Rekordowa redukcja ekspozycji na amerykańskie akcje
Inwestorzy instytucjonalni przeprowadzili w marcu "największą w historii" redukcję alokacji w akcje amerykańskie - wynika z ankiety BofA. Powód? Nieprzewidywalna wojna handlowa prezydenta Donalda Trumpa i obawy o gospodarkę USA.
Wyniki ankiety Bank of America (BofA) przeprowadzonej w marcu wśród 171 zarządzających funduszami o łącznych aktywach 426 mld USD, wykazały, że różnica między odsetkiem inwestorów przeważających i niedoważających akcje z Wall Street wyniosła -23 pkt proc., co oznacza spadek o 40 punktów procentowych w porównaniu do poprzedniego badania.
Reklama
- BofA mówi wręcz o "krachu" (crash). 40 pkt proc. - aż o tyle zmniejszył się w ciągu jednego zaledwie miesiąca odsetek menedżerów, w których portfelach są przeważone (overweighted) akcje z USA. Obecnie, zgodnie z metodologią BofA, różnica między odsetkiem inwestorów przeważających i niedoważających walory z Wall Street to -23 pkt proc. A przecież jeszcze raptem kilka miesięcy temu amerykańskie akcje były powszechnie pożądane i silnie przeważone! - zauważa Tomasz Hońdo, analityk QUERCUS TFI.
Korzystają na tym europejskie akcje. Alokacja funduszy w akcje strefy euro wzrosła w tym samym czasie o 27 pkt proc., osiągając najwyższy poziom od lipca 2021 roku. Był to także największy przepływ kapitału z USA do Europy od 1999 r., kiedy Bank of America rozpoczął prowadzenie swoich statystyk.
- Fundusze zapałały miłością do walorów z Europy. Mamy tu do czynienia z niezwykle ciekawą sytuacją. Podczas gdy sondażowe zaangażowanie na Wall Street odchyliło się o jedno odchylenie standardowe w dół od długoterminowej średniej, to zaangażowanie w Europie znalazło się prawie jedno odchylenie powyżej średniej. W efekcie obliczany przez nas na tej podstawie wskaźnik rotacji inwestorów w błyskawicznym tempie przechylił się z jednego ekstremum - czyli ekscytacji akcjami w USA po wyborach prezydenckich w listopadzie - do drugiego ekstremum, czyli silnej ekscytacji renesansem Europy - wskazuje Tomasz Hońdo.
Prawie 70 proc. ankietowanych inwestorów uważa, że temat "amerykańskiej wyjątkowości", który napędzał indeksy S&P 500 i Nasdaq do rekordowych poziomów po zwycięstwie Trumpa w wyborach w listopadzie, osiągnął już swój szczyt. Jeszcze na początku 2025 r. amerykańskie akcje były jednym z kluczowych składników portfeli inwestorów instytucjonalnych. W lutym S&P 500 osiągnął rekordowy poziom i od tego czasu indeks spadł o około 10 proc.
- Ucieczka z Wall Street, której towarzyszył spadek indeksu S&P 500 o 10 proc. od szczytu, pociągnęła za sobą dalsze konsekwencje. Po pierwsze, runęło też ogólne zaangażowanie na rynkach akcji jako takich (do poziomu najniższego od jesieni 2023) oraz jednocześnie podskoczył udział gotówki w portfelach. Przypomnijmy, że jeszcze lutowej edycji sondażu udział ten był niezwykle niski (3,5 proc.), co oznaczało utrzymanie i wzmocnienie sygnału sprzedaży ryzykownych aktywów. Teraz podskoczył do 4,1 proc., co wg BofA oznacza koniec sygnału sprzedaży - wskazuje Tomasz Hońdo.
Co te sygnały oznaczają? Michael Hartnett, strateg BofA, zauważa, że nagła zmiana sentymentu inwestorów może sygnalizować koniec korekty na amerykańskim rynku akcji. Jednak według jego analizy, powrót indeksu S&P 500 powyżej 6 tys. pkt będzie możliwy jedynie w przypadku złagodzenia napięć w globalnej wojnie handlowej oraz poprawy perspektyw inflacyjnych.
- Widać, że nastawienie nawet profesjonalnych inwestorów potrafi w bardzo krótkim czasie ulegać gwałtownym przetasowaniom, w których niemały jest zapewne udział emocji i zmieniającej się mody. Można mówić o psychologicznym efekcie podążania za tłumem. Kiedy to nastawienie za bardzo przechyla się w którymś kierunku, warto działać w sposób kontrariański (odwrotny do powszechnych opinii). Obecnie mamy do czynienia z objawami ekstremalnej rotacji ("wszyscy" kochają europejskie walory - może warto więc kotrariańsko przyglądać się znów akcjom z USA?), choć niekoniecznie z ekstremalnie negatywnym już ogólnym nastawieniem inwestorów do akcji jako takich - wskazuje Tomasz Hońdo.
18.03.2025

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania