Z długiem korporacyjnym za pan brat
'Z długiem korporacyjnym za pan brat' – tak nazywał się warsztat, w którym głównymi aktorami byli Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny odpowiedzialny za dług w Union Investment TFI oraz Marcin Billewicz, prezes grupy Copernicus oraz zarządzający funduszem Copernicus Papierów Dłużnych Korporacyjnych.
Dariusz Lasek opisując etapy inwestycji w dług korporacyjny, skupił się na analizie makroekonomicznej otoczenia emitenta oraz ratingach nadawanym odpowiednim papierom. Jego zdaniem oceny ratingowe, szczególnie słabszych podmiotów są spóźnione w stosunku do rynku i nadawane na podstawie danych historycznych. Słowem, agencje ratingowe są faktycznie permanentnie za rynkiem i nie są w stanie oddawać pełnego obrazu rzeczywistości. Tymczasem spłacalność krótkoterminowych instrumentów pieniężnych, nawet tych o słabszych ratingach jest bardzo wysoka, niezależnie od koniunktury. Dlatego, jego zdaniem, opinie o tym, że dług korporacyjny jest bardzo ryzykowny, szczególnie w świetle bankructwa Grecji, należy traktować z dystansem. Na długu korporacyjnym oparty jest fundusz pieniężny UniWibid, ktorego portfel w ponad 90 proc. składa się z krótkoterminowych instrumentów opartych na długu przedsiębiorstw. Głównym zadaniem produktu jest stały wzrost wartości jednostki, konkurencyjny wobec lokat bankowy oraz bycie „nudnym”, tj. niezaskakującym negatywnie swoich klientów.
Z długiem korporacyjnym za pan brat, M. Billewicz, D. Lasek
Marcin Bilewicz z grupy Copernicus skupił się niskiej płynności rynku polskiego, jednocześnie podkreślając jego przewidywalność. W Polsce dominują oligacje oparte na kuponie zależnym od WIBOR, dlatego ryzyko stopy procentowej jest minimalizowane. Najważniejsze jest w związku z tym ryzyko kredytowe oraz strategia emisji. Nabiera to szczególnego znaczenia w świetle tego, że brak płynności uniemożliwia wyjście z inwestycji przed jej wygaśnięciem. Ryzyko kredytowe jest określane nie tylko przez kondycję finansową, ale też jakość zabezpieczenia obligacji. Konstatacją wystąpienia był fakt, iż oczekując wysokich premii musimy jako inwestorzy być gotowi także na wysokie ryzyko. Głównym celem Copernicus Papierów Dłużnych Korporacyjnych, którym zarządza Billewicz, jest dostarczanie atrakcyjnych rentowności i jednorazowe wydarzenia, takie jak bankructwa spółek są wpisane w ryzyko produktu. Mimo faktu, iż upadłości emitentów wpływają niekorzystnie na wyceny jednostki, ta dostarcza stopy zwrotu niedostępne dla produktów opartych na produktach skarbowych.
Marcin Bilewicz opisał problemy związane ze spółką DSS, której sytuacja okazała się niezwykle trudna. Według niego, komunikaty płynące ze spółki wprowadzały rynek w błąd, co nie pozwoliło zarządzającym na szybką reakcję. Sprzedanie obligacji spółki uważa za wielki sukces który pozwoli klientom spać spokojniej. Opis tej sytuacji stał się okazją do polemiki z uczestnikami Fund Forum. Kwestie poruszone w dyskusji dotyczyły przede wszystkim dywersyfikacji długu w portfelu oraz instrumentów prawnych jakie posiadają TFI, by bronić się przed zaniedbaniami ze strony emitentów.
Marcin Różowski, młodszy analityk
Analizy Online
Reklama
19.03.2012

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania