Bony skarbowe wracają na rynek. To dobra wiadomość dla funduszy
Ministerstwo Finansów poinformowało, że w styczniu planuje emisje 44 i 45-tygodniowych bonów skarbowych. Byłaby to pierwsza emisja tych krótkoterminowych papierów od kilku lat. To dobra wiadomość dla branży funduszy inwestycyjnych.
Ministerstwo Finansów planuje dwa przetargi bonów skarbowych, oferując na nich papiery o łącznej wartości 6-12 mld zł. Na przetargu sprzedaży 13 stycznia zostaną zaoferowane papiery 45-tygodniowe o wartości 3-6 mld zł, a 20 stycznia – papiery 44-tygodniowe, także o wartości 3-6 mld zł. W obu przypadkach termin wykupu to listopad 2025 roku.
Reklama
Bony skarbowe to papiery wartościowe z założenia o krótkim terminie do wykupu – maksymalnie do roku. Mają charakter dyskontowy, czyli nie oferują kuponu, tylko są oferowane z dyskontem. Ministerstwo Finansów emituje je w celu pokrywania wydatków budżetowych.
Przez lata chętnie były nabywane do portfeli funduszy – szczególnie w latach 2003-2004 oraz 2009-2010 (kiedy miały w nie ulokowane nawet ponad 4 mld zł). Są one szczególnie atrakcyjne dla funduszy rynku pieniężnego, których w Polsce praktycznie nie ma, a także dla funduszy obligacji krótkoterminowych, które od wielu miesięcy pozyskują większość nowych środków wpłacanych do funduszy.
Krzysztof Madej, wicedyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami w PKO TFI zwraca uwagę także na inny aspekt. - Emisje te, przy jednoczesnym ograniczeniu liczby przetargów zamiany, powinny znormalizować krótki koniec krzywej dochodowości, który do tej pory był zaburzony przede wszystkim przez dużą nadpłynność sektora bankowego – mówi.
Zwraca na to uwagę także Łukasz Tokarski, zastępca dyrektora Zespołu Zarządzania Instrumentami Dłużnymi w Pekao TFI.
- Powrót bonów skarbowych to przede wszystkim dobra wiadomość dla całego rynku finansowego, w szczególności dla rynku obligacji skarbowych. Niedobór krótkich obligacji skarbowych w stosunku do zapotrzebowania objawiał się dotąd relatywnie niskim oprocentowaniem obligacji o terminie zapadalności poniżej roku w stosunku do dłuższych obligacji, ale i przede wszystkim w stosunku do stóp procentowych na rynku pieniężnym. Podczas gdy 6-miesięczny WIBOR w roku 2024 trwale kształtował się w okolicy 5,85%, obligacje skarbowe o terminie wykupu poniżej roku handlowane były z rentownościami około, a nawet okresowo istotnie, poniżej 5%. To wykluczało zainteresowanie tego typu instrumentem od inwestorów takich jak fundusze inwestycyjne, dysponujące szerokim mandatem do poszukiwania możliwości inwestycyjnych na różnych rynkach, w tym rynkach zagranicznych, a w praktyce ograniczało grupę inwestorów aktywnych na rynku obligacji poniżej roku do polskich banków – uważa Łukasz Tokarski.
Zdaniem Krzysztofa Madeja z oceną realnego wpływu na rynek i potencjału zaangażowania ze strony branży funduszy inwestycyjnych warto poczekać na wyniki popytu i zaakceptowanych przez Ministerstwo Finansów rentowności na pierwszych przetargach.
Łukasz Tokarski zakłada, że głównym nabywcą krótkich obligacji skarbowych, w tym bonów, pozostaną banki. - Są one silnie motywowane do tego typu zakupów przez funkcjonującą konstrukcję podatku bankowego, wyłączającego z opodatkowania papiery emitowane przez Skarb Państwa. Fundusze inwestycyjne mające więcej elastyczności w działaniu i szersze spektrum dostępnych inwestycji, będą zapewne na rynku bonów skarbowych pojawiać się bardziej nieregularnie, w zależności od aktualnej sytuacji rynkowej – mówi Tokarski.
03.01.2025

Źródło: Fotokon/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania