Kluczem do bezpieczeństwa finansowego jest dywersyfikacja

Stale rosnąca inflacja w Polsce i na świecie, wymusiła na bankach centralnych podjęcie zdecydowanych działań. Mimo to, zdaniem Gernota Blümela banki centralne zbyt późno podjęły walkę ze wzrostem cen. Obecnie wydaje się, że czas zerowych stóp procentowych i prawie nieograniczonej płynności się skończył.

Reklama

- Nie ma gospodarki, która przez długi czas wytrzyma utrzymującą się, wysoką inflację. W długim bądź średnim horyzoncie inflacja to zagrożenie dla konkurencyjności każdej gospodarki, ale w szczególności dla klasy średniej, by zachować swój majątek – mówił Gernot Blümel podczas 10. Fund Forum Analiz Online. - Staje się to coraz trudniejsze, ponieważ szczególnie w Austrii, Niemczech, ale także w Polsce najpopularniejszą metodą na utrzymanie majątku jest rachunek oszczędnościowy, podczas gdy jeszcze niedawno nie dało się zarobić na lokatach przy zerowych stopach i ludzie tracili zasoby. W tym samym czasie zaangażowanie na rynku kapitałowym jest dość niewielkie – dodał.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

Mimo to nasz rozmówca wskazał na mocną stronę, jaką posiada Polska gospodarka. Jego zdaniem na naszą korzyść działa niezależność banku centralnego, a tym samym większa elastyczność do reagowania na nagłe zmiany rynkowe oraz koncentracja na krajowych problemach. W tym samym czasie Europejski Bank Centralny musi mierzyć się z różnymi problemami trapiącymi 19 państw strefy euro.

W międzyczasie pojawiają się wątpliwości czy polski rynek będzie w stanie przyciągnąć zagranicznych inwestorów. Według dyrektora generalnego grupy Superfund wielu porównuje polską gospodarkę do europejskiego tygrysa, a scenariusz, w którym wojna w Ukrainie kończy się zwycięstwem Kijowa, może stać się dodatkowym czynnikiem uatrakcyjniającym krajowy rynek, ponieważ Polska będzie mogła czerpać olbrzymie zyski m.in. z tytułu odbudowy Ukrainy.

Patrząc na obecną sytuację globalnie, aktualnym pytaniem jest, który obszar będzie w najbliższych latach najbardziej atrakcyjny.

- To nie jest takie proste. Szczególnie obecnie przez wysoką niepewność na rynku i coraz to nowe kryzysy – koronawirus, łańcuchy dostaw, wojna w Ukrainie, wysoka inflacja. Nie ma jednej prostej rady poza jedną – dywersyfikacja jest kluczem. Portfel powinien być jak najszerszy i mieć zaangażowanie w klasach aktywów, które mają zerową korelację z tradycyjnymi aktywami – stwierdził Gernot Blümel.