiej waluty, budząc dodatkowo oburzenie społeczne — głównymi beneficjentami zapowiedzianych obniżek podatków mają być osoby zarabiające powyżej 200 tys. funtów rocznie. W poniedziałek w godzinach porannych funt tracił nawet 5 proc. względem dolara i niewiele mniej względem euro, co w przypadku utrzymania takiej skali spadków oznaczałoby jego największą przecenę od czasu Brexitu — zauważa Kamil Cisowski z Xeliona.
- Rynki odebrały to jako sygnał, że nowy brytyjski gabinet jest mało zainteresowany ograniczeniem rekordowej inflacji, a proponowane działania doprowadzą do dalszego wzrostu zadłużenia, które już jest niemałe. Jednocześnie od pewnego czasu widoczne jest rozczarowanie podejściem Banku Anglii, który bardziej niż inflacją zdaje się przejmować nadciągającą recesją. Efekt to gigantyczna w ostatnich dwóch dniach przecena funta. Kurs GBPUSD ustanowił historyczne dno, schodząc poniżej dołka w rejonie 1,0520, jaki miał miejsce w 1985 r. — wskazują analitycy DM BOŚ.
Co dalej? - Notowania GBPUSD zaczęły później szybko odbijać, gdyż rynki zaczęły spekulować o możliwych działaniach decydentów - mini-budżet nie jest przesądzony i jeszcze będzie procedowany w tym tygodniu, a Bank Anglii może zacząć interweniować, werbalnie próbując wyciszyć nastroje, chociaż skuteczna byłaby po prostu mocno "jastrzębia" retoryka tworząca przeciwwagę dla propozycji poluzowania polityki fiskalnej przez polityków — dodają.
26.09.2022

Źródło: Lukasz Rajchert / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania