Powstał kodeks dobrych praktyk dla depozytariuszy funduszy
Rada Banków Depozytariuszy stworzyła kodeks dobrych praktyk, który określa standardy rynkowe w zakresie wykonywania obowiązków depozytariusza funduszu. Rekomendacja uwzględnia wytyczne KNF z lipca 2019 r.
Rada Banków Depozytariuszy (RBD) opublikowała rekomendację dotyczącą dobrych praktyk w zakresie wykonywania funkcji depozytariusza funduszu inwestycyjnego. Kodeks ma wspierać banki w należytym wykonywaniu swoich obowiązków i wyjaśniać wątpliwości związane z interpretacją obowiązujących przepisów. Intencją było wypracowanie dobrego standardu rynkowego, więc oczekiwane jest wdrożenie go przez wszystkie banki. Rada zastrzega jednak, że kodeks nie wskazuje jedynego możliwego trybu postępowania.
Reklama
- Wykonywanie obowiązków depozytariusza w sposób odmienny niż wskazany w Zbiorze dobrych praktyk, nie stanowi i nie może stanowić wyłącznej podstawy do kwestionowania zgodności postępowania danej instytucji z przepisami prawa - zaznacza RBD.
Regulacja zawiera rekomendacje w zakresie przechowywania i prowadzenia rejestru aktywów funduszu, monitorowania przepływów pieniężnych, czy wreszczie obowiązków kontrolno-nadzorczych. Te ostatnie są szczególnie istotne, bo odnoszą się do wytycznych KNF, które zostały sformułowane przez nadzorcę po wybuchu afery GetBacku i pojawieniu się problemów kilku funduszy zamkniętych.
Koniec z "przyklepywaniem" wycen
W lipcu 2019 roku KNF opublikowała stanowisko w sprawie obowiązków depozytariuszy. Była to konsekwencja wybuchu afery GetBacku i problemów kilku funduszy zamkniętych. Komisja wskazała wówczas, że rola depozytariusza nie sprowadza się wyłącznie do – mówiąc kolokwialnie – mechanicznego "przyklepywania" wycen funduszu. Powinien on być nie tylko niezależnym organem kontrolnym wobec funduszy, a zatem weryfikować wiarygodność i rzetelność założeń przyjętych na potrzeby wyceny, ale też aktywnie uczestniczyć w procesie uzgodnienia najbardziej odpowiednich metod i modeli wyceny aktywów, mając w dodatku na względzie, że nadrzędną zasadą w tym procesie jest ustalenie ich wartości godziwej.
- Obowiązków depozytariusza w powyższym zakresie nie można sprowadzać wyłącznie do wykonywania czynności kontrolno-weryfikacyjnych o charakterze czysto obliczeniowym. Sprowadzenie w tym zakresie roli depozytariusza do weryfikacji poprawności obliczeniowej stanowi niedopuszczalne uproszczenie. W każdym przypadku prawidłowość wyceny aktywów funduszu powinna podlegać merytorycznej kontroli depozytariusza - wskazywała KNF.
Co istotne, Komisja zauważyła, że choć brzmienie obowiązujących przepisów prawa nie narzuca na depozytariuszy obowiązku dokonywania samodzielnej wyceny aktywów, to jednak w sytuacji, w której TFI nie dostarcza wiarygodnych dokumentów i informacji potwierdzających prawidłowość przeprowadzonych wycen, depozytariusz powinien dążyć do ich zweryfikowania, a jednym ze sposobów tej weryfikacji może być przeprowadzenie lub zlecenie przeprowadzenia niezależnej wyceny i porównanie jej wyników z rezultatami wyceny przedstawionej przez TFI. Wytyczne KNF zostały uwzględnione w kodeksie dobrych praktyk depozytariuszy.
- W ocenie Rady, jak również zgodnie ze stanowiskiem UKNF z 19.07.2019, zapewnienie zgodnego z prawem i statutem ustalenia wartości aktywów netto, nie obejmuje swoim zakresem samodzielnego przeprowadzenia wyceny przez depozytariusza, który to obowiązek spoczywa na funduszu, to jednak obowiązkiem depozytariusza, w odniesieniu do wyceny dokonanej przez fundusz, jest podjęcie wszelkich czynności weryfikacyjnych mających na celu racjonalne upewnienie się, że przeprowadzona przez fundusz wycena jest poprawna - czytamy.
W rekomendacji przywołany został przykład wyceny pakietów wierzytelności przy zastosowaniu modelu DCF (zdyskontowanych przepływów pieniężnych). Wskazano, że kluczowe dla prawidłowości takiej wyceny są przyjęte założenia dotyczące stopy dyskontowej (w szczególności tzw. spreadu kredytowego), okresu trwania odzysków oraz kwot przepływów pieniężnych z odzysków dla poszczególnych okresów (tzw. krzywa odzysków).
- Rada uznaje za adekwatne zamówienie przez depozytariusza w niezależnym od funduszu podmiocie wyceniającym wyceny pakietów wierzytelności, a następnie porównanie wyników tej wyceny z wyceną dokonaną przez fundusz. Biorąc pod uwagę możliwe utrudnienia w uzgodnieniu wyniku w przypadku rozbieżności obu wycen, jak również kwestię pokrywania kosztów wyceny zamawianej przez depozytariusza, alternatywnie do zamawiania przez depozytariusza niezależnej wyceny należy rozważyć samodzielne weryfikowanie przez depozytariusza wyceny wierzytelności - czytamy w rekomendacji. Równocześnie Rada zaznaczyła, powołując się na raport ESMA, że przepisy prawa nie wymagają od depozytariuszy systematycznego przeprowadzania ponownego obliczenia wartości aktywów netto.
W lipcu 2019 r. KNF zwracała także uwagę, że w przypadku funduszy stosujących wielopoziomową strukturę portfela, na który składają się bezpośrednie i pośrednie spółki celowe, nieuzasadnione jest ograniczenie się przez depozytariusza do sprawowania nadzoru wyłącznie do transakcji dokonywanych na poziomie funduszu, pomijając weryfikację transakcji oraz projektów inwestycyjnych dokonywanych przez spółki celowe. Również i z tym zastrzeżeniem zgodziła się RBD.
- Depozytariusz powinien w każdej chwili wiedzieć, gdzie znajdują się aktywa funduszu, w tym - w przypadku struktur - na każdym ich poziomie - czytamy w kodeksie. Ten obowiązek to tzw. "Zasada Główna", którą stosuje się również w przypadku, gdy aktywa posiada spółka, nad którą fundusz nie sprawuje bezpośredniej kontroli, czy władzy.
- Na potrzeby ustalenia aktywów bazowych przyjmuje się, że nie ma znaczenia czy dana spółka została ustanowiona, zakupiona przez fundusz czy wniesiona do funduszu - wskazano.
Dodatkowo KNF wskazywała w 2019 r., że wypełniając swoje obowiązki nadzorcze depozytariusz powinien przeprowadzać kontrole ex post. Komisja zastrzegła jednak, że w sytuacjach, w których depozytariusz uzna za odpowiednie, w porozumieniu z towarzystwem powinien przeprowadzać także kontrolę ex ante. Rada uwględniła to w rekomendacji.
- Rada uznaje za zasadne korzystanie z możliwości wykonywania przez depozytariusza całości lub części obowiązków kontrolno-nadzorczych na zasadzie ex ante w sytuacji, w której z przeprowadzonej na etapie wyznaczania depozytariusza ankiety oceny ryzyka lub późniejszej działalności funduszu będzie wynikać, iż charakterystyka funduszu (np. wielkości i złożoności aktywów funduszu, rodzajów aktywów i państw inwestycji, stosowanych technik inwestycyjnych, częstotliwości transakcji, itp.) przemawia za objęciem określonych obszarów działalności funduszu ściślejszą kontrolą depozytariusza. Kluczowymi elementami systemu wykonywania obowiązków kontrolno-nadzorczych przez depozytariusza jest odpowiednia procedura eskalacji - czytamy w kodeksie.
Depozytariusz ma pilnować, gdzie płyną pieniądze
Depozytariusze mają też monitorować przepływy pieniężne i weryfikować, czy fundusz działa zgodnie z ustawą, statutem i dba przy tym o interes uczestników. W związku z tym powinien efektywnie wymieniać się informacjami z TFI i innymi podmiotami, weryfikować procesy przeprowadzane na poziomie funduszu i identyfikować istotne przepływy. A do takich zalicza się przepływy pieniężne o określonej wartości (depozytariusz ma tę wartość określić) oraz takie, które są niespójne z działaniami funduszu.
- Rada uznaje, iż szczególną uwagę w zakresie identyfikowania przepływów pieniężnych istotnych ze względu na niespójność z działaniami funduszu należy zwrócić uwagę na: prawidłową sekwencję operacji gospodarczych związanych z rozliczaniem transakcji, przepływy pieniężne, co do których występują wątpliwości w zakresie dokumentacji źródłowej dotyczącej przepływu, przepływy pieniężne bez odpowiednio udokumentowanego uzasadnienia ekonomicznego (np. darowizna dokonywana przez fundusz inwestycyjny) oraz przepływy pieniężne niewynikające z działań funduszu /TFI (np. przepływ pieniężny zlecony przez kontrahenta funduszu na podstawie pełnomocnictwa) - wskazuje RBD.
Depozytariusz ma też obowiązek zapewnić, by środki pieniężne funduszu księgowane były na rachunkach prowadzonych przez uprawnione do tego podmioty.
- Depozytariusz zobowiązany jest dokonywać weryfikacji, czy dany podmiot prowadzący rachunki bankowe lub rachunki pieniężne funduszu spełnia przesłanki wynikające z przepisów [...], zarówno w chwili zawierania umowy o wykonywanie funkcji depozytariusza, jak również w każdym przypadku uzyskania informacji o otwarciu nowego rachunku bankowego lub rachunku pieniężnego funduszu bądź powzięcia przez depozytariusza uzasadnionej informacji, co do możliwej utraty takiej zdolności przez podmiot uprzednio prowadzący dany rachunek bankowy lub rachunek pieniężny - czytamy w rekomendacji.
Z aferą GetBacku wiąże się również zalecenie, aby w sposób usystematyzowany oraz stały i powtarzalny przeprowadzać monitorowanie czynności nabywania i odkupywania jednostek uczestnictwa oraz emisji i wykupu certyfikatów inwestycyjnych. W przypadku wystąpienia zdarzeń niezgodnych z przepisami prawa lub statutem funduszu, depozytariusz powinien otrzymać od TFI harmonogram czynności, które mają zapewnić przywrócenie terminowości realizacji zleceń złożonych przez uczestników do stanu zgodnego z przepisami prawa i statutem funduszem. W przypadku identyfikacji naruszenia uruchamiana jest procedura eskalacji.
Rada rekomenduje też przeprowadzanie okresowych kontroli raportów otrzymywanych od funduszu, TFI lub wyznaczonej osoby trzeciej (agenta transferowego) w zakresie ewentualnych niezgodności, błędów i nieprawidłowości stwierdzonych w toku procesów subskrypcyjnych i umorzeniowych. Umowa o wykonywanie funkcji depozytariusza powinna określać zakres i częstotliwość przekazywania depozytariuszowi tego rodzaju raportów i informacji.
- W celu wywiązania się z obowiązku weryfikacji prawidłowości realizacji powyższych procesów i procedur przez fundusz, TFI lub wyznaczoną osobę trzecią, możliwe jest również skorzystanie z raportu niezależnego audytora w odpowiednim standardzie (np. ISAE, SSAE) - zaznacza RBD.
KNF srogo karze depozytariuszy
Przed dwoma laty nadzór, po raz pierwszy, nałożył sankcję administracyjną za niewywiązanie się z roli depozytariusza. Za niedopilnowanie aktywów funduszy W Investments ukarany został wówczas Raiffeisen. KNF nie miała litości. Bank dostał maksymalny wymiar kary z ustawy o funduszach (5 mln zł), a także rekordowe 50 mln zł na mocy prawa bankowego. Była to decyzja przełomowa, bo wysłała na rynek jasny sygnał, że rola depozytariusza jest niezwykle istotna z punktu widzenia interesu inwestorów i nie polega tylko na weryfikacji zapisów rachunkowych funduszy. W tym samym roku KNF wlepiła też 0,5 mln zł kary ING Bankowi Śląskiemu, który był depozytariuszem funduszy Inventum TFI.
- Depozytariusz posiada wystarczające kompetencje do wykrywania w działalności funduszu inwestycyjnego naruszeń prawa i ich korekty, dlatego też wiele zagrożeń i nieprawidłowości powinno być identyfikowanych i doprowadzanych do stanu zgodności z prawem właśnie przez depozytariusza – uzasadniała wówczas KNF.
Od tego czasu niewiele się jednak zmieniło na rynku. Niewątpliwie natomiast kary nakładane przez nadzór pomagają poszkodowanym inwestorom w dochodzeniu roszczeń na drodze sądowej. Dotychczas wydane wyroki w takich sprawach pokazują, że walczyć warto.
Na wiosnę 2019 roku Sąd Okręgowy w Krakowie orzekł, że IDM S.A. nienależycie zarządzał portfelem funduszu Idea Premium i nakazał wypłatę na rzecz klienta prawie 1,2 mln zł oraz należnych mu odsetek. W 2015 roku wygraną inwestora zakończył się też proces wytoczony przez Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń przeciwko DWS TFI (przejętemu w 2010 r. przez Investors TFI). Był to pierwszy przypadek w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości, w którym prawomocny wyrok zasądził na rzecz inwestora odszkodowanie z art. 64 ustawy o funduszach. Mowa w nim, że TFI odpowiada przed swoimi klientami za wszelkie szkody spowodowane nienależytym wykonaniem swoich obowiązków związanych z zarządzaniem aktywami.
25.01.2021

Źródło: shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania