Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9

OSTRZEŻENIE!!!

Oszuści podszywają się pod Analizy Online!

Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Będzie trudno o wielką hossę na rynku obligacji

O koniunkturze na rynkach, inwestycjach alternatywnych i funduszach ESG rozmawiamy z Michałem Szymańskim, prezesem zarządu VIG / C-Quadrat TFI.

Rynki akcji i obligacji cały czas znajdują się w okresie wysokiej niepewności co do przyszłej ścieżki inflacji oraz wzrostu gospodarczego. Do tego dochodzi geopolityka. Jak inwestować w takim otoczeniu?

Michał Szymański, prezes VIG / C-Quadrat TFI: Unikać nadmiernego ryzyka i ze spokojem podchodzić do atrakcyjnie wyglądających okazji inwestycyjnych. Historycznie rynek jest obecnie pod wypływem bardzo dużej liczby wydarzeń, których skutki trudno przewidzieć i które jednocześnie oddziałują w bardzo dużej skali. Ich materializacja w wielu przypadkach może oznaczać bardzo wysokie straty przekraczające akceptowany, nawet wysoki poziom ryzyka. Warto obecnie zwrócić uwagę na atrakcyjny poziom rentowności krótkoterminowych obligacji, czy obligacji zmiennokuponowych.

Reklama

Koniunktura na krajowym rynku akcji pozostaje pod wpływem sytuacji geopolitycznej w regionie, rosnących stóp procentowych, rosnącej inflacji i kosztów oraz prawdopodobieństwa recesji, a w najlepszym przypadku stagnacji. Po spadkach w 2022 r. możemy stwierdzić, że sentyment do rynku akcji jest zły, krótkoterminowe perspektywy biznesowe trudne, a wyceny bardzo niskie, choć raczej nie uwzględniają scenariusza głębszej recesji. Jednakże, pomimo trudnego otoczenia, wydaje nam się, że stopniowe zwiększenie alokacji w akcje przy tak niskich wycenach jest racjonalne w średnim horyzoncie inwestycyjnym.

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

A co z krajowym rynkiem długu?

Uważam, że miniony kwartał dobrze obrazuje to, co czeka nas w kolejnych miesiącach na krajowym rynku długu. Zmienności na pewno nie zabraknie.

Co napędza tę zmienność?

Polska z dużym prawdopodobieństwem wchodzi w wymagający dla inwestorów okres stagflacji. Oznacza to czas wysokiej inflacji, której towarzyszy niski wzrost gospodarczy. W przypadku spowolnienia nie mamy już niepewności. Ostatnie odczyty wskaźników wyprzedzających oraz dynamiki PKB za II kwartał (-2,1 proc. kw/kw – red.) wskazują na wyraźne hamowanie polskiej gospodarki. Z dużym prawdopodobieństwem już na początku przyszłego roku dynamika PKB rok do roku zbliży się do poziomu zerowego. Na pierwszy rzut oka taki scenariusz powinien silnie wspierać rynek obligacji skarbowych.

Ale…

Inflacja nie tylko nie chce spadać, ale jak na razie nie widać nawet sygnałów jej stabilizacji na wyższym poziomie. Dopóki inwestorzy nie utwierdzą się w przekonaniu, że wskaźnik CPI może już wkrótce trwale i znacząco się obniżać, trudno będzie o silną i trwałą hossę na rynku długu skarbowego w najbliższym czasie. Pamiętajmy, że rentowność obligacji skarbowych to w ostatnich tygodniach 7-8 proc., przy inflacji 17 proc., a inflacji bazowej powyżej 10 proc. Co do perspektyw inflacji - niestety nie wygląda to dobrze. Przed nami okres zimowy, który niesie ze sobą ryzyko dla wyższej inflacji. Dużymi krokami wkraczamy również w okres przedwyborczy, który w Polsce charakteryzuje się zwiększonymi transferami socjalnymi. To nie będzie wspierało szybkiej ścieżki spadku wskaźnika CPI. Dodatkowo wyższe rentowności na rynku papierów amerykańskich i krajów strefy euro sprawiają, że relatywna atrakcyjność krajowych instrumentów się obniża.

Czy w obecnym, niewątpliwie trudnym i niepewnym otoczeniu rynkowym, inwestycje alternatywne to dobry pomysł?

Na pewno wymagają pogłębionej analizy uwzględniającej obecne zmiany. Dla przykładu, do private equity które osiągało jako kategoria solidne stopy zwrotu przy relatywnie niskiej zmienności, napływało bardzo dużo nowych środków. Jednocześnie duża część transakcji wyjścia z inwestycji odbywała się pomiędzy samymi funduszami private equity. Dodatkowo sektor ten w dużym stopniu wykorzystywał dźwignię finansową. W sytuacji ograniczenia napływu kapitału i podniesienia jego kosztów, track record z ostatnich dziesięciu lat może okazać się nieadekwatny.

Z kolei rynek nieruchomości w ostatnich latach doświadczał dużego wzrostu cen oraz popytu stymulowanego dużymi wolumenami kredytów. W tym roku obserwujemy już gwałtowny spadek udzielanych kredytów. Sama dywersyfikacja na różne klasy aktywów, w tym z wykorzystaniem inwestycji alternatywnych może mieć jak najbardziej sens, szczególnie w okresie inflacji. Zaletą inwestycji alternatywnych jest ich małe powiązanie z innymi segmentami rynku. To poprawia strukturę portfela inwestycyjnego i obniża jego zmienność.

Od sierpnia MiFID bada preferencje klientów w sprawie zrównoważonych inwestycji. Czy Polacy rzeczywiście są zainteresowani funduszami ESG?

Zainteresowanie funduszami ESG wspierają na razie przede wszystkim regulacje oraz niektórzy dystrybutorzy i inwestorzy instytucjonalni.

Czy w obliczu wojny, kryzysu energetycznego ESG ma w ogóle sens?

Jak najbardziej. Możemy sobie wyobrazić w jak dużo lepszej sytuacji bylibyśmy jako kraj i Europa, gdybyśmy nie musieli tak polegać na węglu czy  gazie w energetyce i ogrzewaniu naszych domów oraz ropie w transporcie. Stąd też należy racjonalnie oczekiwać, że Europa zwiększy swoje wysiłki, aby możliwie ograniczyć rolę tych surowców w krytycznych dla nas sektorach poprzez rozwój technologii i infrastruktury. Choćby dlatego, że nawet gdyby chcieć pominąć aspekt ochrony środowiska, na terenie Unii Europejskiej nie ma w odpowiedniej ilości węgla (o ropie i gazie nie wspominając).

Czym innym jest perspektywa krótkoterminowa najbliższego roku i konieczności zapewnienia energii. Europa chce uniknąć katastrofy gospodarczej i w konsekwencji choćby ograniczenia możliwości wspierania Ukrainy wskutek kryzysu i wzrostu ruchów populistycznych. To będzie się odbywać także kosztem środowiska. Nie ma możliwości nagłego skrócenia procesu transformacji energetycznej rozpisanej na 15-20 lat do raptem 9-ciu miesięcy, a tyle mamy od momentu rozpoczęcia wojny do zimy.

Czy inwestycje ESG będą przynosić lepsze stopy zwrotu od inwestycji „brudnych”?

Jest to bardzo prawdopodobne, ale nie ma oczywiście żadnej gwarancji. Oprócz samej kwestii ESG konieczna jest klasyczna analiza każdej inwestycji: jaka jest kondycja ekonomiczna danego przedsięwzięcia, czy biznes plan jest wiarygodny itd. To, że coś jest ESG nie oznacza z automatu, że jest wolne od błędów menedżerskich, konkurencji, nietrafionych produktów czy zbytniego zadłużenia.

Jeśli chodzi o samo ESG, warto spojrzeć w kontekście obecnych trendów gospodarczych. Firmy naruszające szeroko pojęte normy środowiskowe są obecnie bardzo silnie penalizowane. Jeszcze 20-30 lat wcześniej wysokie kary były stosowane głównie wtedy, gdy ktoś doprowadził do katastrofy ekologicznej. Teraz wystarczyło naruszenie norm spalin - nie jakieś gigantyczne, prowadzące do udokumentowanych zatruć - a Volkswagen, globalny koncern motoryzacyjny, musiał się zmierzyć z kilkuletnim kryzysem. A więc naruszenia są bardzo kosztowne, zarówno finansowo jak i wizerunkowo. To w praktyce oznacza dużo wyższe ryzyko inwestycyjne podmiotów naruszających normy środowiskowe. Jednocześnie postępują zmiany konsumenckie potwierdzające, że rośnie grupa klientów biorących pod uwagę czy dany produkt jest „eko”.

Coraz więcej instytucji i inwestorów finansowych nakierowuje swoje działania na ESG. Dzięki stworzonym przez nich politykom firmy działające zgodnie z tymi normami mają łatwiejszy dostęp do finansowania. Z kolei te, które naruszają normy lub choćby należą do tzw. „brudnych” sektorów muszą się liczyć z wyższym kosztem kapitału, a czasem wręcz brakiem możliwości uzyskania go od instytucji.

Podsumowując, mówimy o głębokich zmianach regulacyjnych, postaw konsumentów (popytu) oraz koszcie kapitału, czyli czynnikach istotnie kształtujących stopę zwrotu z inwestycji na korzyść spółek funkcjonujących zgodnie z normami ESG.

A jak uniknąć greenwashingu?

Tu na pewno konieczne są odpowiednie regulacje i transparentne raportowanie. Jeśli chodzi o regulacje, istotne będzie znalezienie tzw. złotego środka tak, aby oferta ESG nie ewoluowała w stronę dużych biurokratycznych obciążeń, bez związku z jakością procesu inwestycyjnego, co skutecznie ograniczyłoby ofertę funduszy ESG.

Tylko u nas

20.10.2022

Będzie ciężko o hossę na rynku obligacji

Źródło: VIG / C-Quadrat TFI, na zdjęciu Michał Szymański, prezes VIG / C-Quadrat TFI

analizy.pl

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Co wybrać - Ike czy Ikze?
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.