Nadchodzą trudne czasy dla funduszy dłużnych
Redukcja bilansu Fed i zapowiedź ograniczenia programu skupu aktywów przez EBC odbiją się na globalnym rynku długu. Polscy inwestorzy powinni przygotować się na turbulencje
W środę 20 września Janet Yellen, szefowa Fed ogłosiła, że Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC), czyli główny organ Fed odpowiedzialny za kształtowanie polityki pieniężnej, podjął decyzję o rozpoczęciu redukcji bilansu. Ma ona zacząć się w październiku br. Wartość aktywów, które szacuje się na ok. 4,5 biliona dolarów, będzie ograniczana stopniowo – miesięczna kwota przeznaczana na reinwestycje ma być zredukowana o 10 mld dolarów.
Z zamiarem stopniowego zacieśniania polityki pieniężnej, choć w tym przypadku będzie to raczej zmniejszenie luzowania, nosi się także Europejski Bank Centralny (EBC). Na wrześniowym spotkaniu przedstawiciele Rady Prezesów potwierdzili, że program skupu aktywów, w kwocie 60 mld euro miesięcznie, będzie trwał do końca grudnia 2017 r. (lub dłużej, jeśli zajdzie taka potrzeba). Jednak, jak wskazał Mario Draghi, prezes EBC, 26 października br. prawdopodobnie przedstawione zostaną główne założenia dotyczące redukcji programu stymulacji europejskiej gospodarki. Przewiduje się, że ma on zacząć być wygaszany od 2018 r.
Można się spodziewać, że działania zarówno EBC jak i Fed pociągną za sobą wzrost podaży papierów dłużnych na rynku. W obu przypadkach zmniejszy się bowiem rola potężnego inwestora skupującego papiery z rynku. Większa podaż może wywołać wzrost rentowności na rynku długu. Pomni takiego scenariusza, inwestorzy, jeszcze przed rozpoczęciem obu programów, prawdopodobnie zdecydują się na sprzedaż posiadanych papierów. Na rynku amerykańskim już obserwujemy to zjawisko – podczas wczorajszej sesji rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła o 5,1 pb. (z 2,2375% do 2,2889%). Pamiętać jednak należy, że obserwowana wyprzedaż jest związana także z zapowiedzią podwyżki stóp procentowych w grudniu br.
Jak zwraca uwagę David Zahn, szef zespołu ds. europejskich instrumentów o stałym dochodzie we Franklin Templeton Fixed Income Group, z podobną sytuacją możemy mieć do czynienia także w Europie.
– Ogłoszenie przez EBC zamiaru ograniczenia stymulacji prawdopodobnie wywoła, według nas, odruchową reakcję w postaci wyprzedaży papierów, w szczególności na rynkach peryferyjnych, gdzie skup instrumentów przez EBC był szczególnie intensywny – wyjaśnia.
Wzrost rentowności może odbić się negatywnie na wynikach funduszy dłużnych, także tych inwestujących na polskim rynku. Zmiana polityki głównych graczy wpływa bowiem na cały rynek długu, w tym także i bardziej peryferyjne regiony. Na ostatni komunikat Fedu polskie 10-letnie obligacje skarbowe zareagowały wzrostem rentowności – czwartkowa cena otwarcia była o 8 pb. wyższa niż środowa cena zamknięcia (odpowiednio 3,41% i 3,328%).
Jak zwraca uwagę David Zahn, nie powinniśmy jednak spodziewać się poważniejszej katartycznej wyprzedaży, lecz raczej bardziej umiarkowanej reakcji. Podobnego zdania jest Michał Stanek, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej w AgioFunds TFI, który podkreśla, że redukcja bilansu była zapowiedziana ze sporym wyprzedzeniem.
– Fakt, że przeprowadzenie tej operacji zostało zapowiedziane dużo wcześniej i jest zaplanowane na wiele lat sprawia, że nie należy się obawiać szybkiej i silnej reakcji na rynkach finansowych. Od marca do pierwszych dni września rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich obniżyła się z 2,6 do 2,05 proc. i dopiero w ostatnich dniach zaczęła powoli piąć się w górę, dochodząc do 2,2 proc. To wahania o wiele mniejsze niż te, które miały miejsce w poprzednich latach – dodaje.
Przedstawiciel Franklin Templeton Fixed Income Group zwraca jednak uwagę, że ograniczenie stymulacji przez banki centralnej może pociągnąć za sobą zmianę filozofii dominującej na rynkach obligacji.
– Do tej pory gdy na rynkach obligacji panowała wyprzedaż, a rentowność szybowała w górę, wkrótce masowo pojawiali się nabywcy mający świadomość, że EBC jest na swoim miejscu z 60 mld euro miesięcznie przeznaczonymi na skup obligacji, co przekładało się na spadek rentowności – wyjaśnia.
Jak dodaje, gdy tego dużego kupującego zabraknie lub jego wyjście z rynku stanie się pewne, sytuacja może się zmienić.
Katarzyna Czupa
Analizy Online
Reklama
21.09.2017

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania