ING TFI: akcje i obligacje coraz bardziej atrakcyjne
Obligacje długoterminowe mają obecnie lepsze perspektywy, dlatego to na nie głównie stawiamy, powiedział Leszek Auda, członek zarządu ING TFI. Zdaniem analityków towarzystwa, bieżące poziomy rentowności tych obligacji są fundamentalnie atrakcyjne. "Uważamy, że cykl podwyżek stóp procentowych w Polsce dobiega końca. Wzrost gospodarczy w drugiej połowie 2008 roku wyraźnie spadnie, poniżej 6%", dodał Auda.
Według ING TFI, globalnym problemem jest obecnie wysoka inflacja, która prawdopodobnie się utrzyma na wysokich poziomach w średnim terminie. W Polsce stopa inflacji po osiągnięciu szczytu w sierpniu (ok. 5%), prawdopodobnie powróci w okolice 4% pod koniec 2008 roku. Niższą inflację wspiera silna złotówka na rynku walutowym.
Według analityków ING TFI, jesteśmy obecnie blisko historycznego przeciętnego czasu trwania bessy w warunkach bardziej niż przeciętnego spadku cen. "Historycznie rynki bessy na rynkach rozwiniętych trwały przeciętnie nieco ponad rok i przynosiły między 20% a 50% spadku ceny.", powiedział Robert Brzoza, dyrektor zespołu instrumentów udziałowych. Połowę swojej wartości straciły spółki bankowe na tych rynkach, wyceny polskich spółek tego sektoru są obecnie najatrakcyjniejsze od kilku lat.
Inwestorzy omijają obecnie spółki małe i średnie, co może skutkować w krótkim okresie presją cenową, ale można w tym sektorze znaleźć spółki postrzegane jako lepsze jakościowo, są one obecnie notowane z wyższymi wskaźnikami.
Według analityków ING, warto inwestować w spółki IT, produkujące dobra konsumenckie i handlowe, a także w wybrane spółki budowlane niekoniecznie polskie oraz niektóre banku. Inwestorzy powinni natomiast unikać akcji spółek produkcyjnych i wybranych eksporterów.
Zagrożeniem dla rynku akcji może być czekające nas spowolnienie gospodarcze w najbliższych kwartałach, co już przekłada się na obniżanie prognoz zysków przez analityków. Optymizmem nie napawa sytuacja na rynku ropy. Zapasy są niskie i pomimo istotnego zwiększenia produkcji nie widać jeszcze efektów w postaci ustabilizowania się ceny ropy. Analitycy ING prognozują, iż cena ropy ustabilizuje się na poziomie 120-140 USD za baryłkę.
W najbliższych miesiącach może być trudno o trwały trend wzrostowy, natomiast w perspektywie kilkuletniej obecne wyceny akcji powinny zapewnić zyski, powiedział Robert Brzoza.
/az
Reklama
07.07.2008

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania