NN Investment Partners TFI: Wzrosty napędzane optymizmem
Powszechnie uważa się, że warto inwestować w dobre firmy, które mają solidną pozycję na rynku i wysokie zyski. Przykładem takiej, jest Apple Inc. W 2015 roku firma na całym świecie sprzedała ponad 200 milionów iPhonów i ponad 50 milionów iPadów.
Apple sprzedał ponad 200 milionów iPhonów na świecie. Były to rekordowe wyniki sprzedaży. Niemniej, jeśli kupiło się jej akcje „drogo”, na początku listopada 2015, to w połowie maja tego roku strata na tej inwestycji sięgała 25%. To pokazuje istotę inwestowania. Na wynik inwestycji w dużej mierze wpływa cena zakupu, a ta zależy od nastrojów inwestorów (wielu chciało mieć akcje Apple w listopadzie ubiegłego roku, po ogłoszeniu dobrych wyników). Patrząc szerzej na rynki, nastroje inwestorów przez ostatnie półtora roku były słabe (sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych).
Patrząc szerzej na rynki, nastroje inwestorów przez ostatnie półtora roku były słabe. Od maja 2015 roku na rynku pojawiło się dużo negatywnych informacji. W ostatnich 18 miesiącach miały miejsce pęknięcie bańki spekulacyjnej na chińskiej giełdzie, zagrożenie bankructwa Grecji skutkujące jej wyjściem ze strefy euro, dwa silne spadki akcji globalnych wynikające z obaw o kryzys chińskiej gospodarki, skandal wokół Volkswagena, zaognienie sytuacji na Bliskim Wschodzie, rosyjskie naloty w Syrii, kryzys imigracyjny w Europie, ataki terrorystyczne w Europie, USA, Afryce i na Bliskim Wschodzie, panika na rynku długu korporacyjnego po zawieszeniu wypłat w jednym z nowojorskich funduszy, spekulacje o wypłacalność Deutsche Bank i niektórych włoskich banków, czy decyzja Brytyjczyków o wyjściu z UE. Sporo negatywnych informacji, jak na okres niespełna 2 lat.
Sporo negatywnych informacji, jak na okres niespełna 2 lat. Nic dziwnego, że globalni inwestorzy ostrożnie podchodzili do ryzykownych aktywów i woleli przyglądać się rozwojowi sytuacji na rynku z boku. Nastroje zaczęły się poprawiać od marca, kiedy na rynek zaczęły napływać niezłe dane z amerykańskiej gospodarki. Sugerowały, że USA jest z dala od recesji.
Do tego, Fed wstrzymał się z podnoszeniem stóp procentowych (sprawdź wyniki funduszy akcji amerykańskich). To wystarczyło, aby inwestorzy zaczęli wracać na rynki, a ich decyzje napędziły wzrosty indeksów. Dlatego pytanie o dalsze trendy rynkowe w tym i przyszłym roku jest tak naprawdę kwestią nastroju inwestorów.
Potrzeba było prawie pół roku wzrostów nowojorskiej giełdy, aby na Wall Street pojawiło się więcej optymistów, od pesymistów. Jednak ta relacja „byków” do „niedźwiedzi” jest nadal w stosunkowo neutralnym miejscu i w kolejnych miesiącach nastroje mogą się jeszcze poprawić. Dlatego nie jest wykluczone, że ryzykowne inwestycje mogą mieć potencjał do tego, aby utrzymać wzrostową tendencje w dalszej części roku.
Łukasz Mickiewicz, manager dystrybucji NN Investment Parnters TFI
Reklama
08.09.2016
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania