Turcja ze śmieciowym ratingiem. Giełda w Stambule znów traci

W piątek wieczorem analitycy Moody’s opublikowali raport, w którym obniżyli rating Turcji o jeden stopień do poziomu Ba1 z perspektywą stabilną. Według ekspertów instytucji w kraju wzrosło ryzyko nagłego, destruktywnego odwrócenia zagranicznych przepływów kapitałowych, szybszego spadku poziomu rezerw walutowych, a w najgorszym scenariuszu - kryzysu salda bilansu płatniczego.

Reklama

Analitycy Moody’s  zwracali również uwagę na osłabienie pozytywnych fundamentów pożyczkowych, szczególnie wzrostu gospodarczego i siły instytucjonalnej. Ten ostatni argument jest związany z reakcją rządu na lipcową, nieudaną próbę zamachu stanu i związaną z tym wydarzeniem mniejszą przewidywalność polityki prowadzonej w Turcji. Obecnie jedynie agencja Fitch utrzymuje rating na poziomie inwestycyjnym dla tureckiego długu. Instytucja ma dokonać rewizji w styczniu 2017 r.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

Inwestorzy szybko zareagowali na ostatnie wiadomości. Na otwarciu poniedziałkowej sesji indeks BIST100 spadał o ponad -4,0%, a lira turecka traciła do innych walut. - To zasłużona kara za polityczne zmiany w tym kraju w ostatnich nie tylko miesiącach, ale latach. Najbliższe dni powinny przynieść spadek wartości tureckiej liry (wykres poniżej), a także korektę cen akcji i obligacji – uważa Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Ekspert zaznacza natomiast, że turecka gospodarka ma się lepiej niż tamtejsza polityka. - Przedsiębiorstwa i banki funkcjonują dobrze i poradzą sobie z obniżką ratingu. Ale jeśli tureccy politycy nie wyciągną odpowiednich wniosków, w dłuższym horyzoncie ryzyko inwestowania w tym kraju będzie narastać – dodaje Sebastian Buczek.

Nie po raz pierwszy polityka ma silny wpływ na tamtejszy rynek. Po nieudanej próbie zamachu stanu w lipcu, przez wielu uważanej za sposób Recepa Tayyipa Erdogana na umocnienie władzy w kraju, indeks BIST tylko w ciągu jednego tygodnia stracił ponad -13,0%.

Inwestorzy, którzy od lat lokują kapitał na tureckim rynku akcji mogą być już natomiast przyzwyczajeni do bardzo wysokiej zmienności. Tylko w tym roku dzienne zmiany indeksu BIST100 wahały się od -7,1% do +3,5% (w lokalnej walucie). Cztery z pięciu działających na naszym rynku funduszy akcji tureckich utrzymuje najwyższe noty w siedmiostopniowej skali ryzyka KIID. Na koniec sierpnia ich aktywa wyniosły 0,37 mld zł.