Credit Agricole Dynamiczny Polski - mały i dynamiczny
Jeśli chcielibyśmy w jednym słowie opisać politykę inwestycyjną funduszu Credit Agricole Dynamiczny Polski, to najlepiej charakteryzującym określeniem byłaby konsekwencja. Od paru lat polityka inwestycyjna jest realizowana według konkretnych założeń, a struktura portfela utrzymuje się na stabilnym poziomie. Modelowa alokacja w akcje zawiera się w przedziale 50-60%, chociaż w praktyce jest nawet węższa i oscyluje w okolicach 52-55%. Ponad połowa z tych środków ulokowana jest w komponenty WIG20, chociaż ich znaczenie ostatnio lekko spadło. Odpowiadający za portfel akcyjny Bartosz Dębowski w 3 lata podwoił, do około 16%, udział małych i średnich spółek, redukując zaangażowanie w warszawskie blue chipy oraz aktywa zagraniczne. W opinii menadżera, za wzrostem zainteresowania walorami z indeksu sWIG80 zdecydowała atrakcyjność rynku oraz możliwość uzyskania dodatkowej stopy zwrotu. Jednak maksymalna ekspozycja na ten segment nie powinna przekroczyć 30% aktywów części udziałowej. Z drugiej strony tego typu inwestycje przekładają się na pogorszenie płynności portfela oraz wystawiają wyniki na wyższą zmienność. Ten ostatni czynnik w pewnym stopniu został zneutralizowany poprzez ograniczenie inwestycji w spółki zagraniczne, głównie tureckie. Od 2012 r. udział akcji denominowanych w innej niż złoty walucie obniżył się o ponad 7 pkt proc. i aktualnie wynosi około 15% (Turcja, Austria, Węgry, Grecja). Poziom takiego zaangażowania uzasadniony jest benchmarkiem, który zawiera w sobie składową (10%) opartą na indeksie MSCI Emerging Europe (powiększony o Austrię, ale z wyłączeniem Rosji). Warto nadmienić, że inwestycje zagraniczne nie są zabezpieczane przed ryzykiem walutowym.
W przypadku części dłużnej, którą od niedawna zarządza Paweł Pisarczyk, ryzyko stopy procentowej utrzymuje się na poziomie wynikającym z benchmarku (duration ok. 4-5 lat). W funduszu nie ma aktywnej gry na krzywej rentowności, natomiast na rezultat pozytywne przełożenie miała dotychczasowa hossa na rynku papierów rządowych. Ponadto zwiększyła się rola obligacji korporacyjnych. Ich obecny udział jest blisko optymalnego poziomu wyznaczonego w okolicach 30% portfela dłużnego. Dla zachowania bezpieczeństwa część nieskarbowa jest dosyć dobrze zdywersyfikowana, a największy udział pojedynczego emitenta stanowi 4% całego portfela. Papiery dłużne denominowane w walucie obcej (obligacje węgierskie) w dużym stopniu są zabezpieczane przed niekorzystnymi zmianami kursowymi. Wszystkie wymienione czynniki uzasadniają bardzo dobre wyniki funduszu. W horyzoncie rocznym lub trzyletnim rezultaty plasują się w pierwszym kwartylu grupy polskich mieszanych zrównoważonych. Sukces tkwi w skutecznym doborze walorów oraz aktywnej selekcji. Ważnym aspektem są też opłaty, które oscylują poniżej średniej wyznaczonej przez konkurentów. Z drugiej strony profil produktu jest dosyć agresywny. W czasie hossy pozwala to zajmować pozycje wśród liderów rynkowych. Jednak podczas dekoniunktury mogą wystąpić dodatkowe czynniki ryzyka, determinowane przez ekspozycję na rynku walutowym, wysokie ryzyko stopy procentowej oraz komponenty zagraniczne, które mogą zniwelować przewagę nad rywalami. Podsumowując, pozostawienie oceny na poziomie 4 gwiazdek jest w naszej opinii jak najbardziej adekwatne i zasłużone.
Piotr Gałek, Marcin Różowski
Analizy Online
Reklama
25.02.2015

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania